Żeglarstwo olimpijskie

Lepsze finanse,  słabsze wyniki

Dofinansowanie żeglarstwa sportowego ze środków publicznych pozyskane przez PZŻ w latach 2022 – 2024

Ważnym motorem napędowym sportu są dyscypliny olimpijskie. Dają zwycięzcom miejsce w historii, a krajom pozycję świecie. Polska w żeglarstwie zdobyła 4 medale (ostatni raz w 2020 roku), co daje jej  28 pozycję w klasyfikacji. Kadrą zarządza Polski Związek Żeglarski, a głównym źródłem finansowania są dotacje Ministerstwa Sportu i Turystyki, które w ostatnich latach były rekordowe.

Przed ubiegłorocznymi igrzyskami w Paryżu w polskiej kadrze olimpijskiej panował optymizm, choć ostrożny. Do Francji pojechała 10 osoba grupa zawodniczek i zawodników. Największym faworytem był Paweł Tarnowski, świeżo upieczony wicemistrz świata i mistrz Europy w klasie iQFoil. Szanse medalowe miały też m.in. Maja Dziarnowska w tej samej klasie oraz duet Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki w klasie 49er. Dodatkowym atutem z pewnością była dobra passa, jeżeli chodzi o pozyskiwanie środków z ministerstwa, które co roku były coraz wyższe. Sam związek określał je jako rekordowe. Z drugiej strony Polakom nie sprzyjały nieustanne zmiany, jeżeli chodzi o klasy olimpijskie. W poprzednich latach największe tryumfy odnosiliśmy w klasie Finn, a przede wszystkim windsurfingowej RSX, które wypadły z igrzysk.

Niestety, skończyło się na miejscach poza podium. Tarnowski po fazie zasadniczej zajmował czwarte miejsce, jednak w ćwierćfinale serii medalowej zajął ostatnie miejsce i ostatecznie został sklasyfikowany na dziewiątej pozycji. Buksak i Wierzbicki przystąpili do wyścigu medalowego z piątej pozycji, ale falstart w finale sprawił, że utrzymali tę lokatę w klasyfikacji końcowej. Dziarnowska również zakończyła rywalizację na ósmym miejscu.

Rekordowe finansowanie

Kadrą narodową w żeglarstwie zarządza Polski Związek Żeglarski. Co roku finansuje około 200 zawodników, z tego 30 seniorów w klasach olimpijskich, 100 juniorów w klasach przygotowawczych, 60 juniorów młodszych w kadrze nieolimpijskiej, 5 do 8 zawodników seniorskich w klasach nieolimpijskich i 10 niepełnosprawnych.

Środki są pozyskiwane z bardzo wielu źródeł, a najważniejszym są dotacje ministerstwa sportu, które pokrywają większość budżetu. Inne źródła to dotacje PKOL, PRFON, a także różnego rodzaju programy dotacyjne i stypendialne (np. Instytut Sportu, Centralny Wojskowy Zespół Sportowy). W ich ramach działa wiele programów dla zawodników i trenerów, prowadzone są szkolenia, zgrupowania, finansowane są wyjazdy, a także projekty badawcze, szczególnie związanych z nowymi klasami. Część środków trafia też na organizację regat.

Jak podawał w komunikatach PZŻ ostatnie lata były rekordowe, jeżeli chodzi o skalę dofinansowania ze środków publicznych. W 2022 PZŻ pozyskał 16,7 mln zł, w 2023 – 25,11 mln zł, a w 2024- 26,32 mln zł.

Ważnym źródłem była też umowa z partnerem strategicznym PZŻ, czyli PGE. Tutaj jednak kwota dofinansowania objęta jest tajemnicą handlową.

- Niestety, ze względu na klauzulę poufności, nie możemy podać kwoty z poprzedniej umowy, natomiast współpraca obejmuje zarówno wsparcie dla zawodników jak i inne programy. W ramach tej umowy, w zakresie sportu wyczynowego, wspieramy w sposób bezpośredni ambasadorów oraz pośrednio całą kadrę poprzez działania medialne, marketingowe oraz wizerunkowe – mówi Dominik Życki, dyrektor sportowy PZŻ. - W zakresie sportu wyczynowego współpracujemy też z partnerami – motoryzacyjnym (Grupa Plichta) i technicznym (Garmin).

Jak podaje PZŻ są też inni partnerzy, którzy współpracują przy danych projektach. Innym źródłem są sponsorzy prywatni poszczególnych klubów, teamów i pojedyńczych zawodników.

Mistrzowie Europy i świata

Na tle ostatnich dziewięciu edycji igrzysk (od Barcelony 1992) występ w Paryżu należy do tych słabszych. Od 1996 roku, kiedy Mateusz Kusznierewicz zdobył dla Polski historyczne złoto, żeglarstwo zdobyło medale w 2004 (brąz), 2012 (dwa brązy) i 2022 (srebro).

Dla wielu to sygnał, że mimo rosnącego finansowania i solidnego zaplecza, wyniki sportowe nie nadążają za oczekiwaniami. A przecież polskie żeglarstwo wielokrotnie udowadniało, że potrafi rywalizować na najwyższym światowym poziomie – zwłaszcza poza igrzyskami. W tych samych klasach olimpijskich Polska dorobiła się imponującego dorobku medalowego na mistrzostwach świata i Europy, zarówno w konkurencjach indywidualnych, jak i załogowych.

Największym dorobkiem może pochwalić się Mateusz Kusznierewicz, który trzykrotnie zdobywał tytuł mistrza świata w klasie Finn (1998, 1999, 2000) oraz dwukrotnie w klasie Star (2008, 2019), do tego dokładając pięć tytułów mistrza Europy. Piotr Myszka, specjalizujący się w klasie RS:X, dwukrotnie sięgał po mistrzostwo świata (2010, 2016), a także trzykrotnie po złoto lub medal Mistrzostw Europy. Również Przemysław Miarczyński wielokrotnie stawał na podium mistrzostw świata, zdobywając aż cztery srebrne medale (2006, 2007, 2010, 2014).

Wśród kobiet zapisały się m.in. Małgorzata Białecka, mistrzyni świata RS:X z 2016 roku, a także duet Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar, które w 2013 roku zdobyły tytuł mistrzyń świata w klasie 470. Do tego Ogar ma również na koncie złoto mistrzostw świata (2013, jeszcze w barwach Austrii) i srebro mistrzostw Europy (2014). Maciej Grabowski, jeden z najlepszych polskich laserowców, został mistrzem Europy w 2001 roku i zdobył trzy brązowe medale w kolejnych latach. W najnowszej historii do tego grona dołączył również Paweł Tarnowski, który w 2024 roku zdobył tytuł mistrza Europy w nowej klasie iQFoil, a chwilę wcześniej sięgnął po srebro mistrzostw świata.

Zbudować strukturę

Mamy zatem sukces, jeżeli chodzi o zdobywanie funduszy i profesjonalizację związku pod kątem marketingu. A jednocześnie słabsze wyniki niż oczekiwano.

- Występ Polaków na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu zakończył się poniżej oczekiwań, pozostanie obrazem niewykorzystanych szans na zdobycie medalu w ostatecznych - końcowych momentach rywalizacji. Ale to nie jest nic nowego i do tego już się chyba przyzwyczailiśmy. Smutne to ale prawdziwe. Poprzez rzetelną analizę, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, co było przyczyną tych wielu niepowodzeń. Ja nazywam to - roztrwonieniem wielkiego wysiłku i poświęcenia zawodników. Niestety powtarzanie tych samych błędów, schematów z czasem staje się normalnością. Ja mam dużą "alergię" na takie podejście, ciągle szukam konstruktywnej drogi do sukcesu, jestem otwarty na świat, podpatruje najlepszych, rozmawiam z nimi, jeżeli jest szansa to z nimi współpracuje. Takiego podejścia i otwartości na wiadomości brakuje w naszym szkoleniu, szczególnie tym na najwyższym poziomie. Funkcjonowanie naszych trenerów i większości zawodników przypomina "bańkę mydlaną", zamknięcie w swoim hermetycznym świecie i swojej strefie komfortu. Zaobserwowałem to dokładnie współpracując z kadrą olimpijską przed IO w Tokio – mówi Karol Jabłoński, uznany na świecie regatowiec, skiper Pucharu Ameryki i zwycięzca wielu prestiżowych morskich regat.

Ile kosztuje sezon w klasach regatowych?

Skala wydatków w żeglarstwie potrafi zaskoczyć — zwłaszcza, gdy zestawi się klasy olimpijskie z młodzieżowymi czy nieolimpijskimi. Poniżej przykłady orientacyjnych budżetów dla jednej kampanii regatowej w sezonie.

ILCA 6 – młoda zawodniczka na poziomie seniorskim

Koszt zakupu nowej łódki z osprzętem: ok. 45 000 zł

Zapasowe żagle, miecz, ster, drobnica: 15 000 zł

Starty w regatach krajowych i zagranicznych (8–10 startów): 60 000–80 000 zł

Transport (bus, promy, paliwo, hotele): 30 000–40 000 zł

Serwis, trym, fizjo, drobne naprawy: 15 000 zł

Roczny budżet: 160–190 000 zł

49er – załoga walcząca o kwalifikację olimpijską

Nowa łódka regatowa: 120 000 zł

Treningowa używana łódka: 80 000 zł

Komplet żagli na sezon: 40–60 000 zł

Starty międzynarodowe (World Cupy, ME, MŚ): 100–150 000 zł

Logistyka: 80 000 zł

Fizjoterapeuta, trener, dietetyk: 50 000–80 000 zł

Roczny budżet: 400–500 000 zł

Optymist – dziecko 10–12 lat w klasie narodowej

Łódka nowa: 20–30 000 zł

Sprzęt zapasowy: 5–7 000 zł

Starty w Polsce i 2 regaty zagraniczne: 20–30 000 zł

Transport i zakwaterowanie (z rodzicem): 15 000 zł

Szkolenie klubowe, trener, zimowy camp: 15–20 000 zł

Roczny budżet: 60–90 000 zł

Finn – klasa nieolimpijska, ale prestiżowa (masters)

Nowa łódka z regatowym osprzętem: 70–90 000 zł

Udział w 3 dużych regatach międzynarodowych: 30–40 000 zł

Transport i przechowywanie: 15–20 000 zł

Budżet sezonu: 110–150 000 zł

 

(Na podstawie danych z kampanii olimpijskich (PZŻ), rozmów z zawodnikami (ILCA, 49er, RS:X, iQFoil), analizy kosztorysów publikowanych przez kluby i reprezentantów kadry narodowej)

Dominik Życki
Dyrektor sportowy Polskiego Związku Żeglarskiego

Jeśli chodzi o żeglarstwo wyczynowe, to finansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki jest duże, adekwatne do uzyskiwanych wyników i w niemal pełnym stopniu pokrywa koszty funkcjonowania kadry narodowej. Dzięki temu nie ma już przeszkód finansowych w szkoleniu na najwyższym poziomie. Oczywiście, jak wszystkie środki publiczne, pochodzące z podatków, wszystkie dotacje na sport wyczynowy wymagają skrupulatnego rozliczenia zgodnego z katalogiem kosztów i pewnymi ograniczeniami.

Szkoda, że tak trudno pozyskać środki niepubliczne na żeglarstwo wyczynowe. Zawodnicy mają spore problemy w pozyskaniu prywatnych sponsorów, przez co zarobki sportowców-żeglarzy są cząstką tego, co zarabiają zawodnicy z tych bardzo medialnych dyscyplin jak piłka nożna, siatkówka, koszykówka, lekkoatletyka czy skoki narciarskie. Na szczęście żeglarze dostają często wsparcie samorządowe, uczelniane, od rodziców itp., które wraz ze stypendiami za wynik czy w ramach Team 100 Zawodnik stanowi już całkiem pokaźną kwotę, która dla wielu może być atrakcyjna.

Porównując strukturę finansowania żeglarstwa wyczynowego do innych krajów, to u nas pełne kwoty dofinansowania są obecnie często wyższe niż w bogatych krajach zachodu, ale sa nieco inaczej wydawane. W wielu krajach o wysokich wynikach w żeglarstwie, na poziomie juniora młodszego czy juniora a nawet młodzieżowca zawodnicy nie otrzymują bezpośredniego wsparcia finansowego od państwa. Tam dofinansowanie uzyskują dopiero starsi młodzieżowcy i seniorzy, o ile wykażą się bardzo wysokim wynikiem w MŚ. Są oczywiście kraje, w których dofinansowanie juniorów jest jeszcze wyższe niż u nas (Francja, Wielka Brytania), niemniej nie są to jakieś duże różnice (ale dokładnych kwot nie znamy, ponieważ u nich te pieniądze też pochodzą z różnych programów, np. z ichniejszego Lotto). Jednak trzeba wziąć pod uwagę fakt, że społeczeństwo jest tam zamożniejsze i zawodnicy przez większą część swojej kariery juniorskiej i młodzieżowej są finansowani wyłącznie przez rodziców. U nas junior czy młodzieżowiec na poziomie top 10 w MŚJ może uzyskać już całkiem spore dofinansowanie na szkolenie, w tym opiekę trenerską (w większości przypadków), a nawet stypendium. Wszyscy zagraniczni trenerzy, którzy z nami współpracowali, podkreślali i chwalili bardzo wysokie finansowanie juniorów i młodzieży oraz rozwinięty program szkoleniowy (centralny) dla tych grup wiekowych. Wysokość dofinansowania juniorów w Polsce naprawdę powinno się bardzo doceniać.