Nadchodzi czas oczyszczenia ze złogów i plugawych zbawców. Ten czas ma to do siebie, że patrzymy na siebie inaczej i niejednokrotnie zabieramy się za wymyślne pomysły, aby stać się lepszą wersją siebie.
Wyjątkowo gorąca zima w świecie trójmiejskiej kultury. Niestety nie w kontekście sukcesów, ale delikatnie określając - nieporozumień. Zaczęło się od Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.
Jeszcze nie zakończyła się pandemia, a rozpoczęła się wojna bezpośrednio za naszą wschodnią granicą.
Miało być znów o Sopocie, ale nie tym razem. Chcę natomiast bardzo głośno i dosadnie skomentować okrutną agresję ze strony kacapskiego kraju.
Grudzień 2020 roku. Księżyc w pełni. Idealny dzień na obejrzenie „Na srebrnym globie” Andrzeja Żuławskiego, jednego z najbardziej metafizycznych polskich filmów. To trzygodzinna podróż w nieznane.
Zachodzę w głowę, jak mogliśmy doprowadzić do sytuacji, że nasze codzienne pożywienie sprowadziliśmy do parteru.
Dwie nadzwyczajne sesje zwołali w lutym radni Gdańska. Jedna poświęcona była Forum Gdańsk i reportażowi w TVP. Druga Lotosowi. W tej drugiej władze miasta, radni i posłowie opozycji krytykowali połączenie Lotosu z Orlenem.
Już blisko sto lat temu prof. Mieczysław Rybczyński, hydrotechnik i późniejszy Minister Robót Publicznych w trzech międzywojennych rządach w swojej pracy naukowej udokumentował, że stan dróg wodnych dla rozwoju Polski zawsze był tak ważny, że prawie każdy Sejm i traktat z państwami ościennymi o tym mówił. W XVIII i XIX wieku budowano głównie kanały łączące szlaki wodne w Polsce, tak aby rzeki były spławne.
Nie wiem co się dzieje, ale coraz częściej słyszę wokół siebie narzekania, że kiedyś to było, że kiedyś to smakowało, że kiedyś to była muzyka, że kiedyś to... to że fejsbuk stał się boomerski to już fakt.