Sopot znalazł się na wojennej ścieżce. Tak, to nie żart. Bacznie obserwuję to co się dzieje w "kurorcie pełnym życia", choćby z racji tego, iż właśnie w tym mieście znajduje się redakcja Prestiżu. Nie da się nie zauważyć, że latem chęć do wojenki u prezydenta Karnowskiego jest większa. Nie wiem, czy to wpływ zwiększonego ruchu turystycznego, czy to klimat tak działa na sopockiego wodza, niemniej ten rąbie równo szabelką. Niestety, z mojej perspektywy wygląda to tak, że szabelką wywija tam, gdzie potrzebna jest armata, a z armaty strzela w tych, którym wystarczyłoby tylko pogrozić. Albo się dogadać.