Oni mają swoje kluby, siłownie przeznaczone tylko dla nich, w wielu dyscyplinach czują się lepsi, wolą sami spotykać się w ulubionych miejscach, by podyskutować na tematy, o których kobiety nie mają pojęcia. Kobiety często traktowane są tam jak persona non grata. Dlaczego i my - kobiety, nie możemy mieć swoich miejsc, w których czułybyśmy się całkowicie nieskrępowane?