Godzina 7 rano. Z głębokiego snu budzi cię telefon. W słuchawce słyszysz głos trenera, który głosem nie znoszącym sprzeciwu każe ci wstać z łóżka i za godzinę stawić się na siłowni. Nie ma zmiłuj, marzenia o zgrabnej sylwetce wymagają dyscypliny i poświęceń. Ale efekt może być spektakularny i warto się o niego postarać.
Jeszcze trochę sobie pofolguję. Mam przecież czas. Wezmę się za siebie od następnego poniedziałku. Albo od nowego roku. Znacie to na pewno – zawsze przecież jest czas. Ale czy na pewno? Na treningi, co prawda nigdy nie jest za późno, ale im później, tym trudniej. Tym bardziej, że świat wokół nas pędzi, jak szalony, żyjemy w coraz większym tempie i często nie mamy nawet czasu o tym pomyśleć, a co dopiero zgłębiać tajniki profesjonalnego i przede wszystkim bezpiecznego treningu i idącego w parze, zdrowego odżywiania. W takiej sytuacji pomocną dłoń wyciąga trener personalny.
– Trener personalny to człowiek zajmujący się wcielaniem marzeń o zgrabnej sylwetce, dbający o ich realizację. To taki „surowy ojciec”, motywator w działaniach, skupiony na osiągnięciu celu wyznaczonego ze swoim podopiecznym – mówi Piotr Kot, doświadczony trener personalny z Trójmiasta. – Nie sam trening jest najważniejszy, ale również wszystko co się z nim wiąże. Mam na myśli zdrowy tryb życia, zdrowe odżywianie, kształtowanie silnej woli. Odpowiednią dietę oraz efektywne ćwiczenia, staram sie skutecznie zaszczepić w każdej osobie napotkanej na mojej drodze. Wielu moich klientów odkrywa dzięki temu nową pasję, która staje się stylem życia. Zdrowym stylem życia wnoszącym do niego nową jakość – mówi Piotr Kot, były utytułowany kulturysta i uczestnik zawodów strongman, specjalista ds. żywienia, założyciel Prestige Diet Restaurant w Gdyni.
Trener personalny to fachowiec, który dokładnie przeanalizuje nasz przypadek, a później ustali długo i krótkoterminowe cele treningowe. Bo w długiej drodze do uzyskania doskonałej sylwetki musimy działać według precyzyjnego planu. Tym planem może być zbudowanie imponującej muskulatury, zrzucenie zbędnych kilogramów, przybranie nieco na wadze, a także praca nad kondycją. Przy czym ćwiczenia wcale nie muszą być ciężkie, nieprzyjemne, skomplikowane czy czasochłonne.
– Trener osobisty powinien dysponować bardzo dużą wiedzą z zakresu fizjologii, dietetyki, metodyki treningu oraz suplementacji. Musi budzić zaufanie, potrafić wysłuchać klienta i przede wszystkim musi być sprawiedliwy. Ważne też, aby trener był na bieżąco z nowinkami i trendami, co gwarantuje jego podopiecznym dostęp do najnowszych metod treningowych i nowoczesnego sprzętu. Dzięki temu unikamy monotonii, która potrafi skutecznie zniechęcić do wzmożonego wysiłku – przekonuje Piotr Kot.
Ćwiczenia pod okiem prywatnego trenera mają jeszcze jedną istotną zaletę. Gwarantują bezpieczeństwo. Trener jest cały czas do naszej dyspozycji, obserwuje każdy nasz ruch i na bieżąco koryguje błędy. Warto skorzystać, tym bardziej, że czasy, w których pokazanie się na siłowni z trenerem personalnym było oznaką snobizmu, odeszły do lamusa. Dzisiaj jest to bardziej konieczność niż fanaberia.