Długo broniłem się przed obecnością w social mediach, lecz ta zaraza dopadła i mnie. Facebooka założyłem w 2012 roku, przed pierwszym wyjazdem na pustynię.
„Make picture not content” – głosi hasło wrzucone na profilu 50_shades_of_lens. Jego autor rzeczywiście potrafi patrzeć obrazem, znaleźć w nim formę, która traci dawne znaczenie lub nabiera nowego.
Jestem daleka od generalizowania, że coś jest tylko dla chłopców, lub tylko dla dziewczynek. Jednak mam świadomość, że dziedzina sportu jaką się pasjonuję, nie jest popularna w babskim świcie.
Architektura, ludzie, krajobrazy. Na co nie spojrzy przez obiektyw swojego aparatu, zamienia w magnetyczny obraz.
Zgadzam się ze stwierdzeniem Beaty Tyszkiewicz, że każda dama zaczyna dzień od czarnej kawy i papierosa.
Autorka profilu @polaluczka jest kobietą pełną pasji. Na co dzień nauczycielka i lektorka języka angielskiego, w wolnych chwilach pilot wycieczek, podróżniczka i miłośniczka Trójmiasta. Co ją tu przyciąga? Jak się okazuje, nie tylko miłość do morza.
Po raz pierwszy ze światem wirtualnym łączę się przy porannej kawie i śniadaniu. Oglądam skróty meczów NBA. Mam wykupiony roczny abonament na stronie nba.com, którą odwiedzam przez zainstalowaną aplikację NBA App.
@karoolgdansk w trakcie moich początków na Instagramie to właśnie jego najczęściej podglądałem.
Oko twórcy potrafi wyłapać w obrazie to, co niedostrzegalne. Czasem jest to kadr, który wydaje się spojrzeniem od niechcenia, czasem wyczekiwany godzinami i precyzyjnie dopracowany.
Internet stał się nieodłącznym elementem współczesnego życia. Przekonałam się o tym na własnej skórze, a pomogły mi w tym moje pociechy.