Dwie nadzwyczajne sesje zwołali w lutym radni Gdańska. Jedna poświęcona była Forum Gdańsk i reportażowi w TVP. Druga Lotosowi. W tej drugiej władze miasta, radni i posłowie opozycji krytykowali połączenie Lotosu z Orlenem.
Już blisko sto lat temu prof. Mieczysław Rybczyński, hydrotechnik i późniejszy Minister Robót Publicznych w trzech międzywojennych rządach w swojej pracy naukowej udokumentował, że stan dróg wodnych dla rozwoju Polski zawsze był tak ważny, że prawie każdy Sejm i traktat z państwami ościennymi o tym mówił. W XVIII i XIX wieku budowano głównie kanały łączące szlaki wodne w Polsce, tak aby rzeki były spławne.
Nie wiem co się dzieje, ale coraz częściej słyszę wokół siebie narzekania, że kiedyś to było, że kiedyś to smakowało, że kiedyś to była muzyka, że kiedyś to... to że fejsbuk stał się boomerski to już fakt.
Nie jest łatwo znaleźć ludzi, którym chce się coś robić. Nie zawodowo, bo przecież większość z nas pracuje i nie tylko po to, by się utrzymać, ale i zapewne z wyższych pobudek.
Przyznam szczerze – choć Filip Bajon to reżyser ze sporym dorobkiem - to moja pierwsza świadoma styczność z bohaterem naszej okładki pojawiła się przy projekcji „Kamerdynera”.
Od ponad 25 lat związany jestem z muzyką. Gatunkowo jestem bardzo elastyczny, choć mam ogromne skłonności do rzeczy skrajnych. Ale co jest skrajnością? Co jest dobre, a co złe? Czy muzyka to tylko rozrywka?
Za nami gorący rok w mediach. W Agorze trwa awantura pomiędzy redakcją Gazety Wyborczej, a zarządem Agory i portalu gazeta.pl. Szefowie koncernu chcieli połączyć redakcje i serwisy (wyborcza.pl. i gazeta.pl) w jeden organizm, ale zaprotestowała Wyborcza, wskazując na odmienny poziom prezentowanych treści.
Za nami drugi rok pandemii, która mocno przemodelowała gospodarkę na świecie. Jednym z beneficjentów zmian jest rynek jachtowy.
Gdy przed laty trafiłem przypadkiem na utwór „Rien Ne Va Plus” byłem przekonany, że to numer nagrany w latach 70. przez jakąś amerykańską formację rodem z Nowego Jorku.
Czwartek, grudzień, zimno, okropnie, godz 18, sopockie PGS, wystawa, grupka ludzi. Wszyscy niby piękni, ale coś mi tam wisi w powietrzu. Może dawno nie bywałem na „salonach”. No ale przecież Sopot Never Sleep.