Przed nami siódmy sezon rozgrywek Polskiej Ligii Żeglarskiej. Zawodnicy szykują się do rywalizacji w dwóch ligach: I Lidze Żeglarskiej oraz z tej najwyższej, czyli Ekstraklasie.
Konieczność posiadania własnego jachtu, drogie mariny, ogromne koszty związane z udziałem w imprezach i regatach żeglarskich.
43 kluby z całej Polski zgłosiły się do przyszłorocznych rozgrywek Polskiej Ligi Żeglarskiej. Trójmiasto okazuje się tutaj zdecydowanym dominatorem – wystawiło 11 ekip, z czego 8 to pewniaki.
Mimo dużo mniejszej ilości uczestników w związku z ograniczeniami spowodowanymi pandemią, Trójmiejska Liga Żeglarska opanowała Zatokę Gdańską.
Tegoroczny sezon Polskiej Ligi Żeglarskiej był rekordowy pod względem frekwencji.
Zjednoczyły się, by motywować inne. Pływają, by dzielić się pasją. Każda z nich zasmakowała w swojej karierze sportu wyczynowego.
Trzy letnie weekendy. Trzy kitesurfingowe starcia najlepszych zawodników z Polski i Europy.
Blisko pięćdziesięciu uczestników z różnych regionów Polski. Wiele godzin treningów i przygotowań – niełatwych, bo okraszonych niepewnością o organizację turnieju w czasie pandemii.
30000 kibiców, 3500 jeźdźców, blisko 4000 koni i 24 imprezy jeździeckie, a wśród nich te najważniejsze - pięciogwiazdkowe zawody w skokach CSIO, duże międzynarodowe zawody w ujeżdżaniu oraz trzy odsłony WKKW.
Rozgrywana od 2015 roku Biznes Liga Żeglarska zmienia swoją nazwę. Od nowego sezonu regaty będą rozgrywane jako Trójmiejska Liga Żeglarska.