Mimo dużo mniejszej ilości uczestników w związku z ograniczeniami spowodowanymi pandemią, Trójmiejska Liga Żeglarska opanowała Zatokę Gdańską. Cyklicznie odbywały się też zupełnie nowe Regaty Środowe, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Łącznie w obu imprezach udział wzięło aż 39 zespołów. 

To był bardzo wyjątkowy sezon w wykonaniu GSC Yachting, firmy znanej głównie z organizacji Trójmiejskiej Ligi Żeglarskiej (dawniej Biznes Ligi Żeglarskiej). 

- Na wiosnę stanęliśmy przed wielkim wyzwaniem. Szykując się do najbardziej licznego sezonu w historii TLŻ, spadła na nas pandemia i oczywistym stało się, że z naszych planów nic nie będzie. Firmy i załogi zaczęły lawinowo wycofywać się z rozgrywek oraz zaplanowanych imprez integracyjnych, a my nie wiedzieliśmy, kiedy będziemy mogli uruchomić nasze usługi. Na szczęście żeglarstwo to sport na świeżym powietrzu i w sporej izolacji od innych, więc już od początku czerwca mogliśmy ruszyć do akcji – opowiada Rafał Sawicki, organizator trójmiejskich regat.

W Trójmiejskiej Lidze Żeglarskiej wystartowało ostatecznie sześć zespołów. Rywalizacja od początku była wyrównana, ale największą ochotą na zwycięstwo wykazywała się załoga firmy Atena, która we wcześniejszych edycjach ligi obchodziła się smakiem, kończąc rywalizację trzykrotnie na drugim miejscu. Z regat na regaty zespół ten żeglował coraz lepiej potwierdzając swoją dominację w finale, gdzie pewnie wygrał całą rywalizację. Drugie miejsce zajął zespól Texet/Suchocki, a trzecie PwC Polska. Kolejne pozycje zajęli odpowiednio Euro Consulting, Apteki Gemini oraz StoGda.

Z punktu widzenia GSC tak niska frekwencja w lidze oraz całkowity brak imprez integracyjnych spowodował, że należało zastanowić się nad zmianą profilu firmy, który do tej pory nakierowany był na biznes. 

- Nadal działamy w segmencie B2B i jesteśmy gotowi do organizacji różnych projektów dla firm, ale sytuacja zmusiła nas do poszukania nowych rozwiązań. I tak narodził się pomysł Regat Środowych, który okazał się strzałem w dziesiątkę – podkreśla Rafał Sawicki.

Regaty Środowe nie są nowatorskim pomysłem. W wielu miejscach na świecie, żeglarze skupieni wokół różnych klubów spotykają się w środku tygodnia na popołudniowe regaty. GSC wyszło z tego samego założenia chcąc przyciągnąć przede wszystkim te osoby, które nie mają swojego sprzętu, a chciałyby żeglować i wziąć udział w rywalizacji. Zamysł był bardzo prosty – spotykamy się prawie w każdą środę o godzinie 15:30, wypływamy na wodę, o 17:00 startują wyścigi, a o 19:00 odbywa się zakończenie w marinie z wręczeniem symbolicznej statuetki dla zwycięskiej załogi. Zainteresowanie było ogromne. Ostatecznie GSC zorganizowało 22. Regaty Środowe, a nawet Czwartkowe. W punktacji generalnej sklasyfikowano 33 zespoły, a udział w regatach wzięło łącznie ponad 200 zawodników. W wielkim finale zwyciężyła załoga Gdynia Sailing Team prowadzona przez Damiana Pietruszewskiego przed HRM Racing Yacht Club Sopot Tomka Micewicza (zwycięzcy tegorocznej I ligi Polskiej Ligi Żeglarskiej) oraz Stowarzyszeniem Bezrobotni Olsztyn, którego sternikiem był Jarosław Radzki Mistrz Europy i Wicemistrz Świata w bojerowej
klasie DN.

W sezonie 2020 GSC Yachting wspomagała ponownie rozgrywki Polskiej Ligi Żeglarskiej udostępniając flotę jachtów łącznie na cztery imprezy, a sam Rafał Sawicki z zespołem Yacht Klubu Polski Gdynia został Klubowym Mistrzem Polski wygrywając rozgrywki Ekstraklasy.

- Z optymizmem patrzymy w przyszłość. Chcemy dawać jak najwięcej możliwości do żeglowania i rywalizacji, do tego stworzona jest flota naszych jachtów. Najważniejsze, aby robić to bezpiecznie i z głową. Na szczęście do tej pory nie było żadnego przypadku zachorowania na COVID-19 wśród naszych uczestników i mamy nadzieję, że tak pozostanie, a w przyszłym roku spotkamy się na wodzie w jeszcze większym gronie i z jeszcze lepszymi projektami – podsumowuje Rafał Sawicki.