DO SIEGO ROKU! KAROLINA KORDOWSKA vs MARY ZALESKA

Tempus fugit – czas ucieka, mówi stare, łacińskie przysłowie. Zaczynamy odliczanie do końca roku i cieszymy się na nadejście kolejnego. Jaki był ten miniony 2018? Co zmienił? Jakie refleksje przyniósł? Może wytyczył nowe kierunki? Podsumowując ten czas, myślimy też o tym, który nadchodzi. Zawsze z nadzieją, że będzie lepszy, i że my też będziemy lepsi, że będziemy robić coś bardziej, albo mniej. O tym jest ostatni w tym roku Pojedynek Rysowników,  który publikujemy mówiąc Wam: Do siego roku!

 

KAROLINA KORDOWSKA

Rysuję, bo… 

jest to dla mnie forma odprężenia.

Mój pierwszy rysunek przedstawiał… 

standardowo mama, tata, Ola i ja.

Pobudzają moją kreatywność…

sny, morze i niebo.

Artysta dojrzewa, kiedy…

potrafi rozmawiać o swoich pracach – o ich słabych i mocnych stronach.

Największe wyzwanie to… 

nie zwariować!

Rok 2018 był… 

szalony.

W przyszłym roku będę…

starsza o jeden rok.

W przyszłym roku nie będę…

leniuchować.

Co będę robić w Sylwestra? 

Marznąć z przyjaciółmi na Targu Węglowym, czekając na fajerwerki.

Jak spędzić pierwszy dzień stycznia, żeby rok był udany? 

Koc, kebab i odpoczynek.

 

MARY ZALESKA

Rysuję, bo… 

daje mi to pewną kontrolę nad światem, nawet jeśli jest on na tyle mały, że mieści się na kartce papieru.

Mój pierwszy rysunek przedstawiał... 

księżniczkę, zgapioną od starszej siostry.

Pobudzają moją kreatywność…

książki, filmy, sztuka oraz codziennie napotkane przypadkowo zjawiska i przedmioty.

Artysta dojrzewa, kiedy… 

zdaje sobie sprawę, jak wiele jeszcze musi się nauczyć, ale równocześnie umie docenić etap, na którym obecnie się znajduje.

Największe wyzwanie to... 

spojrzenie na swoje prace cudzymi oczami, bez filtru samokrytyki i zirytowania po godzinach walki z jednym szczegółem.

Rok 2018 był… 

podążaniem drogą, którą dyktowało życie, zamiast przeciwstawiania się losowi na siłę. Dzięki temu 2018 był pełen niespodzianek i miłego zaskoczenia. Gdy się trochę odpuści, los może mile zaskoczyć.

W przyszłym roku będę… 

zdawać się na instynkt, ciężko pracować i świetnie się bawić.

W przyszłym roku nie będę... 

marnować czasu na zamartwianie się.

Co będę robić w Sylwestra? 

Jeździć na snowboardzie z przyjaciółmi i popijać grzane wino.

Jak spędzić pierwszy dzień stycznia, żeby rok był udany? 

Tak samo jak każdy inny dzień tego roku, ciesząc się życiem i doceniając to, co się ma.