Gdy Porsche Cayenne debiutowało 16 lat temu, motoryzacyjny świat łapał się za głowę. Puryści obwieszczali profanację legendarnej marki, wizjonerzy chwalili oryginalność pomysłu. Dziś nikt już nie wątpi w zasadność tej rewolucji, która nie tylko nie przyniosła ofiar, ale wytyczyła nowe kierunki rozwoju motoryzacyjnego świata. Debiutująca w tym roku trzecia generacja Cayenne jest idealnym potwierdzeniem słuszności obranej przez Porsche drogi.
O tym, że nowe Porsche Cayenne jest faktycznie nowe najmocniej przekonuje tył samochodu. Z przodu bowiem zmiany są niewielkie i tylko prawdziwy fan marki będzie potrafił je zidentyfikować. Wystarczy jednak rzut oka na tył, by zachwycić się nowym designem. Linia nadwozia jest bardzo zgrabna, samochód jest zadziorny. Stylistyczną kropką nad i jest nowy układ świateł i ciągnący się przez całą szerokość pas, znany już z najnowszej wersji Panamery.
Projektanci Porsche Cayenne wsłuchali się też w opinie użytkowników projektując wnętrze. Często słychać było opinie, że poprzednie generacje były przekombinowane, przeładowane przyciskami. Tutaj problem rozwiązano dotykową konsolą umieszczoną w tunelu środkowym. Użytkuje się to bardzo wygodnie. Wszelkie informacje wyświetlane są na efektownych ekranach.
Wiemy już, że nowy Cayenne świetnie wygląda. Naprawdę, obok niego nie da rady przejść obojętnie. Co się jednak dzieje po przekręceniu kluczyka? Napiszemy tak. Jeśli dysponujesz gotówką, ale nie masz ciśnienia na zmianę samochodu, nie wsiadaj! Bo wysiądziesz lżejszy o pół miliona złotych. Ten dwutonowy SUV daje bowiem niesamowitą radość z jazdy, w zasadzie przenosi ją nazupełnie inny poziom.
Z salonu Porsche Centrum Sopot odebraliśmy do testów podstawową wersję Cayenne wyposażoną w 6-cylindrowym silnik turbo o pojemności 3 litrów, mocy 340 KM i 450 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Ten bazowy model rozpędza się do 100 km/h w 6,2 s (5,9 s z pakietem Sport Chrono). Prędkość maksymalna wynosi 245 km/h. Tyle danych technicznych.
W praktyce wygląda to tak. Mocy nie brakuje, aczkolwiek jazda mocniejszymi wersjami Cayenne S (440 KM) i Cayenne Turbo (550 KM) dostarczy wrażenia wręcz ekstremalne. O komfort kierowcy i pasażerów, szczególnie na długich trasach dba zawieszenie pneumatyczne z systemem samopoziomowania i funkcją regulacji prześwitu z Porsche Active Suspension Management. Oprócz pneumatycznego zawieszenia Cayenne opcjonalnie wyposażone jest m.in. w system niwelowania przechyłów i skrętną tylną oś, co w przypadku dużego SUV-a ma fundamentalne znaczenie.
Ciasne zakręty, gwałtowne nawroty, jazda z dużą prędkością po łukach – Porsche Cayenne zawsze jest przyklejone do drogi, a zawieszenie i elektroniczne systemy nie pozawalają na niekomfortowe i co ważniejsze, na niebezpieczne przechyły. Inżynieria na poziomie master class! Nie bez znaczenia są również opony – węższe z przodu (255/55 R19) i szersze z tyłu (275/50 R19), które pomagają utrzymać właściwy tor jazdy, zwłaszcza w bardzo szybkich zakrętach. Podstawowy silnik w Cayenne zadowoli wielu, a z pakietem Sport Chrono wykazuje realne sportowe aspiracje.
Jeśli pragniemy więcej sportu, to wybierzmy wersję Cayenne S, napędzaną 2,9-litrowym silnikiem V6 biturbo. Ta jednostka, podobnie jak słabsza wersja, jest nową konstrukcją. Osiąga moc 440 KM oraz 550 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Od 0 do 100 km/h Cayenne S przyspiesza w 5,2 s (z pakietem Sport Chrono: 4,9 s). Prędkość maksymalna wynosi 265 km/h.
Najmocniejszym dostępnym obecnie modelem jest Cayenne Turbo z 4 litrowym silnikiem V8 o mocy 550 KM i momencie obrotowym aż 770 Nm. Osiągi to 4.1 sekundy od 0 do 100 km/h (3,9 s z Sport Chrono) i prędkość maksymalna 286 km/h. Ceny modelu Cayenne rozpoczynają się od 359 120 zł, Cayenne S od 451 320 zł, a Turbo od 681 080 zł. Wkrótce do oferty dołączy również usportowiona wersja GTS oraz hybryda.
Na całym świecie Porsche sprzedało dotychczas ponad 760 tysięcy modelu Cayenne. Tę imponującą liczbę z pewnością wyśrubuje trzecia generacja pierwszego SUV-a w historii producenta z Zuffenhausen. Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości. Może to i duży SUV, ale zawsze jest to Porsche, z całą swoją historią, tradycją, kultem i sportowym DNA.