Mistrz gitary flamenco, królowa indyjskiej estrady, portugalski czarodziej fado, zmysłowa księżniczka muzyki kabowerdyjskiej, jedna z najciekawszych artystek Luzofonii, a także śpiewająca feministka z Gwinei Bissau - program tegorocznego Siesta Festival zapowiada się niezwykle atrakcyjnie. Festiwal odbędzie się w gościnnych progach Filharmonii Bałtyckiej i klubu Parlament w dniach 21-24 kwietnia.
Tegoroczny festiwal rozpocznie się koncertem z cyklu „Noce Fado”. Przez trzy dni, a w zasadzie wieczory z rzędu, Sala Zielona Polskiej Filharmonii Bałtyckiej zamieni się w przytulną lizbońską tawernę i rozpłynie w melancholijnych dźwiękach muzyki fado. Tym razem gwiazdą i mistrzem ceremonii będzie Marco Oliveira (21-23.04, godz. 22).
Podczas tegorocznego festiwalu swoją najnowszą płytę „Heranca” (Dziedzictwo) promować będzie Lura - najpopularniejsza, najbardziej zmysłowa, widowiskowa przedstawicielka muzyki mającej swoje korzenie na Wyspach Zielonego Przylądka (Cabo Verde). Lura, namaszczona na swoją następczynię przez największą afrykańską divę Cesarię Evorę, zachwyca niskim i seksownym głosem. Jej koncert odbędzie się 22.04 o godz. 17.
Muzyka z Wysp Zielonego Przylądka co roku stanowi ważny element Siesta Festival, a publiczność w Filharmonii zawsze entuzjastycznie poddaje się zmysłowej, pełnej żaru, tanecznej i świetlistej sztuce Kabowerdyjczyków. Miniony rok w tej szczęśliwie kołyszącej muzyce należał do młodej Elidy Almeidy. Ją również usłyszymy w Filharmonii, i to na dwóch koncertach (23.04, godz. 18 i 20). Życiowe zakręty artystki stały się inspiracją dla jej pierwszych piosenek zebranych na debiutanckiej płycie o znamiennym tytule „Chwile szczęścia, chwile goryczy”. Dziś to jedna z najciekawszych artystek krajów Luzofonii, o silnej pozycji wśród artystów z Wysp.
W Gdańsku (22.04, godz. 20) zobaczymy też Tomatito, mistrza gitary flamenco, zdobywcę nagrody Cezara za muzykę do filmu „Vengo” oraz laureata Grammy za album „Aguadulce”.
Tomatito eksperymentuje od lat z jazzem, z muzyką brazylijską. Z Chano Dominguezem gra kubańskie bolera. Z Michelem Camilo żywiołowe rytmy z Dominikany. Esencją jego sztuki jest jednak oczywiście flamenco.
Aż trudno uwierzyć, że po raz pierwszy w naszym kraju pojawi się legenda współczesnej muzyki świata, bez wątpienia najsłynniejsza dziś artystka Indii, Anoushka Shankar (24.04, godz. 19). Wykształcona klasycznie, sięgała po orkiestrowe dzieła swojego ojca, słynnego Raviego Shankara, flirtowała z elektroniką u boku Nitina Sawhney’a, nagrała album „Breathing Under Water”, łączący wiele stylów. Gościnnie pojawił się na nim Sting (Anoushka wystąpiła wcześniej na jego płycie „Sacred Love”), a także siostra artystki, Norah Jones. Finałowy wieczór tegorocznego Siesta Festival poświęcony będzie klasycznym hinduskim kompozycjom.
Ostatniego dnia festiwalu w klubie Parlament (24.04, godz. 22) zaśpiewa Karyna Gomes, piękna, zmysłowa artystka z Gwinei Bissau. Jej muzyka wpisuje się w nurt afrykańskiego feminizmu, niezbędnego na tym kontynencie zapewne pilniej, niż gdziekolwiek indziej na świecie. Warto posłuchać.