Nie było czerwonych dywanów, tłumów paparazzi, udawanego zaskoczenia, łez wzruszenia, kawioru i ośmiorniczek, nie było też zadęcia i konwenansów. Nawet obowiązującego dress code’u nie było. Było za to dużo ambitnej, dobrej muzyki i wielu dobrych muzyków, którzy w klubie B90 odebrali Palniki, pierwsze w historii nagrody Antygali Doki. 

Arkadiusz Hronowski, pomysłodawca imprezy, właściciel klubu B90, chciał, aby Doki były zaprzeczeniem i alternatywą dla mainstreamowych gal i plebiscytów, takich jak choćby Fryderyki. Hermetyczność, koterie mające wpływ na wyniki, brak możliwości przebicia się z muzyką alternatywną - to najpoważniejsze wady mainstreamu. 

Doki miały pójść w zupełnie przeciwnym kierunku. To nagrody otwarte dla muzyków mało znanych, znanych tylko koneserom, a nawet nieznanych w ogóle. Nie ma tu ograniczeń gatunkowych, choć pop raczej w zestawieniu nominowanych do nagród nie ma szans się znaleźć. Doki, przynajmniej pierwsza edycja, promują przede wszystkim pomorską, głównie trójmiejską muzykę. 

Dlaczego? To proste. To muzyczna stolica Polski, region, w którym rodziły się najważniejsze zjawiska i trendy muzyczne w historii polskiej muzyki. Region, z którego wywodzi się tylu znakomitych muzyków i tyle zespołów, że można by o nich nakręcić telewizyjny tasiemiec o długości „Mody na sukces”. Sęk w tym, że trójmiejskim artystom dzisiaj ciężko się przebić do ogólnopolskich mediów, stacji radiowych, a tym samym do świadomości słuchaczy. 

Czy po Antygali Doki będzie im łatwiej? Pewnie nie, bynajmniej nie po pierwszej edycji, ale Doki mają ewoluować, rozwijać się i z czasem wyjść na arenę ogólnopolską nie tracąc trójmiejskiego charakteru. O tym, że nasi lokalni muzycy są genialni świadczy muzyczna część Antygali - koncert supergrupy złożonej z trzynastu trójmiejskich muzyków dowodzonych przez Ola Walickiego. 

Zobaczyć na jednej scenie Ola Walickiego, Tomka Lipińskiego, Olafa Deriglasoffa, Tymona Tymańskiego, Kubę Staruszkiewicza, Grzegorza Nawrockiego, Cezarego Paciorka, Irka Wojtczaka, czy Tomasza Ziętka było nie lada atrakcją. Muzycy uraczyli publiczność autorskimi aranżacjami utworów nominowanych zespołów. Było kreatywnie, różnorodnie, oryginalnie, a najbardziej cieszył widok ludzi, którzy chyba po raz pierwszy w takim składzie spotkali się na jednej scenie i po prostu bawili się muzyką. 

Pierwsza edycja Doków za nami. Idea znakomita. Wykonanie? Nie obyło się bez organizacyjnych wpadek, ale pewnie i tak widzowie i goście nie przywiązywali do nich wagi. Od perfekcji ważniejsza była idea. A tej należy przyklasnąć i życzyć, aby druga edycja imprezy, planowana na Sylwestra, okazała się lepsza od pierwszej. 

 

Laureaci DOKÓW 2015:

ALBUM ROKU - "Kaszebe II" - Olo Walicki
WIDEO - "Dayz of Void" Ebola Ape - Marta Grabicka
OKŁADKA - "Syn Słońca" Sarcast - Grzegorz Piwnicki
ARTYSTA - Trupa Trupa
UTWÓR - "Podarte Sukienki" - Kobiety
NOWA TWARZ - Spoiwo
BOHATER DRUGIEGO PLANU - - Barbara i Jacek Jackiewiczowie
ZESPÓŁ, KTÓRY MA NAJWIĘCEJ ZNAJOMYCH - Sarcast
ZESPÓŁ KONCERTOWY - Calm the Fire