Uczta w Grand Cru

Rostbef wołowy z parmezanem i truskawkami

Karol Kacperski

Śledź bałtycki w tempurze lub pieczony rostbef wołowy z rukolą, parmezanem, truskawkami i pomarańczową oliwą na przystawkę, makaron tagliolini nero z wędzonym łososiem bałtyckim, filet z sandacza lub stek wołowy jako danie główne, a na deser chłodnik z mango z mlekiem kokosowym i malibu - to tylko niektóre propozycje w nowym menu restauracji hotelu Grand Cru w Gdańsku.

Kulinarną ucztę warto rozpocząć od przystawki. Śledź bałtycki w tempurze z marynowaną cytryną smakuje wyśmienicie. Jeśli nie przepadamy za rybami to z pewnością przypadnie nam do gustu pieczony rostbef wołowy. Szef kuchni Tomasz Król zaskoczył miksem smaków, mięso podawane jest bowiem z rukolą, parmezanem i truskawkami. Zaskakujące, ale niezwykle przyjemne smaki odnajdziemy w kremie z pieczonej papryki z czerwonym winem i prażonymi migdałami.

Po takich przystawkach apetyt rośnie. Tagliolini nero to makaron barwiony atramentem kałamarnicy z wędzonym łososiem, szpinakiem, śmietaną i zielonym pieprzem. Niezwykle smacznym daniem głównym jest także filet z sandacza. W Grand Cru podawany jest on z puree z ziemniaków truflowych oraz z okrą, warzywem, które w smaku przypomina bakłażana i fasolkę szparagową. Danie doprawione zostało pianką z limonki i mięty. Podczas degustacji najbardziej jednak smakował nam stek z polędwicy wołowej z duszonymi papryczkami i puree z czarnej fasoli i cebuli. Na uwagę zasługuje także stek z prosięcia kaszubskiego z młodą kapustą zapiekanką z batatów.