W Muzeum Miasta Gdyni nie lada gratka dla miłośników designu – przekrojowa wystawa prac Alicji Wyszogrodzkiej w ramach cyklu Polskie Projekty Polscy Projektanci (PPPP). Ta tworząca już od przeszło 70 lat artystka udowadnia, że dla mocy twórczej nie ma granic.

Muzeum Miasta Gdyni, znane z nieszablonowego podejścia do kultury i sztuki, od ponad 10 lat promuje polski design cyklem wystaw Polskie Projekty Polscy Projektanci. Wychodząc z założenia, że projektowanie współtworzy kulturowe dziedzictwo dla przyszłych pokoleń, MMG poświęca szczególną uwagę polskiemu wzornictwu, które prezentuje poprzez atrakcyjne wizualnie, działające na wszystkie zmysły i starannie przemyślane ekspozycje.

– Trzymamy się tej zasady, aby mieszać pokolenia, generacje, tematy, ale i materiały, z których tworzą projektanci. I tak za każdym razem, prezentując sylwetkę polskiego projektanta albo projektantki, wybieramy ciekawe zagadnienie wokół designu. Na przykład, kiedy wybuchła pandemia, skupialiśmy się na pytaniu, czy designer jest w stanie przewidzieć przyszłość i projektować tak, by świat był lepszy dla nas i dla naszych dzieci – mówi Anna Śliwa z Muzeum Miasta Gdyni.

Cykl Polskie Projekty Polscy Projektanci ma inspirować, zachęcać do kreatywności i innowacyjności, ale i prowokować do szerszej dyskusji. Do udziału zapraszani są projektanci reprezentujący różne wizje, tak aby stworzyć możliwie pełny obraz. Dotychczas w Muzeum Miasta Gdyni odbyło się dziewięć wystaw tego cyklu: „Zbigniew Horbowy” (2014), „Rygalik. Istota rzeczy” (2015), „Marek Cecuła” (2016), „Oskar Zięta” (2017), „Karol Śliwka” (2018), „Barbara Hoff” (2019), „Janusz Kaniewski” (2020), „Eryka i Jan Drostowie” (2021) i „Jakub Szczęsny” (2023).

Bogna Kociumbas-Kos

10. edycja w hołdzie dla wspólnoty twórczej

Bohaterką jubileuszowej wystawy została Alicja Wyszogrodzka – uznana projektantka tkanin dekoracyjnych, użytkowych i odzieżowych, ilustratorka i malarka, a także eksperymentatorka, badaczka i specjalistka w zakresie technologii druku na tkaninie. To postać wszechstronna – niezwykle utalentowana, nastawiona na nieustanny rozwój i czerpanie ze światowych trendów.

– W tym roku podejmujemy temat międzynarodowości designu, przenikania się inspiracji i wspólnoty twórczej. A jeśli chodzi o materiał, to skupiamy się na projektowaniu tkanin i wzorów – tych, które otaczały nas w latach 50., 60., 70. i 80. Z całego przekroju twórczości Alicji Wyszogrodzkiej prezentujemy to, co najciekawsze i najbardziej zapadające w pamięć. To, co przyciąga odbiorców, pozostaje aktualne do dziś. Nasza bohaterka ma prawie sto lat i wciąż niespożyte pokłady energii. Była u nas na otwarciu i niemal nie dała dojść do słowa kuratorom – wspomina Anna Śliwa.

70 lat w czołówce polskiego wzornictwa

W tym roku organizatorzy zwrócili uwagę na imponujący dorobek artystki, który rozwija od lat 50. XX wieku. Alicja Wyszogrodzka to projektantka, która przez lata związana była z Instytutem Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie oraz z Centralnym Biurem Wzornictwa Przemysłu Lekkiego, a jako ilustratorka współpracowała z takimi czasopismami jak „Moda” i „Kontynenty”.

Jej praca nie ograniczała się jednak do projektowania wzorów na tkaniny – w IWP pełniła również funkcję rzeczoznawczyni i angażowała się w badania naukowe, dla CBWPL z kolei śledziła światowe trendy we wzornictwie, uczestnicząc w targach wnętrzarskich i pokazach mody. W czasach żelaznej kurtyny odwiedzała Frankfurt nad Menem, Budapeszt, Pragę, Paryż, Brukselę i Mediolan, przywożąc stamtąd inspiracje dla siebie i innych projektantów. Zdobyta przez nią wiedza – udokumentowana zdjęciami, katalogami wzorów, próbnikami tkanin i czasopismami – stanowiła podstawę do opracowywania wytycznych dla polskiego przemysłu. Wskazówki te przekazywała także bezpośrednio podczas wykładów i prelekcji w fabrykach włókienniczych.

W twórczej pracowni

Na wystawę Alicji Wyszogrodzkiej przeznaczono dwie sale o łącznej powierzchni 500 m². Pierwsza z nich imituje pracownię – miejsce kreacji, w którym każdy może poczuć się jak artysta. W drugiej pokazano przenikanie się inspiracji – międzypokoleniowe i międzynarodowe. Skrupulatnie przechowywane przez artystkę projekty stanowią skarbnicę wiedzy o tym, jak pracowała.

Na tej wystawie stawiamy na dostępność dla szerokiej grupy odbiorców, nie tylko dla znawców dizajnu - ekspozycja pozwala każdemu odwiedzającemu na poszerzenie wiedzy o projektowaniu, a nawet spróbowania w nim swoich sił – tłumaczy Anna Śliwa, wskazując na stół do pracy z wypukłymi wzorami, dzięki którym zarówno dzieci, jak i dorośli mogą zaprojektować coś własnego. – To jest też trochę opowieść o czasach niedoboru, w których przyszło tworzyć Alicji Wyszogrodzkiej. Teraz wszystko jest dostępne, a wtedy trzeba było tworzyć bazę z tego, co było pod ręką. Czasem artyści, by uzyskać efekt faktury, stosowali na przykład cukier czy inne porowate materiały, eksperymentując z przestrzenią. Tutaj używamy do tego wypukłych elementów do odrysowywania.

Co ciekawe, projektantka początkowo chciała zostać architektką, ale odwiódł ją od tego ojciec, twierdząc, że świat budowy byłby dla niej jako kobiety trudny. Ostatecznie trafiła do akademii w Łodzi, gdzie wciąż wyczuwalny był wpływ Władysława Strzemińskiego. W IWP znalazła się w grupie Wandy Telakowskiej, która wymagała, by artyści chodzili w teren, obserwując i doświadczając. Z tego okresu wywodzą się motywy roślinne i zoologiczne inspirowane obserwacjami w ogrodzie zoologicznym czy botanicznym, gdzie szczególną uwagę Wyszogrodzkiej przyciągały skrzypy – rośliny, w których widziała połączenie delikatności i lekkości z siłą i mocą.

– Prezentujemy też tkaniny w różnych wybarwieniach, żeby pokazać, jak wyglądał cały proces, od projektu po produkcję. Na początku autorka, ale też wiele jej koleżanek i kolegów, tworzyło szkice, rysowało, wymyślało motyw, który potem zazwyczaj w czterech, a czasami i większej liczbie koloryzacji trafiał do produkcji. Wypadkowa to zawsze była pewnego rodzaju narada – rozmowa z handlowcami i producentami o tym, co będzie im najłatwiej wyprodukować i co ludzie najchętniej kupią – opowiada Anna Śliwa. – Wszystkie tkaniny na potrzeby wystawy wykonaliśmy, bazując na oryginalnych projektach, a czasem też na czarno-białych zdjęciach podkolorowywanych przez naszych grafików. Potem pani Wyszogrodzka zatwierdzała, czy dany kolor się zgadza, i dopiero wtedy to trafiało do produkcji.

Projektowanie doświadczeń

To perfekcyjne podejście przyświecało także organizatorom wystawy. Podobnie jak Alicja Wyszogrodzka, pragnęli oni sprostać oczekiwaniom i potrzebom estetycznym współczesnych odbiorców, zapewniając im możliwie najpełniejsze, wielozmysłowe doświadczanie sztuki. Aranżacja ekspozycji autorstwa Doroty Terleckiej i Natalii Ringwelskiej z pracowni Biuro Kreacja została zaprojektowana w duchu innowacyjności, inkluzywności i multisensoryczności, z naciskiem na zmysł dotyku.

– Chcemy, by można było dotykać, próbować i projektować. Mamy ekspozytory, które pozwalają mieszać wzory – na przykład paski z kropkami – zarówno odzieżowe, jak i dekoracyjne. Widzimy, co się dzieje z tkaniną, gdy zostaje zwielokrotniona w wielu odbiciach. Obok, na podświetlanym stole, można zestawiać ze sobą różne folie, stworzyć własną tkaninę, a następnie sprawdzić ją jako obicie mebli czy materiał odzieżowy – wyjaśnia Anna Śliwa.

Wszystkie elementy ekspozycji są dokładnie przemyślane i spójne. Podpisy nawiązują do metek ubraniowych, a wykonanie bazuje na elementach zaczerpniętych ze sklepów odzieżowych. Za projekt graficzny wystawy odpowiadała Anita Wasik, która przygotowała kolorystykę, layout i czcionkę oddającą charakter i ducha Alicji Wyszogrodzkiej. Tak charakterystyczne dla niej okręgi i kule pojawiają się w różnych częściach wystawy, dopełniając całości.

Wspólnota wzorów

Motyw przewodni tegorocznej edycji to także pokazanie wspólnotowości designu i tego, jak jedne inspiracje przenikają w drugie – niezależnie od granic, podziałów czy epok. Podobne wzory pojawiają się w różnych częściach świata – zarówno dawniej, jak i współcześnie.

Na ekspozycji znalazły się prace drugiego męża Alicji, Boba Wyszogrodzkiego, z którym uczestniczyła w tych samych plenerach, kończących się zupełnie odmiennymi efektami. On był zdecydowanie bardziej malarzem, a ona preferowała graficzne wzory.

– Różowe kropki w przestrzeni wystawy oznaczają projekty twórców z różnych krajów, u których odnajdujemy podobne motywy. Możemy w tym widzieć analogie – powtarzalność, podobieństwo, wspólną tożsamość myśli, niezależnie od żelaznej kurtyny. Alicja Wyszogrodzka, szukając inspiracji, starała się jeździć na targi do krajów tzw. demoludów. Wprawdzie był podział na Wschód i Zachód, ale jej projektom niczego nie brakuje – są pełne kolorów i życia. Dlatego określenie „szary PRL” to całkowite przekłamanie – podsumowuje Anna Śliwa. – Tu mamy zupełnie współczesną tkaninę z 2014 roku dla Ikei, a to projekt Alicji Wyszogrodzkiej. Niesamowite, jak praca stworzona w latach 60. wraca wraz z modą. A tu widać projekty na piżamy – połączenie kwiatów Alicji Wyszogrodzkiej z charakterystycznym motywem firmy Marimekko.

Bogna Kociumbas-Kos

Od najmłodszych lat

Muzeum Miasta Gdyni konsekwentnie poszerza grono odbiorców o dzieci. Starsze z pewnością zainteresują strefy edukacyjne, w których będą mogły spróbować swoich sił jako projektanci. Dla młodszych przewidziano specjalną strefę – konstrukcje o różnych fakturach i kolorach przeznaczone do wspinania i odkrywania. Do tego poduszki sensoryczne z różnorodnymi wypełnieniami, by dziecko, ucząc się świata, poznawało różnorodność materiałów. Niektóre elementy można przekładać, odczepiać i zmieniać, co dodatkowo pobudza wyobraźnię.

– Chcemy, żeby dzieci poczuły, że to przestrzeń przyjazna, w której można doświadczać. Bo to właśnie poprzez doświadczenie kształtujemy kolejne pokolenia i to, w jaką stronę pójdą. Czasem wystarczy jeden moment, przebłysk z dzieciństwa, który potrafi zainspirować – wyjaśnia Anna Śliwa.

Z pasji i energii

Na wystawie nie zabrakło także tkanin do wnętrz – pościeli, zasłon, dywanów oraz projektów odzieżowych. Wszystko to udowadnia, że Alicja Wyszogrodzka to ponadczasowa, wyjątkowa, niezwykle pracowita i wszechstronna artystka.

– To, że nadal pozostaje w tak świetnej formie, to wynik jej pracy, kreatywności i aktywności – prowadzi zajęcia malarskie dla seniorów, działa w Stowarzyszeniu Malarzy Marynistów i w jego ramach prowadzi kursy plastyczne, sama będąc nestorką. Jest świetnie zorganizowana, ma genialną pamięć – każdemu życzyłabym takiej kondycji. Być może sekretem jest właśnie projektowanie – kwituje Anna Śliwa. – Tą wystawą pokazujemy, jak fascynujący to świat i jak ogromne bogactwo kolorów oraz wzorów tkwi w ludzkiej wyobraźni. Alicja Wyszogrodzka potrafiła to spontanicznie przełożyć na swoje projekty. Nieraz opowiadała, że, projektując, nie potrafiła siedzieć i cyzelować jednego motywu – tworzyła pełna pasji i energii. Jeśli coś jej się nie podobało, natychmiast wyrzucała, a jeśli coś ją zachwycało – to była ta „petarda”.

Alicja Wyszogrodzka

(ur. 31 października 1928 r. w Końskich)

mistrzyni wzoru i jedna z najważniejszych postaci polskiego designu. Od ponad siedmiu dekad projektuje tkaniny dekoracyjne, użytkowe i odzieżowe, tworzy ilustracje i malarstwo, a także nieustannie eksperymentuje z technologiami druku na tkaninie. Jej prace – pełne koloru, rytmu i energii – kształtowały estetykę polskich wnętrz i mody od lat 50. XX wieku aż po dziś dzień. Bohaterka jubileuszowej, 10. edycji cyklu „Polskie Projekty Polscy Projektanci” w Muzeum Miasta Gdyni, które oddaje hołd jej niezwykłej, ponadczasowej twórczości.