Mazda od lat przyzwyczaja nas do samochodów, które łączą w sobie elegancję z dynamiką. Modele takie jak CX-5 czy CX-60 zdobyły uznanie kierowców poszukujących niezawodnych SUV-ów o sportowym zacięciu. Teraz japoński producent wprowadza na rynek Mazdę CX-80 – największego SUV-a w swojej europejskiej ofercie, stworzonego z myślą o rodzinach i poszukiwaczach przygód. CX-80 wyróżnia się nie tylko imponującymi rozmiarami, ale także zaawansowanymi technologiami i luksusowym wykończeniem, podnosząc poprzeczkę w segmencie dużych SUV-ów.

Miedziany Wojownik

Kolor Melting Copper to strzał w dziesiątkę. W słońcu wygląda jak rzeźba z metalu, a na parkingu przyciąga wzrok niczym supersamochody. Muskularne nadkola i grill nadają jej drapieżności, panoramiczny dach otwiera przestrzeń i dodaje lekkości, a czarne 20-calowe felgi dodatkowo podkreślają zadziorny charakter.

Mazda zadbała o detale. Czarny pakiet stylizacyjny sprawia, że auto wygląda jeszcze bardziej elegancko, a elektrycznie sterowane lusterka, automatyczne opuszczanie przy cofaniu i reflektory LED dbają o bezpieczeństwo i wygodę. To SUV, który nie tylko dobrze się prezentuje, ale i robi wrażenie swoim rozmiarem oraz proporcjami.

Przestrzeń, która oddycha

Tapicerka z czarnej skóry Nappa? Jest. Regulowane fotele w drugim rzędzie? Oczywiście, i to nie byle jakie - indywidualne, regulowane, z wystarczającą przestrzenią na rozprostowanie nóg. Na tylnej kanapie nikt nie będzie narzekał na brak miejsca, a trzeci rząd zapewnia dodatkowe opcje dla najmłodszych pasażerów lub weekendowych zakupów.

Funkcjonalność wnętrza to jednak nie wszystko. Mazda zadbała o akustykę – specjalne wygłuszenia sprawiają, że jazda jest cicha, nawet przy wyższych prędkościach. Dodatkowo przestronny bagażnik oferuje 570 litrów pojemności, co oznacza, że możesz zapakować całą rodzinę na długi weekend bez kompromisów.

Jazda bez zawahania

Mazda CX-80 to nie gwiazda salonów, ale prawdziwy wojownik tras. Pod maską pracuje hybrydowy 2.5-litrowy silnik o mocy 327 KM. Przepis na pewną jazdę? Napęd na cztery koła i 8-biegowa automatyczna skrzynia biegów. Przyspieszenie do setki w 6,8 sekundy sprawia, że nawet ciężkie wypady za miasto stają się dynamiczne. Co więcej, spalanie na poziomie 1,6 l/100 km (przy udziałach napędu hybrydowego) w cyklu mieszanym sprawia, że podróże są nie tylko szybkie, ale i ekonomiczne.

Mazda CX-80 radzi sobie z każdym wyzwaniem. Poprawione zawieszenie, w porównaniu do CX-60, daje poczucie stabilności nawet na nierównościach. Tryb jazdy terenowej pozwala pokonać błoto czy śnieg bez obaw o przyczepność.

Audiofilskie doznania

Przestrzenny system Bose z 12 głośnikami zamienia kabinę w salę koncertową. Jazz na trasie czy rock na autostradzie? Każdy dźwięk brzmi tu idealnie. Mazda zadbała również o nowoczesność - system Mazda Connect z 12,3-calowym ekranem dba o intuicyjność obsługi, bez zbędnego klikania.

Dla tech-maniaków dodano integrację z Apple CarPlay i Android Auto, dzięki czemu nawigacja czy odtwarzanie muzyki jest dziecinnie proste. Lusterko bez ramki z funkcją automatycznego przyciemniania dba o komfort podczas nocnych przejazdów.

Sześć miejsc na wszystko

Mazda CX-80 wie, czego potrzebują rodziny. Sześcioosobowa konfiguracja z osobnymi fotelami w drugim rzędzie pozwala zapomnieć o walkach o miejsce. A dla tych, którym przestrzeni nigdy za wiele, dostępna jest również wersja siedmioosobowa z trzyosobową kanapą. Dodatkowo, elektrycznie wysuwany hak pozwala na zabranie przyczepy z rowerami lub kamperem bez żadnego wysiłku. Praktyczność tego modelu idzie w parze z designem. Elektrycznie sterowane fotele i boczne lusterka, schowki oraz uchwyty na kubki – każdy detal został przemyślany pod kątem codziennych potrzeb.

Testowana przez nas Mazda CX-80 w wersji Homura Plus kosztuje 361 170 zł. To nie luksus na pokaz, ale auto, które robi robotę. Jest duże, wygodne i gotowe na każdy scenariusz – od codziennego wożenia dzieci do szkoły po weekendowe wypady za miasto. To SUV, który myśli o rodzinach, ale nie boi się odrobiny stylu i sportowej zadziorności.

Auto zostało udostępnione do testów przez dealera BMG Goworowski.