„Lepiej złamać obie nogi, niż miejscowe jeść pierogi” – pisała Wisława Szymborska. W słowie lepiej może zawarta być forma presji lub doza poczucia humoru, jeśli potraktujemy je śladem Noblistki. O tym, co „lepiej niż” w najnowszym Pojedynku rysowników Paweł Smardzewski i Kasia Stromska.

Paweł Smardzewski (@psmardzewski)

absolwent dziennikarstwa. Ilustrator z zawodu. Współpracuje z Newsweek, Newsweek Psychologia, Polityka, Pismo. Projektuje okładki książek i identyfikacje graficzne. W swoich pracach umiejscawia bohaterów w architekturze brutalistycznej, modernistycznej i kosmosie.

Mój pierwszy rysunek przedstawiał samochody i pokemony. Rysowałem też sporo scenek z Winnetou.

Rysuję bo to mój sposób na uzewnętrznienie, na kanalizację emocji.

Absurdalne i abstrakcyjne sytuacje pobudzają moją kreatywność.

Artysta dojrzewa, kiedy mniejszą ilością środków jest w stanie zawrzeć cały przekaz. Przy tym samym mniej koncentruje się na sobie, a więcej na innych.

Największe wyzwanie to zaadaptować swoją kreskę i wrażliwość do projektów, pomysłów, które wykraczają poza nasz standardowy zestaw estetyczny.

Lepiej odpuścić, niż się przepracować.

Lepsza mała oddana grupa, niż rzesza anonimów.

Lepszy jest wrogiem dobrego.

Lepsze jest zrobienie czegoś, niż poszukiwanie ideału.

Co zrobiłbyś lepiej? Najlepsze jest to, że już nie muszę robić lepiej. Tak jak jest wystarczy.

Kasia Stromska (@kkatarzyna)

lubi rysować, nie lubi pisać bio

Rysuję, bo to akurat umiem.

Mój pierwszy rysunek przedstawiał kwiaty.

Ludzie pobudzają moją kreatywność.

Artysta dojrzewa, kiedy indziej.

Największe wyzwanie to wyrabiać się w deadlinie.

Lepiej tam, niż tu.

Lepsza cisza, niż hałas.

Lepszy wróbel, niż gołąb.

Lepsze coś, niż nic.

Co zrobiłabyś lepiej? Odpowiedziała na te pytania, gdybym trochę dłużej pomyślała.