Sopot Jazz Festival 2024

Dwa dni ambitnych wrażeń muzycznych

Karol Makurat
Za nami Sopot Jazz Festival 2024, w ramach którego 12 i 13 października wystąpili artyści z Polski, Stanów Zjednoczonych, Norwegii i Szwecji. Koncerty odbywały się w hotelu Sofitel Grand Sopot oraz w Mamuszki 14.

Historia Sopot Jazz Festival sięga kilkunastu lat wstecz, a jego myśl przewodnia to od początku wysoka jakość prezentowanej muzyki, jej autentyczność i oryginalność. Stąd dobór artystów z całego świata, zarówno tych popularnych, jak i mniej znanych. Grunt żeby wnosili coś innego i poszerzali jazzowe horyzonty.

- W tej edycji zależało mi na tym, aby stylistyka i charakter prezentowanej muzyki były różnorodne, a głównym elementem była młodość, świeżość i poszukiwanie nowych dróg. Chciałem, aby zaproszeni muzycy byli dowodem na to, że jazz jest fascynującą muzyką, która z każdym pokoleniem przynosi coś odkrywczego, dzięki czemu możemy nieustannie się nią cieszyć. Przy doborze artystów kierowałem się swoim indywidualnym smakiem. Muzyka, którą prezentują, musiała mnie intrygować, podobać mi się i być na wysokim poziomie wykonawczym – mówi Marcin Wasilewski, kurator artystyczny festiwalu i jeden z najwybitniejszych polskich artystów jazzowych.

Dzień pierwszy

Tegoroczną edycję rozpoczął koncert Tomasz Dąbrowski Septet w składzie: Tomasz Dąbrowski (trąbka, elektronika), Kuba Janicki (perkusja elektroniczna i jazzowa), Max Mucha (kontrabas), Ireneusz Wojtczak (tenor i soprano sax), Grzegorz Tarwid (fortepian, moog), Fredrik Lundin (tenor sax) oraz Knut Finsrud (perkusja jazzowa í elektroniczna). Tomasz Dąbrowski to kompozytor i trębacz, na stałe mieszkający w Skandynawii, doceniany przez znane magazyny jazzowe jako jeden z najbardziej różnorodnych i ciekawych muzyków europejskich. Podczas koncertu w Sofitel Grand Sopot zaprezentował utwory ze swojego dziesiątego albumu „Tomasz Dąbrowski & The Individual Beings” (Istnienia Poszczególne). Projekt ten zainspirowała współpraca z Tomaszem Stańko.

Na scenie pojawił się też stosunkowo nowy skandynawski zespół Rymden, w skład którego wchodzą wybitni i doświadczeni artyści tacy jak Bugge Wesseltoft (fortepian), Dan Berglund (kontrabas) oraz Magnus Öström (perkusja). Dwaj ostatni wywodzą się ze słynnego tria fortepianowego E.S.T. (Esbjörn Svensson Trio). Bugge Wesseltoft to z kolei norweski pianista i kompozytor jazzowy, który w latach 90. odegrał kluczową rolę w transformacji skandynawskiego jazzu, łącząc go z housem i wprowadzając nowatorskie użycie elektroniki. Jego przełomowy cykl płyt „New Conception of Jazz” wyznaczył nowe kierunki w jazzie. Cała trójka obecna na sopockim festiwalu to jedni z największych innowatorów w historii europejskiego jazzu, którzy wspólnie wydali już dwa albumy „Reflections & Odysseys” w 2019 roku oraz „Space Sailors” w 2020 roku.

Sobotni wieczór zwieńczył otwarty koncert nad samym brzegiem morza w Mamuszki 14. Hoshii to najnowszy projekt Kuby Więcka, saksofonisty, kompozytora, producenta muzycznego i laureata wielu nagród muzycznych takich jak Fryderyk, olśnienia Onetu czy Mateusz Trójki. To jego powrót na scenę jazzową po współpracy z artystami hip-hopowymi i alternatywnymi. Muzyka hoshii to stworzone przez niego bity zaaranżowane na kwartet jazzowy w składzie Kuba Więcek (saksofon altowy, elektronika), Grzegorz Tarwid (syntezatory), Maksymilian Mucha (gitara basowa) i Miłosz Berdzik (perkusja, glockenspiel). Swoim najnowszym projektem artyści redefiniują brzmienie współczesnego jazzu i zaskakują publiczność swoimi oryginalnymi kompozycjami.

Dzień drugi

Festiwalowa niedziela należała do basistki Kingi Głyk, która właśnie wydała swój piąty autorski album zatytułowany „Real Life” wyprodukowany we współpracy z założycielem grupy Snarky Puppy Michaelem League'em. Utwory między innymi z tego krążka prezentowała wspólnie z zespołem w składzie: Nicolas Viccaro (perkusja), Paweł Tomaszewski (klawisze), Michał Jakubczak (klawisze) i Marek Podkowa (saksofon). Ta młoda, ale doświadczona artystka, występowała już w różnych krajach, w tym w Polsce, Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Indonezji, Portugalii, Włoszech, Francji, Słowacji, na Ukrainie i w Norwegii, razem z jazzowymi sławami takimi jak legenda gitary basowej Marcus Millerem. Została doceniona licznymi wyróżnieniami dla obiecujących talentów takimi jak Koryfeusz Muzyki Polskiej czy nominacja do Deutscher JAZZ PRESS.

Ostatni koncert Sopot Jazz Festival 2024 to Immanuel Wilkins Quartet ze Stanów Zjednoczonych. Ten młody altowy saksofonista zdobył uznanie na scenie jazzowej w 2020 roku, gdy w wieku zaledwie 22 lat, w legendarnej wytwórni Blue Note, wydał swój debiutancki album „Omega”, który przez „The New York Times” został okrzyknięty Najlepszym Albumem Jazzowym. Dwa lata później krążkiem „The 7th Hand” - nagranym wspólnie z pozostałymi muzykami z zespołu: Micah Thomas (fortepian), Rick Rosato (bass) i Kweku Sumbry (perkusja) – potwierdził klasę i wizjonerskie podejście. Muzyka przez nich tworzona to jazz na światowym poziomie.

Tegoroczna edycja Sopot Jazz Festival pozwoliła zaprezentować polskiej publiczności wyjątkowe osobowości sceniczne z kraju i ze świata. Sopocka sceneria zapewniła odpowiednią oprawę temu ciekawemu wydarzeniu muzycznemu.