W rytmie natury
Ciekocino Park
W rytmie natury
Ciekocino Park
Projekt: Yono Architecture
Sztuką jest, aby zachować harmonię między tym co stworzyła natura, a tym co wnosi do niej człowiek - taki cel przyświecał zarówno inwestorom, jak i architektom. Na skraju pól i w otoczeniu lasów, 4 km od wybrzeża pełnego pięknych plaż w okolicy latarni Stilo, w małej nadmorskiej wsi powstały dwa domki. Na wielkiej 6000m2 działce otoczonej dziką naturą, to kontekst i miejsce wymuszały na architektach materiały i proporcje.
- Jako architekci podejmujemy próby nawiązania do konkretnego miejsca. Najstarszy typ zabudowy na Kaszubach stanowiły drewniane chałupy („chëcz”), a ich wygląd odznaczał się prostotą i zwartością. Nie mogliśmy postąpić inaczej - podkreśla Sebastian Marach z pracowni Yono Architecture.
W ten sposób powstał Ciekocino Park położony pośród natury, między kilkudziesięcioletnim drzewostanem. To miejsce dla ludzi szukających innego rodzaju wytchnienia, z dala od hotelowo-kurortowych tłumów, gdzie można doświadczyć życia wsi. Bryłę budynku zaprojektowano tak, by osiągnąć możliwie bliską korelację z otoczeniem. W dużym uproszczeniu to budynek o prostym układzie przestrzennym z podłużnym, dwuspadowym dachem oraz współczesnym detalem architektonicznym, gdzie duże przeszklenia kadrują niesamowity widok na naturę.
- Na 6000m2 domy usytuować mogliśmy wszędzie, jednak naszym celem była jak największa symbioza z otoczeniem, nie tylko ze względów estetycznych i funkcjonalnych, ale i ekologicznych. Za wszelką cenę chcieliśmy unikać wycinki drzew, które stanowiły największą wartość tego miejsca. Zależało nam, by dom nie zajmował ich miejsca, tylko stworzył z nimi jedność - dodaje Sebastian Marach.
Domy powstały w systemie szkieletowym, a do budowy użyto w większości naturalnych materiałów. Zostały one dobrane w taki sposób, by miały ponadczasowy i szlachetny wymiar, a jednocześnie dobrze starzały się w trudnym leśnym terenie. Elewację budynku zdobi sosna skandynawska, przez co budynek współgra z zielonym krajobrazem. Elementy drewniane wykorzystano również wewnątrz - jasne elementy drewna takie jak belki oraz podbitka dobrze uzupełniają ściany wykończone naturalnym tynkiem glinianym od Santerry. Wybór nie był przypadkowy, ponieważ to właśnie glina ze względu na swoje właściwości i ekologiczny skład – przyczynia się do zdrowego mikroklimatu w domu oraz wpływa na akustykę, sprawiając, że pomieszczenia wydają się bardziej przytulne.
Wejście do domu znajduje się po północnej stronie. W przeciwnej części elewację tworzy ogromna przeszklona ściana, która otwiera się na przestronny taras otaczający bryłę z dwóch stron. Kolejne przeszklenie znajduje się w jadalni, która stanowi pełnego rodzaju wykusz, w którym swobodnie mieści się wygodny stół z krzesłami.
Największą częścią domu jest strefa dzienna. To salon połączony z kuchnią, jadalnią i strefą wypoczynkową. Na pierwszym piętrze - antresoli - znajduje się z kolei przestronna sypialnia, do której prowadzą lite, jesionowe schody. Właśnie stąd rozpościera się jedyny w swoim rodzaju widok.
Wnętrze domku łączy nowoczesność i klasykę w jednym, nie rozpraszając przy obserwacji tego, co najważniejsze, czyli natury. Kolorystyka wnętrza jest mocno stonowana, dominuje biel i drewno – czyli te barwy przy których wypoczywa się najlepiej. Kolorystyczne akcenty pojawiają się sporadycznie, w każdym pomieszczeniu, przez co tworzą wrażenie spójności. Nie zabrakło też trójmiejskiego akcentu. W obu domkach pojawiły się m.in. stoliki od TAMO, producenta mebli łączącego tradycyjne rzemiosło z nowoczesnymi rozwiązaniami. Wrażenie robi też kuchnia, która powstała na specjalne zamówienie u lokalnego stolarza. Delikatne ryflowane fronty w pastelowych odcieniach to wyrazisty akcent i ukłon dla wszystkich, którzy kochają to, co piękne, ale nietypowe.
- Spełniliśmy tu nasze marzenie o parku innym niż wszystkie - mówi Klaudia Krause-Bacia, właścicielka Ciekocino Park. - Ukryliśmy w nim dwa komfortowe i wypełnione dobrym designem domki. I zrealizowaliśmy mnóstwo małych pomysłów na to, by odwiedzający to miejsce czuli się tu dobrze i swoje codzienne wybory ograniczali jedynie do tego, którą z szerokich, obsypanych aksamitnym piaskiem plaż wybrać i czy w ogóle się na nią ruszać. Bo wybór wcale oczywisty nie jest, gdy kusi kawa na tarasie, czas na wyłączność w leśnej balii z przednim widokiem na niebo i plenerowe kino w ciepłe wieczory - dodaje.