Psy towarzyszą nam nie tylko w domu. Zabieramy je na spacery, na małe wycieczki, na urlop, na odwiedziny do znajomych. Dlaczego więc nie mielibyśmy chodzić z nimi do restauracji czy kawiarni? Na szczęście miejsc przyjaznych psom w Trójmieście nie brakuje!

- Dzień dobry, czy możemy wejść z psem? - Oczywiście, zapraszamy – takiej odpowiedzi oczekują wszyscy goście, którzy spacerując z psem postanowili wstąpić na obiad lub kawę. Nie zawsze jednak taką odpowiedź usłyszą. Jeszcze nie jest tak, że w każdej restauracji jesteśmy mile widziani z naszym psem. Jednak coraz więcej miejsc pozwala na wchodzenie z czworonogiem zarówno do restauracji jak i innych miejsc publicznych, np. galerii handlowych, hoteli, a nawet muzeum. We Włoszech normą jest chodzenie z psem nawet do kościoła, co u nas jeszcze spotyka się z niezrozumieniem.

- Mój pies to członek mojej rodziny, dlatego chcę mieć możliwość zabierać go ze sobą do restauracji, kawiarni czy parku. Życie w mieście czasem też zmusza do częstych wyjść. Bez sensu by psiak siedział sam w domu. Są to zwierzęta udomowione i świetnie się odnajdują wśród ludzi. Doceniam jak w restauracji jest miska z wodą czy jakieś danie w menu dla psa - opowiada Dominika, właścicielka psa Tesla.

Pies w trójmiejskiej restauracji

W sezonie wiosenno-letnim jest o wiele łatwiej znaleźć restaurację lub kawiarnię, do której możemy wejść z psem. Duża ilość stolików na świeżym powietrzu, ogródki restauracyjne powiększają możliwości restauracji, dając tym samym gościom więcej swobodny. Tam też często przebywają właściciele psów, które wolą odpocząć w cieniu niż w zamkniętej przestrzeni. Ciekawym miejscem są tereny postoczniowe, gdzie znajdują się koncepty gastronomiczne na świeżym powietrzu: 100cznia, Ulica Elektryków, Żuraw. Przychodząc tutaj na weekendowy spacer spotykamy mnóstwo osób z psami. Do miejsc przyjaznych psom możemy również zaliczyć restaurację Mannę, Słony Spichlerz, Pomelo Bistro Bar, Łąka Bar, Canis, czy Cały Gaweł. Również większość kawiarni wyraża zgodę na wejście z psami. Dzięki temu możemy połączyć spacer z pupilem z ulubioną kawą. Z psem na pewno jesteśmy mile widziani w: Drukarnia Cafe, kawiarnii Len, czy Publiczna Cafe.

- Zwierzęta są jak rodzina. Towarzyszą nam w codziennych czynnościach i przyjemnościach, dlatego naturalnym zachowaniem jest zabieranie ich na spacery, które nierzadko kończą się śniadaniem, obiadem albo kolacją w ulubionej restauracji. Od samego początku zapraszamy naszych gości z psami. Od przeszło ośmiu lat mamy w naszym menu specjalne danie dla czworonogów, które jest bardzo chętnie zamawiane. Goście niejednokrotnie wyprawiali u nas urodziny dla swoich zwierząt, częstując ich wspomnianym daniem. Cała ekipa naszego przybytku kocha zwierzęta, podając im z marszu miskę z wodą. Od lat wspieramy sopockie schronisko dla zwierząt, sprzedając symboliczne miejsca stałego gościa, tworząc tym samym niesamowitą społeczność… kochającą zwierzęta – mówi Gaweł Czajka, właściciel restauracji Cały Gaweł w Sopocie.

Warto zaznaczyć, że należy przestrzegać ogólnych zasad, które dotyczą nas w miejscach publicznych. Każda z restauracji, mimo że zgadza się na przebywanie psa w lokalu, może mieć też swoje wytyczne. Często psy nie mogą siedzieć na kanapach i krzesłach dla klientów oraz muszą być na smyczy. Obowiązek trzymania psa na smyczy funkcjonuje we wszystkich miejscach publicznych, nawet w parku na spacerze. W restauracji zapewnia to komfort innym gościom, którzy nie chcą lub nie mogą mieć kontaktu ze zwierzętami (mogą mieć uczulenie) lub sami przyszli z psem i starają się uniknąć sytuacji konfliktowych pomiędzy zwierzętami.

- Sami uwielbiamy czworonogi i w naszym lokalu są zawsze mile widziane. Gościom, którym nie odpowiada towarzystwo zwierząt, możemy zaproponować miejsce, w którym nie będą mieć z nimi kontaktu. Ze względu na wiele pomieszczeń w lokalu, każdemu możemy zapewnić kameralność i prywatność – zapewnia Marta Sałek, General Manager w Restauracji Canis.

Może się jednak zdarzyć tak, że znajdą się osoby, którym towarzystwo psów przeszkadza w restauracji. Zazwyczaj restauratorzy znajdują takie rozwiązanie, które każdemu będzie odpowiadało. Jeśli nie jest to możliwe, to niestety pozostaje zaakceptować reguły panujące w danym miejscu.

- Łąka jest przyjaznym miejscem dla wszystkich zarówno ludzi jak i zwierząt. Wiemy ile znaczą dla naszych gości ich pupile i sami kochamy zwierzęta, więc jest to dla nas naturalna sytuacja.

Nasz lokal jest stosunkowo duży, a w sezonie posiada także ogródek, więc miejsce daleko od pupila się znajdzie. Mamy też zasadę by pieski były w lokalu na smyczy i nie siadały na tapicerkę. Jeżeli nadal taki klient nie będzie zadowolony, to niestety będzie nam bardzo przykro, ale nie zmienimy swoich przekonań. Kochamy pieski, zwierzęta, rośliny i uśmiechniętych ludzi - podsumowuje Piotr Chludziński, właściciel restauracji Łąka Bar.