Sea Towers
Po raz drugi!
Sea Towers
Po raz drugi!
Projekt: Agata Brach Architekt autorska pracowania projektowa
W jaki sposób najlepiej połączyć styl marynistyczny z nowojorskim będąc jednocześnie w jednym z najbardziej charakterystycznych budynków w Gdyni? Okazuje się, że idealnym rozwiązaniem są niedosłowne odniesienia w detalach, fakturach i kolorach, które wspólnie tworzą nieoczywistą, delikatnie przenikającą się spójność.
Z projektantami wnętrz jest trochę jak z dentystą - zazwyczaj to jeden wybór na bardzo długi czas. Tak było też przy tej realizacji, gdzie po 14 latach inwestorzy zdecydowali się na drugą fazę współpracy z projektantami.
- Przy tej realizacji spotkaliśmy się z inwestorami po raz drugi. Kiedy powstawał Sea Towers w 2009 roku zaprojektowaliśmy eleganckie wnętrze w ciemniejszych odcieniach, po 14 latach użytkowania inwestorzy poczuli potrzebę zmian, która również byłaby zgodna z wejściem w kolejny etap ich życia. Przyszedł czas na wnętrze jasne, świetliste emanujące świeżą energią - mówi Agata Brach, właścicielka autorskiej pracowani projektowej.
Wytyczne projektowe oparły się o połączenie w subtelny sposób stylu marynistycznego z nowojorskim. Żeby nie przytłoczyć wnętrza projektanci zdecydowali się, by poszukać spójnego rozwiązania w detalach, fakturach i kolorach.
W strefie wejściowej uwagę przykuwa klasyczny wzór porcelanowych płytek Topcer w błękitnych odcieniach, współgrający z tapetą Inkiostro Bianco zdobioną egzotycznymi motywami, nawiązującymi do pasji podróżniczej właścicieli. Zaraz za wejściem znajduje się obszerna zabudowa na buty oraz pojemna szafa na ubrania, ukrywająca jednocześnie liczne przewody i liczniki. Z drugiej strony znajduje się konsola na drobiazgi z podświetlanym lustrem, dodającym elegancji i praktyczności. Ciekawym detalem są wieszaki z lawy wulkanicznej, które znakomicie kontrastują z jasną ścianą.
W salonie głównym elementem dekoracyjnym jest ściana z półkami, na których eksponowany jest nietypowy obraz o formie przestrzennej oraz klasyczny komplet wypoczynkowy w odcieniach granatu. W tle półek znajdują się kafle o fakturze przypominającej piasek, dodając nieco marynistycznego charakteru. W części kuchennej zastosowano klasyczne wzory frontów mebli w bieli i jasnym błękicie, natomiast przestrzeń jadalniana została wyeksponowana za pomocą tapety, na której zawisła przepiękna lampa wisząca Vibia Flamingo.
Z holu wejściowego przechodzimy w drugą strefę wypoczynkowo - kąpielową. W tej strefie ponownie mocnym akcentem jest granat, z tym że tym razem są to szkliwione hiszpańskie płytki. Głęboki granat kafli stanowi doskonałe tło dla białej klasycznej zabudowy meblarskiej oraz obudowy wanny z kafli Grespanii o fakturze przypominającej powierzchnie piasku.
Część sypialniana to już zupełnie inna historia, która wymusiła na projektantach niestandardowe rozwiązania.
- Musieliśmy znaleźć sposób, by wykorzystać przestrzeń pod wysokim na 120 cm parapetem, pod którym również znajdował się standardowy grzejnik. Postanowiliśmy odwrócić układ i pod samym parapetem umieściliśmy tapicerowane wysokie zagłowie łóżka, a grzejnik przenieśliśmy na bok wymieniając go na grzejnik panelowy - podkreśla projektantka.
Z pomieszczenia usunięto również klasyczne drzwi do garderoby, a w zamian zastosowano przesuwne, wykończone tapetą, by ujednoliciły powierzchnię ściany. Całość dopełniają subtelne detale, takie jak lustra, które optycznie powiększają przestrzeń, oraz nowa zabudowa meblarska, z wbudowanym telewizorem i mini toaletką. Przysłowiową „wisienkę na torcie” stanowi sztukateria ścienna, która została zastosowana w całym mieszkaniu, tworząc jednocześnie swoistą klamrę elegancji i stylu.