Jesień jest pełna aromatów i zapachów zamkniętych w rozgrzewających daniach. Sezonowe składniki inspirują szefów kuchni, którzy starają się połączyć znane smaki z nowatorskimi rozwiązaniami. Jesień, to moment, kiedy w restauracjach następuje zmiana menu, a goście mogą degustować dania podczas długich, chłodnych wieczorów. Jak będzie smakować jesień w Trójmieście? Odpowiadamy przybliżając menu wybranych przez nas restauracji.

Ryby i owoce morza w jesiennej odsłonie #White Marlin

White Marlin w Gdańsku, usytuowany na Wyspie Spichrzów, to młodsze rodzeństwo dobrze wszystkim znanej restauracji White Marlin w Sopocie. W tej kuchni prym wiedzie szef kuchni Paweł Stawicki, który skomponował autorskie jesienne menu. Znajdziemy w nim dużo owoców morza i ryb: ośmiornica z puree, selekcja owoców morza szefa kuchni, pieczony łosoś z fregolą, czy dorsz z boczniakiem i emulsją sojową. Nie brakuje również dań wegetariańskich, takich jak: krem z dyni z tapioką, risotto grzybowe z espumą z parmezanu, makaron z truflą, czy grillowany bakłażan z melasą, prażonym jabłkiem i kremem orzechowym z miso.

- W White Marlin muszą być owoce morza. Przed nami okres na ostrygi, które zagościły w naszej karcie. Pojawią się sezonowe warzywa, risotto z grzybami, zupa dyniowa z marynowaną dynią i ziarnami, tatar z łososia i ryby w daniach głównych: wszystko to, co kojarzy się nam z jesienią w kuchni. W tym chłodniejszym okresie, próbujemy się wkupić w smaki gości smacznymi i rozgrzewającymi daniami. Wśród deserów pojawi się nowa forma bezy z kremem kawowym, która zaskoczy połączeniem słodkości z kwaśnymi aromatami. W karcie zagości również schabowy, ale w nowoczesnym jesiennym wydaniu z puree z kiszonej kapusty, z prażonym jabłkiem, kandyzowanym imbirem i popcornem z prosa. To danie musicie państwo spróbować – mówi Paweł Stawicki, szef kuchni w restauracji White Marlin.

Polska kuchnia niejedno ma imię #Tłusta Kaczka

Polska, konkretna, dobrze przyrządzona kuchnia: gdzie taką znaleźć? Coraz częściej restauracje ulegają trendom, miksują w menu różne kuchnie, czasami jednocześnie zachowując spójność, a czasem uniemożliwiając jednocześnie skategoryzowanie ich. Swoje miejsce na kulinarnej mapie Trójmiasta, utrzymują miejsca, które preferują jeden, wybrany styl kuchni i konsekwentnie proponują go gościom w swoim menu. Tak jest z restauracją Tłusta Kaczka, która jak nazwa wskazuje serwuje zawsze pyszną kaczkę, na którą przyjeżdżają jej miłośnicy z całej Polski i nie tylko. Oprócz kaczki, gotuję się tu po polsku, stawiając na wysokiej jakości mięsa, ryby i desery jak w rodzinnym domu. Jak smakuje jesień? Zapytaliśmy o to Łukasza Domagalskiego, szefa kuchni w restauracji Tłusta Kaczka.

- Na pewno jesień smakuje grzybami, dobrej jakości mięsem, sosami, trochę się odbijamy od lata. Kończą się nowalijki i bardziej wchodzimy do lasu. Będziemy się skupiać na kasztanach, dyni, gęsinie, właśnie grzybach. W naszym jesiennym menu pojawi się królik na puree, kiszonej kapuście z sosem dijon, czy comber jagnięcy z jarmużem, czosnkiem i jabłkiem pieczonym. Nie zabraknie kremu z dyni w klasycznym wydaniu. Ciekawą pozycją są kopytka z duszonymi grzybami a la włoskie gniocchi. Jako przystawka serwowana będzie wątróbka drobiowa z karmelizowaną cebulą i jabłkiem, podawana na grzance – opowiada Łukasz Domagalski, szef kuchni restauracji Tłusta Kaczka.

Wśród deserów znajdą się klasyki, które z pewnością przeniosą nas do smaków dzieciństwa: sernik klasyczny, wuzetka, czy tarta z jabłkami. Tłusta Kaczka to idealne miejsce na rodzinny obiad lub zorganizowane spotkanie biznesowe.

Morze i Kaszuby na talerzu #Grand Blue Sopot

19 października, w kultowym miejscu na sopockiej mapie – Hotelu Sofitel Grand, odbyła się kolacja komentowana, na której zaprezentowano nowe jesienne menu restauracji Grand Blue Sopot.

Ośmiodniową kolację przygotował szef kuchni Tomasz Iwańca wraz z zespołem. Pairing z daniami stworzyły tego wieczoru luksusowe alkohole: szampany G.H.Mumm oraz Perrier-Jouet. Na początek, do zimnych przystawek zaserwowano G.H.Mumm Grand Cordon. Kolejno pojawił się szampan różowy: G.H.Mumm Grand Cordon Rose. Do zupy i pierwszego dania zaproponowano Perrier-Jouet Grand Brut , by przy szóstej i siódmej pozycji powrócić do pierwszej propozycji. Wraz z deserem, na podsumowanie kolacji podano G.H.Mumm Ice Xtra, który często stanowi bazę wysokiej jakości koktajli.

- Motywem przewodnim jesiennej karty są ryby i wszystko, co związane z morzem. Przez nasze położenie czujemy się do tego zobowiązani. Ponadto, pamiętamy i czerpiemy z kuchni staropolskiej. Szukamy przepisów w starych książkach kucharskich i staramy się jak najwięcej smaków poprzednich pokoleń wprowadzić do restauracji, jednocześnie przygotowując je naszym autorskim sposobem. Jesteśmy również wierni lokalnym dostawcom, co sprawia, że możemy zaproponować państwu najwyższą jakość na talerzu – mówił podczas kolacji Tomasz Iwańca, szef kuchni restauracji Grand Blue Sopot.

Zacznijmy od przystawek. Ryba seriola serwowana na surowo z żurawiną, kaszubskim kawiorem, yuzu i ogórkiem. Następnie połączenie cienkich plastrów cielęciny ułożonej na sałatce z tuńczyka, ogórka i ozdobione zielonymi warzywami, równie smacznymi, co ładnymi. Na ciepłą przystawkę podano przegrzebki z pieczonymi kasztanami z dodatkiem czerwonej kapusty, topinamburu, talarków z placka ziemniaczanego i kruszonki z chorizo. Z pewnością kasztany to tegoroczny ulubieniec restauratorów.

Bardzo ważnym elementem jesiennego menu są zupy. Najlepiej rozgrzewają i dostarczają dużo witamin, tak potrzebnych nam w okresie z limitowaną ilością słońca. W Grand Blue Sopot spróbujecie kremu z kiszonej kapusty z soczewicą i suszonymi pomidorami oraz żabim udkiem podawanym w formie siekanych kotlecików. W trakcie kolacji degustacyjnej zaserwowano aż trzy dania główne. W pierwszych dwóch główną rolę odgrywały ryby. Najpierw stek z marlina błękitnego podany w towarzystwie szparagów morskich, szpinaku kopru oraz ziemniaków. Następnie filet z barramundi w duecie z vongolami. Po morskich doznaniach smakowych, gości zaproszono w leśne rejony: polędwica z jelenia komponowała się z borowikiem stepowym, pigwą oraz ciszką kaszubską. Podsumowaniem, słodkim zakończeniem, był wegański deser inspirowany kaszubskim ciastkiem zwanym „kuch marchewny”. Ciastko marchewkowe z kremem śmietanowym i orzeszkami wypełnionymi kremem pistacjowym, a to wszystko zrównoważone smakiem cytryny i cukini. Będąc w restauracji z pewnością warto go spróbować.

Jesień to idealny czas na odwiedzenie restauracji, do których zawsze chcieliście pójść, ale nie mieliście kiedy. Wcześnie zapadający zmrok, sprawia, że możemy się cieszyć odpowiednim klimatem świec i ciepłego oświetlenia w restauracjach. Miło spędzony czas z pewnością ułatwi nam przetrwanie jesieni i zimy.