Nowa Kia Niro – w różnych wydaniach!

Krzysztof Nowosielski

Kia Niro doczekała się drugiej generacji, która właśnie debiutuje w salonach marki. Pierwsza seria nie wyróżniała się niczym szczególnym. Dlatego w nowym modelu producent postanowił nadać jej więcej wyrazu i charakteru. Nadal jest to nieduży, miejski, funkcjonalny samochód w stylu crossover’a i wciąż jest elastyczny pod względem napędowym. Do wyboru są wersje hybrydowe, w tym także plug-in, jak i odmiana całkowicie elektryczna. Klienci mają w czym wybierać, a my, dzięki dealerowi K&K Wojtanowicz, mamy okazję porównać dla Was wersję hybrydową z elektryczną.

Kia pnie się po szczeblach motoryzacyjnej drabiny. Jeszcze kilkanaście lat temu był to nie wiele znaczący producent, dopiero co rozpoczynający swoją przygodę z europejskim rynkiem. Dzisiaj aspiruje do jednego z liderów z wiodącą sprzedażą w ciągu roku.

Koreańczycy szybko nauczyli się naszego rynku i tworzą samochody, które odpowiadają współczesnym oczekiwaniom. Niro jest tego doskonałym przykładem. Aktualny trend skoncentrowany jest na samochodach o cechach uterenowionych. Oczywiście z jazdą terenową mają one nie wiele wspólnego, ale my, jako europejczycy lubimy nieco podniesione zawieszenie, jakieś plastiki wokół nadkoli. Wszystko to buduje wizerunek samochodu solidnego i niezawodnego.

Tym tropem poszli styliści nowej Kii. Niro jest „konserwatywnie-nowoczesne”. Patrząc na nadwozie, wiemy, że to tegoroczny produkt, ale zarazem jest zwyczajny, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Skoro nadwozie odpowiada aktualnej modzie, to pozostaje jeszcze napęd! I tutaj Kia też nie zostaje w tyle. Niro oferowane jest w tak pożądanych, nowoczesnych wersjach jak hybryda oraz w pełnie elektryczny samochód beze misyjny.

Kia Niro EV

Zacznę do tego drugiego – elektryka. Wizualnie jedynym zauważalnym wyróżnikiem jest przód samochodu. Wersję elektryczną zdradza klapka w przednim grillu, centralnie pod logo producenta, która skrywa gniazdo ładowania. Poza tym przód jest bardziej zabudowany, bo w tym przypadku nie potrzeba dodatkowych wlotów powietrza do chłodzenia silnika.

Podczas jazdy Niro EV jest oczywiście cichsze. Zasięg jaki można osiągnąć to 400 kilometrów, a „mniej nerwowi” kierowcy będą w stanie przejechać nawet więcej. Skuteczną metodą zwiększania zasięgu jest umiejętne korzystanie z rekuperacji oraz trybów jazdy. W trybie Sport, Niro wyraźnie się ożywia, ale to Eco daje największe zasięgi. Dodatkowo, przytrzymując przycisk można uruchomić tryb Snow, przeznaczony do jazdy po śniegu, Reakcje na wciśnięcie gazu są wówczas wyraźnie przytemperowane, a zasięg… jeszcze większy.

Co interesujące, mimo większej o ponad 200 kilogramów masy własnej, wcale nie czuć tej nadwagi w porównaniu do wersji hybrydowej. Mniejszy jest natomiast bagażnik, ale nie jest to odczuwalna wartość.

Kia Niro HEV

Niro HEV to hybryda samodoładowująca się. Nie ma tutaj gniazdka do ładowania, jakie występuje w wersji Plug-In. Mimo tego, system bardzo sprawnie radzi sobie z zarządzaniem energią i skutecznie zmniejsza zużycie paliwa, wspomagając jednostkę spalinową o pojemności 1.6 litra.

Przy normalnej jeździe Niro zużywa około 5 do 6 litrów benzyny na 100 kilometrów, ale paradoksalnie w mieście, ta wartość może być niższa. Wykorzystując czeste hamowanie do doładowania baterii i tocząc się z niedużymi prędkościami przy użyciu silnika elektrycznego, Niro staje się samochodem wyjątkowo ekonomicznym i zadowolić się potrafi nawet 4 litrami benzyny na 100 kilometrów.

Która wersja dla kogo?

Do poruszania się po mieście idealnym rozwiązaniem jest odmiana elektryczna. Profity w postaci możliwości jazdy po bus-pasach oraz darmowe parkowanie w przestrzeni miejskiej, a do tego cisza, błyskawiczna reakcja na dodanie gazu oraz świadomość bezemisyjności. Zalecenie jest jednak z mojej strony jedno: Niro EV nie powinno być jedynym samochodem w domu.

Jeśli jednak Niro ma być bardziej uniwersalne, wówczas należy skierować swoją uwagę w stronę odmiany hybrydowej. Nie pozwoli ona podróżować po pasach przeznaczonych dla komunikacji miejskiej, ani zaparkować za darmo, ale za to w awaryjnej sytuacji niespodziewanego wyjazdu na drugi koniec kraju nie będzie wymagać długiego ładowania. Wystarczy jej kilka minut na stacji benzynowej, aby móc pokonać kolejne setki kilometrów.

Cena podstawowej odmiany hybrydowej wynosi 124 900 zł. Niro EV kosztuje 191 900 zł, ale możliwe jest uzyskanie na nią dofinansowania w kwocie 18 750 zł (dla osób fizycznych i firm) lub 27 000 zł (dla osób fizycznych z karta dużej rodziny lub firm deklarujących powyżej 15 000 km przebiegu rocznie).