Mazda CX-5 przeszła kolejną kurację odmładzającą. Japońscy producenci mają taki nawyk, że ilekroć zmienią coś w swoich samochodach, przekonują świat, że to zupełnie nowy samochód. Można powiedzieć, że stosują praktykę znaną wśród polskich „sąsiadów” – umyte auto, to nowe auto! Jednak czy Mazda po liftingu to nowy samochód? 

Mazda CX-5 drugiej generacji przeszła lifting. Co się zmieniło? Odpowiedź jest prosta: niewiele - w warstwie zewnętrznej. Nowością są nowe aktywne światła i zmienione zderzaki. Cały przód nawiązuje teraz do linii Mazdy 3. Z mniej widocznych zmian, dzięki obniżonym słupkom osiągnięto lepszy współczynnik oporu powietrza, a to poprawiło komfort akustyczny podróży z większymi prędkościami. Ciekawym rozwiązaniem jest też to, że przy dodaniu gazu radio dostosowuje się do hałasu poprzez aktywne sterowanie głośnością. Inżynierowie skupili się także na odciążeniu samochodu. Nowa CX-5 ma masę własną od 1400 kg, co jak na tej wielkości samochód jest naprawdę dobrym wynikiem. Dzięki temu zabiegowi, Mazda lepiej się prowadzi i jest też wydajniejsza.

Najistotniejsze zmiany pojawiły się jednak „pod skórą”. Skupiono się przede wszystkim na konstrukcji samochodu, a nie jego wyglądzie. To efekt podobny do Nissana GT-R R35, który ewoluuje od blisko 15 lat, ale jego wygląd praktycznie pozostaje bez zmian. Mazda CX-5 posiada nowy interfejs i nową gamę silników. Centralne miejsce na konsoli zajął większy ekran LCD zaadoptowany z Mazdy 3, który teraz ma przekątną 10,25 cala zamiast 8, a ponadto wyświetla obraz z kamery 360. Menu jest bardziej intuicyjne, a zakres dostępu do usług Connected Services rozszerzony, również za pośrednictwem aplikacji mobilnej na smartfony.

Jeżeli chodzi o jednostki napędowe to z gamy silników zupełnie zniknęły te wysokoprężne. Odświeżona Mazda CX-5 jest dostępna z silnikami benzynowymi 2.0 Skyactiv-G (165 KM) z 6-biegowym manualem lub 6-stopniową skrzynią automatyczną, zarówno z napędem na przednią oś, jak i na obie osie (i-Activ AWD), a także w wariancie 2.5 Skyactiv-G (194 KM) z 6-stopniowym automatem, z napędem na przód lub obie osie. W naszym redakcyjnym teście skupiliśmy się na najmocniejszej wersji z silnikiem 2.5 litra, która dostarcza bardzo dobrych wrażeń z jazdy. Auto jest dynamiczne, wygodne, a do prędkości 130 km/h wnętrze jest też dobrze wyciszone. W trakcie testu średnie zużycie wyniosło 8,1 l/100 km.

Z innych, już mniej znaczących zmian, warto dodać, że nową opcją jest także ciemna podsufitka, wentylacja foteli nie działa poprzez dmuchanie zimnym powietrzem tylko odsysanie jak odkurzaczem, a opcjonalnie podgrzewana może być również tylna kanapa. 

Na polskim rynku ceny Mazdy CX-5 po liftingu rozpoczynają się od 120 900 zł. Dostępne są dwa warianty wyposażenia - SkyJoy i SkyPrestige, opcjonalnie SkyPrestige z pakietem Brown. Prezentowana wersja to już wydatek blisko 200 000 zł.