Na samą myśl o nim, w głowie pojawiają się setki sentymentalnych wspomnień: szum fal, piaszczyste, złociste plaże, malownicze kutry rybackie, muszle, bursztyny i w końcu bajeczne wschody i zachody słońca. To nasz Bałtyk. Jednak dostęp do niego jest dla nas tak oczywisty, że czasem zapominamy, ile mu zawdzięczamy.

Bałtyk ma w sobie coś, czemu nie można się oprzeć – o każdej porze dnia i w każdej porze roku wygląda inaczej. Co roku przyciąga tłumy turystów, zarówno amatorów plażowania, jak i miłośników sportów wodnych. Niektórzy nie wyobrażają sobie, że mogliby wakacje spędzić gdzie indziej niż nad polskim morzem. To po prostu tradycja. Z kolei w Trójmieście Morze Bałtyckie mamy na co dzień, a korzystanie z jego uroków stało się dla nas rutyną i często, paradoksalnie, korzystamy z nich mniej. Nie zmienia to jednak faktu, że bez względu na miejsce zamieszkania potrzebujemy tego samego – czystego i zdrowego Bałtyku, z którego wszyscy możemy czerpać.

GÓRAL, WARSZAWIAK I KASZUB KAŻDY MA JEDNAKOWY WPŁYW

Bałtyk nazywany bywa czasami Morzem Śródziemnym północnej Europy, a to dlatego, że ze wszystkich stron otoczony jest lądem. Jest też najmłodszym i najsłabiej zasolonym morzem na świecie – jego średnie zasolenie wynosi zaledwie ok. 7 PSU i jest pięć razy niższe niż średnie zasolenie w oceanach. Jedyną szansą na dostanie się do Bałtyku świeżej, bardziej zasolonej i lepiej natlenionej wody są tzw. wlewy. Mają one jednak miejsce w określonych warunkach atmosferycznych, trudno je przewidzieć i oszacować ich wielkość. Wymiana wody z jego najbliższym sąsiadem – Morzem Północnym, odbywa się przez niezwykle płytkie oraz wąskie Cieśniny Duńskie. Niewielkie zasolenie ma także znaczący wpływ na wielkość bałtyckich organizmów. Gatunki ryb i bezkręgowców żyjące w Bałtyku są nawet o połowę mniejsze od tych samych gatunków, żyjących w Morzu Północnym.

Do Bałtyku wpada około 250 rzek, które wprowadzają do niego w ciągu roku łącznie 470 km3 wody, najwięcej Newa, Wisła, Dźwina i Niemen. Na ekosystem Morza Bałtyckiego ma więc wpływ każdy, bez względu na to, w jak odległym od Bałtyku rejonie mieszka. 

GODZINA DLA BAŁTYKU

Presja ze strony człowieka na ekosystem Bałtyku była i jest ogromna. Zanieczyszczenia, nadmierne rybołówstwo, agresywne wobec przyrody formy turystyki, wadliwe instalacje hydrotechniczne, czy przekształcanie krajobrazu – to tylko niektóre z przykładów wadliwego wykorzystywania naszego morza. Jednak o jego zmieniającym się stanie od lat głośno mówi WWF. 

W tym roku, w ramach polskiej edycji globalnej akcji Godzina dla Ziemi WWF, to właśnie ochrona Morza Bałtyckiego stała się głównym tematem największej ekologicznej inicjatywy na świecie. Co roku bierze w niej udział ok. 180 państw na 7 kontynentach. Jej finał miał miejsce 27 marca o 20:30, właśnie wtedy w symbolicznym geście solidarności z przyrodą i planetą, na całym świecie zgasły światła. Wśród problemów, z którymi zmaga się obecnie Morze Bałtyckie znalazły się również te, które są spowodowane wyłącznie ludzkim egoizmem, jak chociażby niszczenie naturalnych siedlisk na brzegach morskich na rzecz kolejnych apartamentowców.

- Degradujemy środowisko naturalne, w którym żyjemy w sposób niepohamowany i bezrefleksyjny. Najwyższy czas przestać udawać, że efekty takiego postępowania ominą nas bokiem. Całym sercem popieram akcję ratowania Morza Bałtyckiego. To nie tylko środowisko, które mamy do ocalenia, to również suma naszych przeżyć, które nas definiują i do których cały czas wracamy – apeluje Hubert Urbański, który został twarzą tegorocznej Godziny dla Bałtyku.

Na stronie godzinadlaziemi.pl WWF Polska cały czas zbiera podpisy pod petycją do Premiera RP z postulatami dotyczącymi wszczęcia odpowiednich działań umożliwiających lepszą ochronę Morza Bałtyckiego. 

ZOSTAŃ STRAŻNIKIEM!

Godzina dla Bałtyku to nie jedyna akcja pod auspicjami WWF. Już niemal od 11 lat nieprzerwanie działa tzw. Błękitny Patrol, który jest oczami i uszami WWF na Pomorzu. Tworzy go aż 200 wolontariuszy: od uczniów, studentów, emerytów, po nauczycieli, urzędników i przedsiębiorców. Różni ich ilość lat, wykształcenie, wykonywane zawody, ale łączy wspólny cel – Bałtyk. Patrolują całe polskie wybrzeże Morza Bałtyckiego. Od Świnoujścia po Piaski, a także nad Zalewem Wiślanym. Każdy wolontariusz jest odpowiedzialny za monitorowanie wyznaczonego odcinka plaży przez okres całego roku. W razie zauważenia morświnów lub fok, wolontariusze stawiają się na miejscu zgłoszenia obserwacji potrzebujących pomocy ssaków morskich, oceniają sytuację i powiadamiają o zdarzeniu Stację Morską w Helu. 

Żeby dołączyć do grupy wolontariuszy patrolujących polskie wybrzeże wystarczy wypełnić formularz znajdujący się na stronie: www.wwf.pl/blekitny-patrol

 

 

 

12.000 

tyle lat liczy sobie Bałtyk, który jest jednym z najmłodszych mórz świata. Powstał dopiero po zakończeniu epoki lodowej. Przechodził kilka etapów rozwoju. W swojej historii był na przemian jeziorem i morzem

440km

Tyle wynosi długość polskiej linii brzegowej wzdłuż Bałtyku

52.3m

To średnia głębokość Morza Bałtyckiego. Najgłębsze miejsce (459 m) to Głębia Landsort leżąca na północny zachód od Gotlandii. Głębia położona najbliżej Polski – Głębia Gdańska – liczy 118 m

14m

Taką wysokość miała rekordowa fala na Bałtyku. Zarejestrowano ją w w grudniu 2004 r. w czasie sztormu. Bałtyk jest morzem burzliwym, a fale są krótkie i strome. Typowa wysokość fali wynosi 5 m

97% 

Wszystkich zanieczyszczeń wprowadzanych do Bałtyku powstaje na lądzie, pozostałe 3% to zanieczyszczenia powstające na morzu

415.266km2

Taką powierzchnię ma Morze Bałtyckie