Najnowsza, druga generacja wielkiego SUV’a od Mercedesa to luksusowa klasa S w terenowym wydaniu. To ogromna, samochodowa bryła, o sporych możliwościach jazdy poza utartymi szlakami, która spełnia chyba wszelkie oczekiwania. Duży, wygodny, po prostu największy Mercedes.

Wydaje się, że konstruktorom nowego GLS’a przyświecały dwa główne cele: komfort i bezpieczeństwo. Nawet nie ma co pisać o systemach asystujących w czasie jazdy, bo są tutaj w zasadzie wszystkie, które do tej pory wymyślono. Wystarczy wspomnieć o wymiarach, które stawiają GLS’a w czołówce największych samochodów i o masie własnej, która oscyluje w granicach 2.5 tony. Czy jest sens dodawać coś jeszcze? Ten samochód daje ogromne poczucie pewności siebie. Na wszystko dookoła patrzy się z góry, będąc odseparowanym od otaczającego świata grubym fragmentem blachy. 

Drugi priorytet to komfort, czyli drugie imię Mercedesa. Ilość przestrzeni wewnątrz samochodu jest przepastna i to w sposób, jakie Mercedes do tej pory serwował tylko w swoich vanach. W GLS’ie podróż na każdym z foteli jest rozkoszą. Przestrzeń, jakość wykończenia, wyprofilowanie siedzeń – to jest standard, który znany jest użytkownikom klasy S – najbardziej luksusowego z Mercedesów. Jednak tutaj robi jeszcze większe wrażenie. Przestrzeń nad głową czy spojrzenie przez przednią szybę z perspektywy drugiego rzędu jest naprawdę obłędne. Dodatkowo, zależnie od konfiguracji wybranej przez nabywcę, GLS może być samochodem 7 lub 6 osobowym – z indywidualnymi fotelami dla każdego z podróżnych. 

Jednak GLS jest przyjacielem nie tylko rodziny, ale także swojego kierowcy. Zadziwiające jak łatwo i przyjemnie podróżuje się tym samochodem. Oczywiście – manewrowanie i parkowanie w przestrzeni mniejszej niż murawa stadionu, jest wyzwaniem. Ale i w tej dziedzinie GLS może pomóc – system kamer i czujników znacząco ułatwia to zadanie, jednak nawet najbardziej zaawansowane systemy nie zmniejszą jego wielkiej karoserii.
Gabaryty nie pomogą również w terenie, ale dzięki zaawansowanemu zawieszeniu pneumatycznemu i inteligentnemu napędowi na cztery koła, GLS’a można użytkować także poza asfaltowymi drogami.

Z rozmiarami tego samochodu za to doskonale radzi sobie 3-litrowy diesel, jaki pracował pod maską testowanego przez nas GLS’a w wydaniu 400d. Motor o mocy 330 koni mechanicznych z łatwością napędza ciężkiego SUV’a, wydając przy tym subtelny pomruk, który z trudnością dociera do doskonale wyciszonej kabiny.   

GLS najnowszej generacji z łatwością wkroczył do segmentu luksusowych SUV’ów i zapewne wkrótce go zdominuje. Jednak to nie jest jeszcze ostatnie słowo Mercedesa, ponieważ wkrótce do oferty dołączy Maybach, zbudowany w oparciu o GLS’a. Rewirem jego walki o klienta będzie sektor Bentley’a Bentaygi i Rolls-Royce’a Cullinana. 

Podstawowa cena Mercedesa GLS w wydaniu 400d wynosi 340 000 zł. Prezentowany egzemplarz, udostępniony przez dealera BMG Goworowski, kosztuje nieco ponad pół miliona.

W ramach ciekawostki warto wspomnieć, że cena GLS’a z logiem Maybacha zapewne przekroczy milion złotych, ale wciąż będzie atrakcyjniejsza, niż wspominani powyżej konkurenci.