Zakończyła się uroczysta gala zamknięcia 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Złote Lwy odebrała Agnieszka Holland za film "Obywatel Jones”, a polski kandydat do Oscara, "Boże Ciało" został nagrodzony czterokrotnie. Najwięcej nagród, bo aż sześć, trafiło do projekcji "Ikar. Legenda Mietka Kosza”.

44. edycja najważniejszego konkursu polskich filmów przeszła do historii. Była wyjątkowa chociażby ze względu na liczbę filmów, która kilkakrotnie zmieniała się na przestrzeni ostatnich miesięcy. Ostatecznie w konkursie głównym 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni wzięło udział 20 filmów, ponieważ wycofany początkowo przez koproducenta (TVP) „Solid Gold” po niecałych 48 godzinach na wniosek głównego producenta (Akson Studio) powrócił do konkursu. Przewrotnie, przez te zawikłania to właśnie produkcja Jacka Bromskiego została najgłośniejszym filmem gdyńskiego festiwalu.

Jednak miniony festiwal to przede wszystkim kilka naprawdę dobrych tytułów. Faworytem do Złotych Lwów wydawało się „Boże Ciało” Jana Komasy - inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia o chłopaku z poprawczaka, który w małej miejscowości udaje księdza. Film ten jednak nagrody głównej nie otrzymał, nagrodzono go natomiast za najlepszą reżyserię, scenografię, oraz drugoplanową rolę kobiecą, dostał także Nagrodę Dziennikarzy, Złotego Klakiera oraz Nagrodę Publiczności.

Zwycięzcą festiwalu została Agnieszka Holland i jej film „Obywatel Jones”. To oparta na faktach opowieść o walijskim dziennikarzu Garethcie Jonesie, który ujawnił światu Wielki Głód na Ukrainie spowodowany w latach 1932-33 przez komunistyczne władze ZSRR. Zrobił to mimo zagrożenia życia, szantażu i zdyskredytowania. Prawda była dla niego najwyższą wartością. „Obywatel Jones” poza Złotymi Lwami wyjechał z Gdyni również z nagrodą za scenografię. 

Najwięcej nagród, bo aż sześć, w tym Srebrne Lwy, zdobył film „Ikar. Legenda Mietka Kosza” Macieja Pieprzycy, którego bohaterem jest genialny niewidomy pianista jazzowy i kompozytor. Za najlepszą pierwszoplanową rolę męską został nagrodzony Dawid Ogrodnik. Film zdobył również nagrodę za najlepsze zdjęcia dla Witolda Płóciennika, Agata Culak została nagrodzona za najlepsze kostiumy. Wyróżnienie za najlepszą charakteryzację otrzymała Jolanta Dańda. W piątek „Ikar” otrzymał również Złotego Klakiera, dla najdłużej oklaskiwanego filmu festiwalu. Projekcja została wyróżniona również za najlepszą muzykę, nagrodę odebrał przedstawiciel Trójmiasta - Leszek Możdżer, który w filmie pojawił się też w epizodzie anonimowego pianisty. 

Oprócz tego wyróżniono filmy: „Ukryta gra” Łukasza Kośmickiego (nagroda za montaż i nagroda specjalna jury), „Supernowa” Bartosza Kruhlika (najlepszy debiut), „Piłsudski” (najlepsza rola kobieca), „Pan T” (drugoplanowa rola męska), „Wszystko dla mojej matki” (debiut aktorski) i „Interior” (dźwięk). Platynowe Lwy za dokonania życia odebrał Krzysztof Zanussi, a konkurs filmów krótkometrażowych wygrał obraz „Nie zmieniaj tematu” w reżyserii Huberta Patynowskiego.

W tym roku gala Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych była transmitowana na żywo na TVP Kultura. Przed galą odbył się tradycyjny czerwony dywan, po którym tradycyjnie spacerowały również gwiazdy i ekipy filmowe.