Lofty, czyli surowe, a jednocześnie nowoczesne przestrzenie najpierw zdobyły amerykański rynek, a potem zawładnęły tamtejszą kinematografią. Rozwiązania znane chociażby z licznych produkcji Netflixa dzisiaj też coraz częściej obecne są w Trójmieście.

Idea zagospodarowania loftów narodziła się z kreatywności i otwarcia na nieszablonowe rozwiązania mieszkaniowe. Dzięki takiemu podejściu uzyskano specyficzny typ przestrzeni, której oryginalny design wprawia w zachwyt nawet najbardziej wybrednych dekoratorów wnętrz. Nic więc dziwnego, że lofty w krótkim czasie przestały występować wyłącznie w przemysłowych miastach Stanów Zjednoczonych, skutecznie podbijając rynek nieruchomości na innych kontynentach.

- W Europie Zachodniej i w USA trend ten pojawił się kilkadziesiąt lat temu, gdy nieefektywne ekonomicznie budynki przemysłowe znajdujące się w ciekawych lokalizacjach zaczęto przebudowywać na apartamenty i biura – mówi Jakub Bladowski, architekt, Roark Studio. - Lofty, jako przestrzenie adaptowane z innej funkcji  są wysokie, często z możliwością wprowadzenia dużych przeszkleń. Ponadto mają unikalny charakter, detal czy możliwe do uwypuklenia materiały budowlane. Te cechy nadają wnętrzom loftowym oryginalności i odróżniają je od standardowej rynkowej oferty.

Rosnący popyt na nieruchomości klasy premium, który można było zaobserwować na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat sprawił, że producenci najgłośniejszych filmów i seriali coraz chętniej decydują się na wykorzystanie właśnie tego typu przestrzeni jako tła do prezentacji losów swoich bohaterów.

Mieszkania z Netflixa

Jednym z najbardziej reprezentatywnych przykładów jest mieszkanie Matta Murdocka, głównego bohatera netflixowego serialu "Daredevil". Matt wiedzie podwójne życie - w ciągu dnia realizuje się jako prawnik, a w nocy zakłada maskę superbohatera, który walczy ze złem tego świata. Główną cechą jego mieszkania jest surowość - jedna z najważniejszych cech współczesnych loftów. Długi korytarz prowadzi do salonu, gdzie znajdziemy ściany z odsłoniętej cegły, drewniane stropy, surowe w formie kaloryfery, ciemne podłogi i duże industrialne okna. Salon połączony jest z aneksem kuchennym, w którym znajduje się bar wykonany z dykty. Za przesuwnymi drzwiami znajdziemy natomiast minimalistycznie urządzoną sypialnię. 

Kolejną interesującą produkcją Netflixa jest serial „House of Cards”. Wszystko za sprawą mieszkania Adama Galloway'a - fotografa o wybitnie artystycznej duszy. Nie dziwi więc fakt, że on również postawił na absolutny otwartą przestrzeń i minimalizm wystroju. Należący do niego loft ma jednak zdecydowanie mniej surowy charakter. Znajdziemy tu ogromne okna rzucające światło na drewnianą podłogę i odsłonięte instalacje sufitowe. W centrum mieszkania znajduje się natomiast nowoczesne łóżko, które w znacznym stopniu kontrastuje z pozostałymi elementami wystroju. Adam spędza tu większość swojego czasu, ponieważ loft pełni też funkcję jego pracowni fotograficznej.

Ogromny potencjał drzemiący w postindustrialnych przestrzeniach sprawił, że trend ten już wiele lat temu trafił również do Polski. Rozwój loftów na krajowym rynku był nierzadko powiązany z procesami rewitalizacyjnymi, mającymi na celu adaptację dawnych obiektów do aktualnych potrzeb urbanistycznych. W ten sposób poprzemysłowe przestrzenie zyskały nowe życie i stały się architektonicznym uosobieniem prestiżu.

- Oryginalnie, jako lofty traktowaliśmy duże obiekty mieszkalne, mieszczące się w budynkach poprodukcyjnych jak magazyny czy fabryki. Charakter industrialny wynikał więc stricte z poprzedniej funkcji budynku a gabaryty, wielkość okien czy wysokość pomieszczeń była tego naturalną pochodną. Taki zbiór cech, jak i cena przyciągały głównie artystów, dzięki użytkowaniu których, wykreował się tak atrakcyjny nowy model pożądany przez kolejnych klientów. Aktualnie, przeważnie apartamenty zlokalizowane na najwyższych piętrach prestiżowych inwestycji posiadają większość cech użytkowych oryginalnych loftów dzięki czemu są bardzo chłonnymi obiektami dla oryginalnych i awangardowych projektów wnętrz. Ludzie szukający takich rozwiązań muszą się też liczyć z kosztami związanymi z zakupem, wykończeniem czy eksploatacją, ale w zamian otrzymują miejsca reprezentatywne, często elastyczne funkcjonalnie oraz z pewnością utrzymujące swoją wysoką wartość jeszcze przez następne, długie lata – mówi Tomasz Urbanowicz, architekt z sopockiej pracowni Ideograf.

Loftowe Młode Miasto

Przykładem może być gdańska szkoła tańca So!Salsa znajdująca się przy ulicy Elektryków, jednym z najpopularniejszych miejsc Młodego Miasta. Szkołę usytuowano w jednej z historycznych hal Stoczni Gdańskiej, która tworzy unikalny klimat oraz inspirującą atmosferę. Na potrzeby tanecznej adaptacji, przemysłową przestrzeń wyposażono w profesjonalne parkiety, lustra oraz zaplecze sanitarne. Miejsce to w żaden sposób nie straciło jednak swojego historycznego charakteru.

So!Salsa to nie jedyny przykład Młodego Miasta, które jest dobrym przykładem rewitalizacji i użycia loftów. Inwestorzy postanowili uszanować przeszłość dzielnicy, projektując budynki, które pomimo nowoczesnego designu i biurowo-usługowego przeznaczenia, będą nawiązywać do historii tego miejsca. Za przykłady mogą posłużyć takie inwestycje jak Chlebova (NDI Development) – nowoczesny apartamentowiec powstający w miejscu dawnej fabryki chleba, czy też nowo powstały projekt autorstwa Shipyard City Gdańsk. 

Przykładem udanej adaptacji historycznej przestrzeni jest też wnętrze restauracji Spichlerz Deo znajdującej się na gdańskiej Wyspie Spichrzów autorstwa Magdaleny Adamus z pracowni Loft.

Realizacja loftowego trendu powstaje również przy Kamiennej Grobli w Gdańsku. Podobnie jak w przypadku szkoły  So!Salsa, inwestycja spółki Intuo opierać się będzie o rewitalizację dawnej fabryki.

- Już samo miejsce ma wyjątkowy charakter - nasze lofty powstaną w starej, zaadaptowanej fabryce, która według źródeł historycznych jest pozostałością po dawnym młynie olejowym. Powstające tu lofty cechować będzie przede wszystkim otwarta, surowa przestrzeń i ponadnormatywna wysokość pomieszczeń. Niezwykle istotne będą również duże przeszklenia. Połączenie tych czynników daje poczucie swobody, pobudza wyobraźnię i zachęca do poszukiwania własnych, niebanalnych aranżacji. Ponadto projekt sąsiaduje z brzegiem Nowej Motławy, co z jednej strony gwarantuje spokój okolicy, z drugiej zapewnia bliskość serca Gdańska - mówi Piotr Leleń, Prezes Zarządu spółki Intuo. 

Wiele wskazuje więc na to, że w niedalekiej przyszłości lofty mają realną szansę na stałe zadomowić się w polskiej architekturze wnętrz. To charakterystyczne połączenie historii, nowoczesności i prestiżu z roku na rok budzi coraz większe zainteresowanie potencjalnych nabywców, dla których liczy się coś więcej niż tylko atrakcyjna lokalizacja.