Michał Burczyński mistrzem świata w bojerach! Gdynianin okazał się bezkonkurencyjny podczas regat rozgrywanych na zamarzniętej tafli jeziora Indian w amerykańskim stanie Ohio, a warto podkreślić, że startował na pożyczonym sprzęcie. To trzecie złoto w światowym championacie Michała Burczyńskiego.
Żeglarstwo lodowe to polska specjalność, a do sukcesów Karola Jabłońskiego, najwybitniejszego bojerowca w historii tego sportu, powoli nawiązuje Michał Burczyński, który ma na swoim koncie już 10 medali mistrzostw świata, w tym trzy złote.
Tegoroczne regaty w USA mogłyby jednak zostać spisane na straty. Do Ohio nie dotarł bowiem sprzęt bojerowy Burczyńskiego i innych polskich zawodników. Jednak zadziałała solidarność innych bojerowców i nasi zawodnicy wystartowali na pożyczonych bojerach, mając przypadkową „składankę” zapasowego sprzętu różnych zawodników z innych krajów. Tu trzeba zaznaczyć, że bojer i jego wyposażenie jest dostosowane do danego zawodnika, do jego wagi oraz stylu żeglowania. Czy można sobie wyobrazić naszych skoczków narciarskich skaczących na pożyczonych nartach w cudzych kombinezonach?
Takiego obrotu spraw logistycznych nikt się nie spodziewał, ale Polacy udowodnili, że są świetnymi żeglarzami i bojerową potęgą. Michał Burczyński prowadził od pierwszego wyścigu i pewnie sięgnął po trzecie złoto w karierze.
- Daniel Hearn! To dzięki temu przyjacielowi miałem szanse wystartować w tegorocznych mistrzostwach świata! Sprzęt nie doleciał na regaty, a kolega oddał mi swój pierwszoligowy zestaw, a sam postanowił wystartować na zapasowym. Słowa uznania dla tego faceta za wielkie serce i stuprocentowe zachowanie fair play! W tym roku mamy dwóch mistrzów świata: to Daniel Hearn i ja - skomentował swój występ Michał Burczyński.
Wicemistrzem świata został aktualny mistrz Europy Jarosław Radzki (KKS Warmia Olsztyn), a na najniższym stopniu podium stanął Tomasz Zakrzewski (MKŻ Mikołajki).