Trójmiejskie galerie sztuki na fali

Sopocki Dom Aukcyjny
Nieco innymi prawami niż w domach aukcyjnych rządzi się sprzedaż w galeriach prywatnych, których stale przybywa w Trójmieście. Działają na mniejszą i bardziej lokalną skalę, mają jednak swój udział w kształtowaniu estetycznego gustu Polaków oraz rynku sztuki. W galeriach zapłacimy też zazwyczaj mniej za pracę artystyczną niż na aukcji.
Choć trendy światowego rynku aukcyjnego mówią o przewadze pasjonatów nad inwestorami wśród klientów, perspektywa niektórych galerników jest nieco inna. Tu przybywa inwestorów.
- Otwierając galerię 35 lat temu kolekcjonowanie było postrzegane głównie jako pasja i forma kulturalnego mecenatu, a inwestowanie w sztukę było mniej powszechne. Wciąż rosnąca świadomość społeczeństwa, rozwój infrastruktury kulturalnej w tym galerii i muzeów ma zdecydowany wpływ na zwiększenie dostępności sztuki. Sytuacja ta sprawia, że wiele osób odczuwa potrzebę obcowania ze sztuką na co dzień i dokonywania zakupu dzieła. Zauważalne jest również, że coraz więcej klientów zaczęło traktować taki zakup jako formę alternatywnych inwestycji – mówi Barbara Glaza, właścicielka Glaza Gallery.
Trójmiejskie galerie zgodnie zauważają, że ostatnie dwa lata pod kątem sprzedaży utrzymują się na podobnym, dobrym poziomie.
- Nie możemy powiedzieć, że rok 2024 znacząco różnił się od 2023. Jednak zauważalny jest rosnący trend w kierunku tzw. sztuki analogowej – tworzonej ręcznie: malarstwa, rzeźby, ceramiki oraz grafiki warsztatowej: akwaforty czy autorskiego sitodruku – mówi Serhiy Savchenko z Savchenko Gallery.
Nie tylko lokalni artyści
W Galerii Triada od kilku lat najchętniej kupowane jest klika nazwisk. Wśród nich właściciel wymienia: Henryka Cześnika, Jacka Frąckiewicza, Olę Makowską i Rocha Urbaniaka.
Jak zauważa Barbara Glaza, gust klientów jest nieprzewidywalny, dlatego wyzwaniem jest poszukiwanie nowych nazwisk, które odpowiedzą na potrzeby odbiorców i wpiszą się w trendy rynku.
- Nowi artyści, którzy do nas dołączyli w 2025 roku to: Katarzyna Davies, Hanna Dzieciniak, Danuta Krawczuk, Michał Mąka, Genc Mulhaxha, Magdalena Publicewicz, Angel Perdomo, Barbara Wypustek, Katarzyna Zawierucha. Jesteśmy otwarci na współpracę i wciąż nawiązujemy nowe kontakty – mówi właścicielka galerii.
Długą listę nowych nazwisk wymienia również Szymon Romanowski z Galerii Triada: Janusz Antoszczyk, Adam Widełka, Mariusz Drohomirecki, Jacek Frąckiewicz, Magdalena Tuźnik, Martyna Łuszczyńska, Michał Ostrogórski, Maciej Zieliński oraz uczestnicy wystawy zbiorowej „Henryk Cześnik i jego studentki i studenci”, prezentowanej w Triadzie w zeszłym roku: Jakub Koncewicz, Jakub Pieleszek, Marta Rynkiewicz, Julia Tymańska.
- Część z wymienionych artystów zaprezentowaliśmy już lub zaprezentujemy na indywidualnych wystawach, dla niektórych będzie to pierwsza wystawa w Gdańsku, jak np. dla Mariusza Drohomireckiego – wyjaśnia Szymon Romanowski.
Z kolei Savchenko Gallery współpracuje ze stałym gronem artystów, a jak zapewnia właściciel, kolekcjonerzy pozostają wierni swoim ulubieńcom, inwestując w prace twórców, których cenią od lat.
- Szczególnie wyraźne jest zainteresowanie sztuką wschodnioeuropejską, zwłaszcza polską i ukraińską. Sztuka ukraińska coraz śmielej zaznacza swoją obecność zarówno poprzez nowe nazwiska, jak i eksperymenty formalne w malarstwie i grafice. Wśród polskich artystów reprezentowanych w naszej galerii szczególnym zainteresowaniem cieszą się
Karolina Zaborska, Agata Gertchen, Wojciech Kołacz Otecki, Sławomir Witkowski. Wśród ukraińskich twórców warto wymienić: Romana Romanyszyna, Serhiya i Vasylya Savchenkow, Mykołę Molczana, Iwana Twerduna czy Włodka Kaufmana – mówi Serhiy Savchenko.
Internet daje i zabiera klientów
Potencjalny klient galerii nie jest już tylko lokalnym spacerowiczem czy turystą. Dzięki obecności online zasięg galerii bywa globalny. Oznacza to możliwość dotarcia do zupełnie nowych klientów, ale może też przełożyć się na ich utratę.
- Jesteśmy świadkami jak internet zglobalizował rynek sztuki, umożliwiając artystom, galeriom i kolekcjonerom z całego świata łączenie się i handel. Oczywiście z tego korzystamy. Rozwój rynku online umożliwia dotarcie do szerszego grona odbiorców, z drugiej strony możliwe staje się odnalezienie bezpośredniego kontaktu klientów z artystą. Mając tego świadomość dbamy o profesjonalne podejście do sprzedaży, staramy się budować dobre relacje z artystami i klientami w taki sposób, aby zakupy dzieł odbywały się za pośrednictwem naszej galerii – zauważa Barbara Glaza.
Taka sytuacja zachęca galerie do nowych aktywności, które zwracają uwagę odbiorców. Galeria Triada wzięła udział w Warszawskich Targach Sztuki.
- To spora, licząca się w środowisku impreza - ponad 80 galerii, 120 wystawców i tysiące odwiedzających. Każdego dnia na naszym stoisku gościł inny „triadowy” artysta. Nasz udział spowodował duży odzew wśród nowych klientów oraz ruch w social mediach – mówi Szymon Romanowski.
Z kolei Galeria Glaza odważnie sięga po nowe technologie w sztuce oraz podejmuje nowe wyzwania.
- Wychodząc na przeciw trendom społecznym i nowym technologiom, dzięki zaangażowaniu artysty Mateusza Stryjeckiego powstał tekst z muzyką i animacja do obrazów młodego artysty Genca Mulhaxha. Ciekawie zapowiada się też współdziałanie galerii z Maciejem Śmietańskim i Jackiem Kornackim w związku z prezentowanym i wciąż rozwijającym się MetaMistic Project, polegającym na opisie prezentowanych dzieł sztuki przy użyciu systemu kodów inspirowanych kodem genetycznym. Dużym wyzwaniem na przyszłość jest rozwinięcie współpracy Galerii Glaza Expo Design z nowo powstałą Fundacją Galeria Glaza. Zaczynamy od wystawy w maju pokazującej piękno architektury Gdańska. Będzie to inauguracja dalszych działań zmierzających do ratowania wymagających renowacji elementów małej architektury – mówi Barbara Glaza.
Savchenko Gallery wchodzi natomiast we współprace z galeriami z Lwowa i Berlina, przygotowując ciekawe wystawy, m.in. „NOVA IKONA #2” – współczesna sztuka sakralna (ICON ART GALLERY, Lwów), wystawę indywidualną Thomasa Klingensrajna (Gallery MUTTER FOURAGE, Berlin) czy „BRUT ART – zdumiewające” (Svitlo Gallery, Lwów).
- Ponadto w naszych galeriach odbędzie się cykl warsztatów artystycznych, kameralnych spotkań literackich oraz koncertów współczesnej muzyki - mówi właściciel galerii.
Sztuka na czas niepewności
Jak zapowiada się 2025 rok dla Trójmiejskich galerii?
- Ten rok na razie wygląda na słabszy, ale to dopiero początek i zobaczymy, co będzie dalej. Dużo uzależnione jest od koniunktury gospodarczej, polityki czy sytuacji za naszą wschodnią granicą. Nastroje są różne i wpływają na decyzje zakupu dzieł sztuki. Na pewno w porównaniu z pandemią ludzie sporo już wydali na sztukę, teraz dłużej i dokładniej analizują decyzje zakupowe – komentuje Szymon Romanowski.
Ciekawym spostrzeżeniem dzieli się Serhiy Savchenko: - Obecne czasy charakteryzują się dużą niepewnością i napięciem, jednak zaobserwowaliśmy niezwykle ciekawy fenomen: zainteresowanie sztuką i gotowość do zakupu rosną proporcjonalnie do bliskości kolekcjonerów wobec “niepokojących” regionów.
Innymi słowy, klienci mieszkający w bardziej stabilnych i bezpiecznych krajach są mniej aktywni na rynku sztuki niż ci, którzy znajdują się bliżej obszarów światowych napięć. Wydaje się, że ludzie postrzegają sztukę jako element ochronny i stabilizujący, który pomaga w emocjonalnym dostosowaniu się do rzeczywistości oraz stanowi sposób na zachowanie własnej tożsamości – mówi właściciel galerii – ocenia Savchenko i dodaje: - Sztuka stopniowo zajmuje coraz ważniejsze miejsce w życiu społecznym, co jest widoczne z roku na rok. Pełni nie tylko funkcję dekoracyjną w kolekcjach prywatnych, ale także stanowi ważne źródło duchowego, estetycznego i intelektualnego rozwoju. Jednocześnie dzieła sztuki pozostają pewną i długoterminową inwestycją. Podobnie jak w zeszłym roku, z optymizmem patrzymy na przyszłość rynku sztuki w Polsce i Europie.


