Sezon ogórkowy w pełni, choć kulturalna oferta Trójmiasta co rusz zachęca do udziału w kolejnych, ciekawych wydarzeniach.
Lipiec. Pora fali upałów i … parawanów. Mała, plażowa architektura zalewa nadbałtycki piasek kolorami tęczy i mnogością wzorów.
Uff, jak gorąco. Nareszcie można to powiedzieć. Albo niestety. Jedni pławią się w upalnych promieniach słońca, drudzy pocą z wysiłku i przeklinają swój los.
Każdy z nas miewa skłonności do lokalnego patriotyzmu, ale u mieszkańców Trójmiasta jest on tendencją niemal typową.
Jest odbiciem zmian, nośnikiem treści i jednym z ważniejszych dorobków ludzkości.
Co prawda Dzień Kobiet już za nami, ale nie mogliśmy powstrzymać się od symbolicznego goździka i par rajstop i postanowiliśmy przyjrzeć się wątkom kobiecym w Trójmieście.
Jest wszędzie: w domach, na ulicach, w biurach. Ostatnio „zalewa” przestrzenie wirtualne.
Sezon karnawałowy oficjalnie otwarty! Jak śpiewała Kalina Jędrusik, nic tak nie wraca we wspomnieniach jak pierwszy bal.
Listopad - czas spadających liści, czas zadumy nad przemijaniem. Jesień przywołuje ducha romantyzmu, tęsknotę za tym co minione i wspomnienie dawnych obrzędów. Serio?
Nadeszła polska, złota jesień pachnąca spadającymi liśćmi i grzybami. Kto jeszcze nie zapuścił się w trójmiejskie lasy po apetyczne dary natury, ma teraz ostatnią szansę.