DR KAROLINA KONDEJ. PIĘKNO OCZAMI CHIRURGA PLASTYCZNEGO

Media społecznościowe mają olbrzymi wpływ na to, w jaki sposób obecnie definiujemy piękno. Patrzymy na wyretuszowane i wystylizowane zdjęcia osób z ślicznymi buziami, by potem wpędzać się w kompleksy, że sami tacy nie jesteśmy. Cóż z tego, że luksusowy samochód na zdjęciu jest wypożyczony, a ciało poprawione – nawet mając świadomość, że przedstawiona na zdjęciach rzeczywistość to iluzja, i tak dajemy się nabrać. Czytamy o przedziwnych zabiegach, którym poddają się te osoby, i zastanawiamy się, czy może sami nie powinnyśmy jakoś dopomóc naturze. Na ten temat rozmawiamy z chirurgiem plastycznym – dr Karoliną Kondej. 

Jak wygląda piękno w oczach chirurga plastycznego?

Ideał piękna powstał w starożytnej Grecji - liczyły się proporcje. Istnieje coś takiego jak złoty podział, czyli matematyczny wzór piękna. Pozwala on na wskazanie stosunku pewnych długości ciała, które ludziom wydają się najbliższe ideału. Tak było kiedyś, dzisiaj wszystko się zmienia. Należy przyjrzeć się modelkom z Instagrama, np. Kardashiankom – ich figury są zupełnie nieproporcjonalne. 

W mediach społecznościowych królują celebryci, za którymi staramy się podążyć. Czy do gabinetu przychodzą ludzie i proszą, by ich do nich upodobnić?

Na szczęście nie jest to nagminne, jednakże popularność celebrytów spowodowała, że mamy coraz bardziej nierealistyczne oczekiwania wobec własnego ciała. Podczas konsultacji staram się tłumaczyć, jak bardzo przerobione są fotografie oglądane w mediach. Osoby, które się na tym w ogóle nie znają, nie mogą wiedzieć, jak wiele zależy od oświetlenia, makijażu i ułożenia ciała, a także jak bardzo dany obraz był przerabiany w Photoshopie. Często pacjenci oczekują dokładnie takich samych efektów, jakie zobaczą na zdjęciach w internecie. Muszę im tłumaczyć, że pewne poprawki będą wyglądały dobrze tylko na niektórych figurach. 

Czy zrobienie sobie operacji plastycznej jest przejawem konformizmu, próbą zaimponowania innym?

Oczywiście, że nie. Operacja plastyczna jest rodzajem zabiegu korygującego. Weźmy przykład dzieci mających odstające uszy. Po co kazać im męczyć się przez kilkanaście lat edukacji z nieprzyjemnymi uwagami ze strony rówieśników, skoro mogą przejść prosty zabieg korekcji uszu i uniknąć takich komentarzy? Osoby, które to negują, powinny na własnej skórze przekonać się, jakie to uczucie być powszechnie wyśmiewanym. Niektórzy wychodzą z tego z traumą; potrzebują wielu lat i pomocy specjalistów, żeby nauczyć się akceptować własne ciało. Po co się męczyć, skoro jeden szybki zabieg pozwala temu zapobiec? 

Czy jako chirurg plastyk mówi Pani pacjentom o ich wadach?

Nigdy nie mówię pacjentom, co powinni w sobie zmienić. Ja jestem tu tylko po to, żeby poprawić rzeczy, których sami nie akceptują. Nigdy nie mówię, co jest piękne, a co nie. Jeżeli chcemy być szczęśliwi, musimy kierować się własnymi upodobaniami.

Czy pacjenci przychodzący do gabinetu uważają, że operacje ich „naprawią"? 

Ludzie nie przychodzą do chirurga plastycznego, bo mają zachciankę. Nie mówią: „Mam depresję, chcę się poczuć lepiej". Większość moich pacjentów zgłasza się z realnymi problemami, które już długo ich trapią i wiele czasu zajmuje im dojrzewanie do decyzji, by poddać się leczeniu chirurgicznemu.

 

dr Karolina Kondej - Chirurg plastyczny 

drkondej.pl