BMW M2 KLASYKA SPORTOWEGO COUPE Z BAWARII
Od czasu kultowego i legendarnego M3 generacji E30, BMW próbuje stworzyć kolejne, genialne coupe, które będzie pod każdym względem zachwycać. Było Z3M Coupe, będące Shooting Break’em, było doskonałe 1M Coupe, ale wszystko wskazuje na to, że żaden z tych modeli nie był tak bliski protoplasty jak najnowsze M2!
Recepta jest prosta – mocny silnik umieszczony z przodu, ale maksymalnie blisko kabiny, tylny napęd, dwoje drzwi, doskonałe rozłożenie masy i duża swoboda dla poczynań kierowcy. Tak wygląda recepta na samochód, który daje prawdziwą radość z jazdy!
BMW M2 nie ma być praktyczne, ani wygodne. To samochód dla kierowcy, który w swojej uprzejmości, ma możliwość zabrania jeszcze trójki pasażerów i doświadczać tego, co w motoryzacji nazywane jest precyzją, balansem, przeciążeniami i… frajdą.
Ale po kolei. M2 to dwudrzwiowe coupe, zbudowane na platformie, która wykorzystywana jest w zwykłej Serii 2 Coupe oraz Serii 1. W bocznej linii wyraźnie widać, że przednie koła przesunięte są mocno do przodu – wskazuje to na umieszczenie silnika za osią. To właśnie dla lepszego balansu, korzystnego rozłożenia masy i doskonałego czucia tego, co dzieje się z kołami na każdym etapie jazdy.
Do napędu służy 3-litrowy, 6 cylindrowy motor o mocy 370 KM i momencie obrotowym, który maksymalnie wynosi 465 Nm, ale chwilowo może wzrosnąć do 500 Nm. Cechą charakterystyczną jest piękne brzmienie tego silnika. To co słyszy się podczas przyspieszenia jest tylko lekko „podciągnięte” przez układ wydechowy. Ten 6-cylindrowiec już sam w sobie brzmi obłędnie!
Napęd trafia na koła za pośrednictwem tradycyjnej, manualnej skrzyni biegów o 6-przełożeniach lub poprzez 7-stopniowy automat z podwójnym sprzęgłem M Drivelogic. Skrzynia jest niezwykle posłuszna kierowcy i jeśli jego umiejętności pozwolą na zamaszyste poślizgi tylną osią, ta nie będzie przeszkadzać i ingerować w zabawę. W tej trudnej technice jazdy, pomaga tylny dyfer, który umożliwia nawet 100% blokadę.
Aspekty użytkowe w M2 są takie same jak w każdym innym coupe tego typu. Ilość miejsca nie jest tragiczna, ale to samochód adresowany do pasażerów dwóch przednich foteli. Samo dostanie się na tylne, może być problem, kiedy już jednak to się stanie, nie jest źle. Bagażnik też nie jest ogromny, ale na weekendowy wyjazd dla dwóch osób wystarczy.
Problemem może być natomiast komfort jazdy. Kto spodziewa się gładkiego wybierania nierówności i delektowania się widokami, nie zważając na jakość nawierzchni – będzie lekko zdziwiony. M2 to typowa zabawka. Samochód, który wywołuje uśmiech od ucha do ucha, i który bez zbędnej dyskusji kwalifikuje się do grona najlepiej prowadzących się współczesnych samochodów, ale absolutnie nie nadający się na prezent dla ukochanej, na dojazdy do pracy lub zakupy. Dzieci podczas podróży do przedszkola też po pewnym czasie nie będą zachwycone.
Jeśli natomiast dysponujecie kwotą minimum 277 800 zł, macie aspiracje do wyjazdów na tor, albo eskapad na górskie serpentyny – nie dla widoków, lecz aby zostawić tam komplet opon – to jest to bardzo dobry wybór. Audi TT RS i Porsche 718 Cayman mają groźnego rywala-rodaka!