DR MAGDALENA DOBOSZ – KAWAŁKO
SKUTECZNA WALKA Z BLIZNAMI

Spędzają sen z powiek. Powodują dyskomfort i kompleksy. Często bolesne, wdzierające się w życie pacjenta.  Jak wygląda walka z bliznami? Czy może być skuteczna? Na te pytania odpowiada dr n.med. Magdalena Dobosz - Kawałko z Kliniki Dobosz.

Wszystkie blizny udaje się skorygować?

Tak, jeżeli przez korektę rozumiemy poprawę wyglądu blizny. Każda blizna, niezależnie od rozmiaru, głębokości i czasu trwania jest w stanie się zmienić. 

Pacjent oczekuje, że po przeprowadzonych zabiegach blizna zniknie. Czy to realne?

Wielu pacjentów ma takie oczekiwania. Ważna jest pierwsza rozmowa, ocena blizny i uświadomienie, że nigdy w 100 procentach blizny nie da się usunąć. Tkanka bliznowata nie będzie zdrową skórą. Oczywiście mamy szereg narzędzi w postaci laserów, leków, wypełniaczy i własnego tłuszczu, które sprawiają, że blizna zmienia swoją teksturę stając się podobna do skóry otaczającej. 

Jakie czynniki wpływają na skuteczność zabiegów?

Rodzaj blizny, w jaki sposób powstała blizna, np. w wyniku oparzenia, rany szarpanej, czy ciętej, głębokość i rozmiar blizny, czas jaki dzieli wytworzenie blizny od rozpoczęcia leczenia. Blizna dojrzewa przez około rok i po tym czasie najrozsądniej jest rozpocząć jej leczenie chociaż w wielu przypadkach terapię rozpoczynamy szybciej, przykładowo gdy widzimy cechy przerostu. 

Proponowane metody zaskakują pacjentów?

Stosujemy niemal wszystkie możliwe metody leczenia blizn dostępne na świecie. Lasery to sztandarowe rozwiązanie. Najbardziej popularny jest frakcyjny – mimo, że nieznacznie bolesny dla pacjenta, ma jednak najszersze zastosowanie. Poprzez podziurkowanie skóry, blizna się przebudowuje, robi się bardziej gładka, elastyczna. Wysoka temperatura stymuluje produkcję kolagenu. Z kolei lasery naczyniowe mają za zadanie usuwanie różowego lub czerwonego koloru na bliznach. Niestety nie każda blizna ulegnie znacznej poprawie po terapii laserowej. Popularną metodą jest też dermapen - urządzenie do mikro nakłuwania. Dziurkując skórę, bądź bliznę dostarczamy bodziec do przebudowy. Po zabiegu proces gojenia jest szybszy niż po laserze. Nie ma ryzyka przebarwień pozapalnych. 

Ile zabiegów jest potrzebnych, aby cieszyć się pożądanym efektem?

Głębokie, linijne blizny źle reagują na laseroterapię. Lasery są w stanie poprawić ich wygląd o około 50 procent. Urządzenia to jedno, ale ogromną rolę odgrywa dobór odpowiedniej techniki i parametrów. Zdarza się, że sam laser nie wystarczy, by złagodzić widoczność blizny. Trzeba mieć jednocześnie na uwadze, że jeden zabieg laserowy to poprawa rzędu 10-20%.  Zamierzonym efektem możemy cieszyć się po kilku spotkaniach.

Jakim sprzętem dysponuje Pani w klinice Dobosz?

Posiadamy laser frakcyjny eCO2 firmy Lutronic, który charakteryzuje się niezwykłą precyzją, niezawodnością i dobrym czasem gojenia. Mamy też laser naczyniowy Cutera Excel V, numer jeden w swojej klasie do zmian naczyniowych. Świetnie radzi sobie z wrodzonymi, dużymi naczyniakami u dzieci i dorosłych. Korzystamy również z urządzenia do lipotransferu, czyli przeszczepiania tłuszczu - Adivive. Lipotransfer wykorzystujemy w przypadku dużych blizn pooparzeniowych, w ubytkach po urazach bądź zabiegach chirurgicznych. Defekty te uzupełniamy własnym tłuszczem pobranym od pacjenta, poddanym specjalnej obróbce, bogatym w komórki macierzyste, które są ogromnym sprzymierzeńcem w leczeniu, regenerując skórę.

Jaki był w Pani karierze najtrudniejszy przypadek?

Swoją dotychczasową działalność naukową poświęcałam tematyce bliznowców i ich leczenia. To grube, przerośnięte blizny, które często bolą i swędzą. Poza samym defektem estetycznym, pacjenci często zmagają się funkcjonalnym i bólowym dyskomfortem. Bliznowce leczy się inaczej, ostrzykując sterydem niedostępnym w Polsce - triamcinolonem. Reakcje na lek są różne – zdarzają się pacjenci wyleczeni po pierwszym zabiegu, ale też tacy, którzy potrzebują kilku zabiegów. Zdarzali się mi pacjenci z potrądzikowymi, sporymi guzami na plecach, które trudno reagowały na leczenie. 

Każdy przypadek to wyzwanie?

Zdecydowanie tak. Wiem ile cierpienia przysparzają blizny, szczególnie te pooparzeniowe, dlatego zawsze mam dla pacjentów dużą dawkę empatii i zawsze zapewniam dostęp do doskonałego sprzętu, najlepszych metod, popartych moją wiedzą i doświadczeniem. Liczy się dla mnie możliwość niesienia pomocy i ulgi, jak w przypadku kobiety, która trafiła do mnie z bliznowcem na klatce piersiowej. Załamana, ze łzami w oczach relacjonowała, że ból jest na tyle ogromny iż uniemożliwia wzięcie na ręce i przytulenie wnuków. Tu estetyka schodziła na dalszy plan. Po 3 zabiegach dolegliwości ustąpiły. Ogromny sukces i wielka ulga dla pacjenta. 

Prof. Dobosz i Partnerzy Klinika Medyczna – Gdańsk, ul. Partyzantów 14/102 (Quattro Towers) Tel: +48 58 344 02 27, Kom: 502 65 44 62, www.klinikadobosz.pl