32 uczestniczki, 7 dni treningów na wodzie, porad od ekspertów z dziedzin fizjoterapii, fitnessu oraz psychologii sportu, pełnych zabawy i babskich pogaduszek oraz trzy najlepsze kitesurferki w jednym miejscu – tak w skrócie można opisać pierwszą edycję festiwalu The Queen of Hel.
Poranna joga, trening na nowym torze deskorolkowym Carver Wave, wyprawa do Bazy DeSki z Sup Team, czy sesja wakeboardingu z WakePark Gdańsk to tylko niektóre atrakcje festiwalu.
- Naszym celem było zorganizowanie festiwalu kitesurfingowego, skierowanego do dziewczyn w każdym wieku, w czasie którego mogłyby dowiedzieć się więcej o sporcie, podszkolić swoje umiejętności oraz poznać inne kitesurferki z całego kraju – mówi Katarzyna Lange, współorganizatorka festiwalu, właścicielka szkółki KiteCrew.pl
Uczestniczki miały możliwość czerpania wiedzy z trzech różnych perspektyw, w dodatku od dziewczyn z czołówki polskiego i światowego kitesurfingu.
- Chcemy pomagać, dzielić się pasją i uczyć. W świecie kajta panuje męska atmosfera, nie ma typowych wyjazdów dla kobiet. Znalazłyśmy pewną niszę dla dziewczyn, żeby się wygadały, wybawiły, po damsku spędziły tydzień - komentuje Karolina Winkowska, trzykrotna mistrzyni świata, współorganizatorka The Queen of Hel.
Zwieńczeniem festiwalu był wyścig o tytuł The Queen of Hel, gdzie główną nagrodą była nowiutka deska Nobile Kiteboarding - NHP WMN. Tytuł Królowej Helu przypadł młodej zawodniczce Julii Wira. Organizatorki planują już kolejne edycje festiwalu, w tym “The Queen of Kite - Brazil Edition” na najlepszym spocie kitesurfingowym świata.