Podróż kabrioletem to fascynująca przygoda nawet w warunkach kapryśnego klimatu w Polsce. Nic więc dziwnego, że latem nasze drogi zapełniają się samochodami z otwartymi dachami. Otwarta przestrzeń, unikalny design i wiatr we włosach - nic, tylko wsiadać, jechać i - jakby to nie zabrzmiało banalnie - poczuć się wolnym.
Mało kto wie, że przecież od kabrioletów zaczęła się historia motoryzacji. Przez wiele lat auta bez dachu były nawet traktowane, jako gorsze modele „pełnych” automobili i kosztowały też znacznie mniej. Dopiero z czasem kabriolety stały się synonimem luksusu. Dzisiaj najbardziej trendy są auta typu cabrio - coupe - auta całoroczne, w których dach składany jest automatycznie w ciągu kilkudziesięciu sekund.
- Nie ma co ukrywać, że cabrio - coupe to rozwiązanie praktyczne. Materiałowy dach w klasycznym kabriolecie powoduje, że na zimę musimy wstawić auto do garażu. Auta typu CC pozwalają cieszyć się nimi przez cały rok, nawet zimą. Nic więc dziwnego, że producenci mocno ze sobą konkurują w tym segmencie - mówi Radosław Kołodziejczyk, dziennikarz motoryzacyjny.
W ostatnim czasie na rynku najwięcej zamieszania zrobiło renault megane CC. Auto było jednym z większych przebojów marcowych targów motoryzacyjnych w Genewie. Dzisiaj kilka egzemplarzy jeździ już po trójmiejskich drogach.
Renault Megane zachwyca
- Jazda tym samochodem to po prostu moc! Niesamowite uczucie. Designerska sylwetka i znakomite właściwości jezdne uzyskane dzięki usztywnionemu zawieszeniu to jedne z najważniejszych zalet tego auta. Bardzo dynamiczny silnik o mocy 130 KM potrafi zaskoczyć kierowcę. Samochód świetnie trzyma się na zakrętach, a jego konstrukcja i szereg rozwiązań technologicznych skutecznie niweluje uciążliwy zazwyczaj pęd powietrza - zachwala Michał Majewski z firmy Renault Zdunek.
Zachęceni tymi słowami postanowiliśmy je zweryfikować. Ekipa „Prestiżu“ przez dwa dni jeździła najnowszym renault megane cabrio coupe. 120 km/h z otwartym dachem po trójmiejskiej obwodnicy - robi wrażenie. Co ciekawe, wcale nie trzeba mocno podnosić głosu, aby prowadzić swobodną rozmowę z pasażerem na fotelu obok. Muzyka z głośników też jest znakomicie słyszalna. Jedyna strata to mały bałagan na blond głowie Oli Staruszkiewicz, kierownik działu reklamy magazynu Prestiż.
- Warto poświęcić nawet najbardziej misternie ułożoną fryzurę dla takiej jazdy. Wiatr we włosach i widok nieba nad głową rekompensują wszystko - mówi Ola.
Na każdą pogodę
Następnego dnia postanowiliśmy sprawdzić „megankę” w miejskiej dżungli. Zaskoczyła nas pochmurna pogoda, zimny wiatr i siąpiący deszczyk. Model, którym jeździliśmy wyposażony jest jednak w szklany dach, dzięki czemu nawet podczas jazdy w pochmurne dni we wnętrzu auta nie brakowało światła. A, gdy tylko niebo się przejaśniło, w ciągu 21 sekund mogliśmy znów rozkoszować się bliskim kontaktem z przyrodą. Tyle bowiem czasu trwa składanie dachu w bagażniku. W ciasnych, miejskich uliczkach „Renia” radzi sobie znakomicie. I jak każda, atrakcyjna przedstawicielka płci pięknej, nie może opędzić się od spojrzeń zachwyconych przechodniów. Nie da się ukryć, to auto robi wrażenie. Kto się będzie najlepiej czuł w renault megane cabrio coupe? Z pewnością jest to idealne auto dla młodych, przedsiębiorczych osób, w szczególności dla kobiet.
Wyróżnić się z tłumu
Kabriolety kupujemy nie tylko po to, by cieszyć się jazdą z wiatrem we włosach, ale też, aby zwrócić na siebie uwagę. Wyróżnić się z tłumu. Oryginalny samochód jest na to najlepszym sposobem. Przykład? Chrysler Crossfire. W ciemno można zakładać, że nikt obok niego nie przejdzie obojętnie. A o to przecież chodzi. Agresywna sylwetka znakomicie oddaje charakter auta. Potężna, długa maska silnika, dodatkowe wloty na błotnikach, 18-calowe koła z przodu i 19- calowe z tyłu oraz sporych rozmiarów tylni spoiler, podkreślają drapieżny charakter pojazdu. Takiego właśnie potwora lubi ujarzmiać Kasia, dekoratorka sieci Kapphal.
- To auto jest po pierwsze niepraktyczne, po drugie nieekonomiczne. W małym wnętrzu zmieszczą się tylko dwie osoby, bagażnik mały, spalanie duże, ale jego design, dźwięk silnika i przyjemność, jaką się czerpie z jazdy bez dachu, rekompensują te wady. To auto z charakterem, duszą amerykańskiej motoryzacji. I jest coś jeszcze. Siedząc w środku czuję się, jakbym była w silnych ramionach mojego męża - opowiada Kasia.
To faktycznie bardzo poważny argument. Kobiety chyba z reguły bardziej filozoficznie podchodzą do takich spraw niż mężczyźni.
W zgodzie z naturą
- Jedni w upalne dni wolą klimatyzację inni cabrio. Ja należę do tych drugich. Jazda bez dachu nie kłóci się z moją naturą i charakterem. Jestem osobą spokojną, refleksyjną, nie lubię szybko jeździć, dlatego cabrio jest dla mnie idealne. Jazda po autostradzie z prędkością 100 km/h przy otwartym dachu daje taką frajdę, że człowiek żałuje, gdy dociera do celu - mówi architekt Iwona Rucińska, którą na gdańskich drogach można zobaczyć w pięknej Mazdzie MX5.
Aby czerpać przyjemność z jazdy, taką jak Pani Iwona trzeba jednak pamiętać o kilku istotnych sprawach. Przede wszystkim przy jeździe z prędkością większą niż 80 km/h konieczne jest zasunięcie szyb. To w trosce o nasz słuch. Gdy wybieramy się naszym cabrio w dłuższą podróż, to co jakiś czas zasuwajmy dach. Ciągła i długa jazda z otwartym dachem grozi poparzeniami słonecznymi, problemami z zatokami oraz przeziębieniowymi bólami mięśni i stawów. Warto osłonić głowę czapką, założyć okulary przeciwsłoneczne, a odkryte partie skóry zabezpieczyć kremem z właściwym filtrem UV.
Jakub Jakubowski