Najlepsi szefowie kuchni.
Zwycięzcy
Setka znakomitych szefów kuchni, kulinarne premiery w wykonaniu laureatów regionalnych nagród i niezapomniane smakowe doznania – tak w skrócie można podsumować czwarte w tym sezonie spotkanie najlepszych Szefów Kuchni zorganizowane w Gdańsku przez Gault&Millau Polska.
W klimatycznych wnętrzach gdańskiego hotelu Hilton spotkała się śmietanka polskiej gastronomii. W spotkaniu wzięło udział ponad stu mistrzów noża z Pomorza, Kujaw, Mazur, Warmii, Suwalszczyzny i Podlasia. Wybijającym się w regionie Szefom Kuchni oficjalnie wręczono nagrody w pięciu kategoriach.
Szefem roku Gault&Millau Tour w Polsce Północnej został odkrywca unikalnych smaków z restauracji Mercato - Adam Woźniak. Nagroda dla najlepszego szefa kuchni tradycyjnej powędrowała do Bogdana Gałązki z Gothic Cafe & Restaurant znajdującej się na zamku w Malborku. Do swojej kuchni przemyca elementy kuchni średniowiecznej. Zafascynowany królewiecką książką kucharską i listami zakupowymi podskarbiego malborskiego zaprasza gości w kulinarną podróż do kuchni Wielkich Mistrzów Krzyżackich, jak również w najdalsze zakątki świata.
Najlepszą kobietą szefem okrzyknięto Patrycję Wąsiakowską z Karczmy Stara Kuźnia, tytułem młody talent został uhonorowany Adrian Klonowski z restauracji Metamorfoza, zaś szefem jutra został Paweł Dołżonek z restauracji 1906 Gourmet w Pałacu Ciekocinko. Ten ostatni swoje doświadczenie kulinarne zdobywał w Wielkiej Brytanii w znakomitych restauracjach, takich jak chociażby Le Caprice, Club Gascon, czy Hibiscus. Ukoronowaniem jego pobytu w Londynie było stanowisko Chef Executive w ekskluzywnym Haberdashers Hall Club, w którym jada sam książę Edward.
Kolejnym krajem, w którym gotował Paweł Dołżonek była Japonia. Tam otrzymał pracę w tokijskiej restauracji Narisawa – dwie gwiazdki Michelin i miejsce w pierwszej dwudziestce rankingu San Pellegrino - kulinarne Mont Everest. Z tego szczytu jednak, bacznie obserwował, co dzieje się w Polsce i gdy natknął się na ciekawe ogłoszenie posłuchał intuicji i wrócił do Polski, tak naprawdę wrócił do domu, gdyż pochodzi z Gdańska.
Wszyscy laureaci, poza Patrycją Wąsiakowską, która nie mogła osobiście odebrać nagrody, po ogłoszeniu wyników, mieli okazję by uchylić rąbka kulinarnej tajemnicy i przygotować dla gości coś specjalnego. Do dyspozycji mieli innowacyjne piekarniki marki Siemens serii iQ700 oferujące aż 15 rodzajów grzania. Formuła była podobna do pokazów znanych z telewizyjnych programów kulinarnych. Każdy miał dwadzieścia minut na zaprezentowanie swojej popisowej potrawy, a publiczność mogła ich wyczyny obserwować i komentować. Potem była oczywiście szansa na degustacje, które tylko potwierdziły słuszność ocen inspektorów.