Nieruchomości są inwestycją, która paradoksalnie łączy w sobie potencjalnie spore zyski, stosunkowo niską czasochłonność oraz możliwość uzyskania wolności finansowej w dłuższym terminie - takie wnioski można wysnuć po konferencji Lion’s Real Estate Evening zorganizowanej przez Lion's Bank w sopockim hotelu Sheraton.
O tym, że inwestowanie w nieruchomości jest bezpieczne i może być znakomitą alternatywą dla tradycyjnych modeli inwestowania, przekonywał Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości Lion's Banku.
– Klientom planującym inwestowanie w nieruchomości zapewniamy dostęp do atrakcyjnych ofert lokali i magazynów przeznaczonych na sprzedaż lub do wynajęcia. Znajdują się one w najlepszych lokalizacjach – w centrach miast lub przy głównych arteriach komunikacyjnych. Produkt gwarantuje ochronę przed inflacją i zapewnia ponadprzeciętną stopę zwrotu – mówi Bartosz Turek.
W jakie nieruchomości inwestować? To temat rzeka, niemniej jeśli chcemy osiągać przychody z wynajmu lokali, to warto wiedzieć, że największą stopę zwrotu generują te lokale, których jest na rynku najmniej.
– W Trójmieście obserwujemy, że najszybciej sprzedają się dwu i trzypokojowe mieszkania o średniej powierzchni 53 m2. O tym, że jest to dobry czas na inwestycję w nieruchomości świadczą m.in. bardzo dobre wyniki finansowe deweloperów, które zawsze są swoistym barometrem rynku – mówi Bolesław Drapella, wiceprezes spółki Morizon.
Kupując nieruchomość pod inwestycję nie kierujmy się ceną za m2, lecz powierzchnią, liczbą pokoi i lokalizacją. Analitycy Lion's Banku twierdzą, że rentowność wynajmu 30-metrowego lokalu jest o jedną trzecią wyższa niż lokalu 100-metrowego. Warto też kupować lokale zaniedbane, do remontu. Innym sposobem na zarobienie na nieruchomościach jest kupno apartamentu w wysokościowcu lub w kamienicy.
– Kamienice stale zyskują na wartości. W 2007 roku średnia cena metra kwadratowego była na poziomie 12 – 16 tys. zł za m2, teraz to jest 16 – 18 tys., a jeśli budynek jest odrestaurowany z dbałością o każdy detal i unowocześniony, cena sięgać może nawet 25 tys. za m2 - przekonywali eksperci Lion's Banku.
O tym, że inwestowanie w nieruchomości może przynieść wymierne efekty przekonywał Sławek Muturi – inwestor, który żyje z wynajmu swoich 100 mieszkań. Majątek zbudował dzięki konsekwencji, umiejętnemu korzystaniu z kredytów i przemyślanej strategii inwestowania. Po ponad 10 latach inwestowania osiągnął wolność finansową, czyli osiąga stałe dochody z innych źródeł niż praca zarobkowa.
Poszukiwanie najemców, administracja, remonty, podatki – to nieodzowne elementy inwestowania w nieruchomości. Zdejmując z klientów te obciążenia, Lion's Bank stworzył usługę pozwalającą uczynić z nieruchomości bezobsługową inwestycję, jaką można porównać do lokaty bankowej. To ważne z punktu widzenia efektywności. Mając kilka nieruchomości, prowadząc aktywne życie zawodowe, trudno skupić się na zarządzaniu swoim portfelem. A portfele nieruchomości, których nikt na bieżąco nie monitoruje, dają znacznie niższą rentowność niż te, które są aktywnie zarządzane.