Wystawy, warsztaty i spotkania z najlepszymi polskimi projektantami, miejskie akcje, pokazy mody, targi rękodzieła, koncerty – wszystko to działo się podczas szóstej edycji festiwalu Gdynia Design Days.
W dniach 5-14 lipca w Terminalu Designu na Placu Grunwaldzkim w Gdyni oraz w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym można było przekonać się własne oczy i uszy, że Polska designem (i to nie byle jakim!) stoi.
– Szósta edycja festiwalu różni się od poprzednich tym, że jest „w rękach” ludzi stąd, z regionu – mówi doradca programowy festiwalu i kurator głównej wystawy GDD „Na Styku” Piotr Pomorski ze studia MALAFOR. – Uczestników tegorocznej edycji łączy też nadmorski temat: „Na Styku” i Gdynia, która przecież leży na styku lądu z morzem. Festiwal i jego wydarzenia maję też konsolidować środowisko projektantów naszego regionu, a wnioski z niego mają służyć i być pomocne do rozwoju gałęzi designu Gdyni i regionu – dodaje artysta.
Przez 10 dni w wydarzeniach udział brali nie tylko profesjonaliści, ale także ci, którzy stawiają pierwsze kroki we wzornictwie oraz całe rodziny z dziećmi. Otwarta forma festiwalu i piękna pogoda sprzyjały zainteresowaniu wydarzeniem. Inicjatywa Gdynia Design Days stanowi doskonały dowód, że w środku miasta stworzyć można prawdziwie plenerową imprezę piknikową. Bo przecież nie samymi wykładami, warsztatami i wystawami żyje człowiek. Leżaki, smaczne jedzenie i możliwość zatrzymania się w pędzie codzienności – wszystko to było gwarantem sporej frekwencji. Już wkrótce w nowych prototypowniach Pomorskiego Parku Naukowo – Technologicznego powstaną kolejne ciekawe inicjatywy, warto więc na bieżąco śledzić (a nie zapominajmy, że śledź był tegorocznym motywem przewodnim GDD), co dzieje się z Gdynia Design Days po festiwalu.