Jej projekty to udana kolaboracja sportowej wygody i subtelnej kobiecości. Funkcjonalizm i komfort z jednej strony, z drugiej indywidualizm – takie są ubrania sygnowane trójmiejską marką Manitic. Kryje się za nią młoda absolwentka projektowania ubioru Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, Martyna Lipińska.
Zdolna, obiecująca projektantka uwielbia zabawę kolorem i jak sama o sobie mówi – cierpi na twórcze ADHD, a w modzie może się całkowicie realizować. I faktycznie, patrząc na kreacje Martyny widać, iż nie brakuje tu elementów zabawy i kreatorskiej pasji. Trójmiejska projektantka lubi niestandardowe rozwiązania konstrukcyjne, stąd niezwykła wyrazistość projektów.
Choć firma istnieje od niedawna, już zdążyła zyskać rozpoznawalność i uznanie. W kreacjach Manitic chodzą gwiazdy polskiego show biznesu, o marce wspominał także magazyn Vogue. Martyna zdaje sobie jednak sprawę, że droga do wielkiego świata mody jest jeszcze daleka. Ale przecież każdy kiedyś zaczynał.
– Inspiruje mnie wiele rzeczy. Przeważnie jest to proces przetwarzania obrazów w mojej głowie. Wówczas siadam do kartki papieru i rysuję. Bywa, że od razu zasiadam do materiału i zaczynam szyć, żeby szybko urzeczywistnić to, co mam w głowie. Obserwuję pokazy mody, ulicę, sztukę. W tworzeniu kieruję się mottem Toma Forda: „You can feel, rather than think”. To jest sedno procesu tworzenia; czuję, że coś powinno być tak, a nie inaczej. W procesie twórczym przekazywane są emocje, które nie zawsze są racjonalne – mówi Martyna Lipińska.
Najlepsze pomysły przychodzą jej do głowy, kiedy… śpi.
– Kiedy odcinam bodźce wzrokowe, zaczynam analizować zapamiętane obrazy, konstrukcje i tworzę wszystko w głowie. Niekiedy taki pomysł musi przejść przez kilka etapów, między innymi etap oswojenia pomysłu, nim go zaakceptuję i zrealizuję. Ale właśnie tak to się zaczyna – dodaje projektantka.
Martyna zakochana jest w kolorze, który jest fundamentem każdej kolekcji. Tutaj żonglowanie kolorami nie jest ograniczone żadnymi regułami. Dla Manitic kolor jest nośnikiem emocji, jego wybór nigdy nie jest przypadkowy. Odzwierciedla naszą osobowość, potrzeby i nastrój, jest naturalnym sposobem komunikacji, opowieścią o nas samych. W haśle tym kryje się filozofia Manitic. Projektantce brakuje koloru na polskich ulicach. Twierdzi, że Polacy boją się kolorów. Jesteśmy zbyt zachowawczy, boimy i nie lubimy wyróżniać się z tłumu. Często też bezmyślnie podążamy za trendami, które dyktują sieciówki, zbyt rzadko kreujemy własny styl – ubolewa Martyna.
Ubrania Manitic to przede wszystkim nowoczesność, wygoda i jakość. Projektantka kładzie nacisk na funkcjonalizm oraz komfort projektowanych przez siebie wzorów. Zaletą ubrań Manitic jest to, iż można je ze sobą dowolnie miksować i zestawiać, dzięki czemu strój zyskuje zupełnie nowy, unikatowy charakter. W linii Basic można zestawiać różne elementy ze sobą pod względem fasonu i koloru, natomiast w przypadku torebek możemy w prosty sposób zmienić wygląd i dostosować ją do naszego nastroju poprzez wymienne elementy. Każda z torebek Manitic posiada odpinane kolorowe paski i wymienny panel kolorystyczny. W ten sposób możemy nadawać dowolny wygląd naszej torebce w zależności od nastroju, stylizacji i potrzeby chwili.
Jak zatem, wg Manitic, powinna ubierać się kobieta w bieżącym, jesienno – zimowym sezonie? Aktualna kolekcja to wariacje na temat stylu glam rock. Kolorystyka świetnie wpasowuje się w jesienne trendy, ale jak zwykle nie brakuje też żywych kolorów, które są znakiem rozpoznawczym marki.
– Glam rock jest jednym z bardziej charakterystycznych trendów obecnych teraz na ulicach. Myślę, że moja interpretacja tego trendu jest oryginalna. W kolekcji znaleźć można skórzane kurtki, luźne swetry oraz oversize topy i sukienki, które nawiązują do topów. W kolekcji są też aplikacje ze skóry, ćwieków oraz cięć – wszystko bardzo charakterystyczne dla stylu glam rock – mówi Martyna Lipińska.
Kolorystyka stylizacji jest bardziej stonowana, z odrobiną żywych barw, które są znakiem rozpoznawczym marki. Kolorami nawiązującymi do jesiennych trendów są zieleń, czerwień oraz odcienie granatu i niebieskiego, ale w najnowszej kolekcji nie brakuje również klasycznej czerni.