Kapitalizm w Polsce liczy sobie już ponad dwie dekady. Przez cały ten okres krajowi przedsiębiorcy rozwijali swoje biznesy, wykorzystując do tego własne zdolności, koniunkturę rynkową, czy otwarcie na rynek zagraniczny. Ale nawet najprężniejsza firma musi być przygotowana na wiele różnych zagrożeń mogących zakłócić je funkcjonowanie a nawet doprowadzić do jej upadku. Jednym z takich zdarzeń jest niewątpliwie nagła śmierć przedsiębiorcy, która niesie ze sobą brzemienne w skutkach scenariusze.
Sukcesja w biznesie jest kwestią, która do tej pory była omijana przez ludzi biznesu szerokim łukiem. Częściowo z powodu braku informacji i orientacji, a częściowo z nieprzyjemnego charakteru zagadnienia. Tak czy inaczej, śmierć właściciela firmy, czy wspólnika niesie ze sobą określone skutki i konsekwencje. O tych konsekwencjach właśnie traktuje sukcesja. Głównym jej założeniem jest przeanalizowanie pod wieloma kątami, jakie konsekwencje wystąpią w momencie nieplanowanej śmierci danej osoby.
– Rodzaj konsekwencji jest związany z naszym umiejscowieniem w sytuacji, gdy dochodzi do śmierci. Jeżeli to my „odchodzimy” stajemy się spadkodawcą, a nasze problemy stają się kwestiami natury duchowej – mówi Bartłomiej Giruć, dyrektor zarządzający firmy BG Consulting. – Z kolei nasza rodzina – spadkobiercy, zmierzą się z konsekwencjami przede wszystkim emocjonalnymi, ale też niestety prawnymi i niejednokrotnie finansowymi. Dwie ostatnie dotkną również naszych partnerów biznesowych, z którymi na co dzień prowadziliśmy wspólnie sprawy zawodowe. No i pojawia się pytanie – jakim spadkodawcą potencjalnie jestem? Jaki testament prawny i finansowy po sobie zostawiam? Bo przecież moje odejście z punktu widzenia prawa uruchomi konkretny scenariusz zdarzeń. Ciąg przyczynowo – skutkowy, któremu osoby ze mną powiązane rodzinnie i biznesowo będą musiały stawić czoła – dodaje Bartłomiej Giruć.
W gruncie rzeczy mało kto wie, że tak naprawdę każdy z nas posiada testament, zarówno prawny, jak i finansowy. Testament prawny przewiduje scenariusz jaki jest przygotowany dla spadkobierców, gdyby nagle coś zabrało nas z tego świata. I tutaj można wyróżnić dwa rodzaje testamentów prawnych – testament prywatny, napisany przez nas, potwierdzony przez notariusza, wyrażający naszą wolę co do losu naszego majątku w razie naszej śmierci; oraz testament ustawowy określony przez ustawę o dziedziczeniu, która jest swego rodzaju testamentem zbiorowym dla tych, którzy nie sporządzili swojego indywidualnego, prywatnego testamentu. Już na pierwszy rzut oka widać, że dużo korzystniejszym wariantem jest testament prywatny, gdyż może być skonstruowany wedle naszego uznania. Ustawa o dziedziczeniu odniesiona do poszczególnych przypadków z reguły okazuje się negatywnym dla spadkobierców scenariuszem, który niesie ze sobą trudności w dalszym zarządzaniu majątkiem.
– Testament finansowy będzie zatem scenariuszem związanym z kosztami, zobowiązaniami i zakłóceniem płynności finansowej u osób, którzy byli z nami związani rodzinnie lub biznesowo. Konsekwencji finansowych związanych z pojawieniem się spadkodawcy (śmiercią osoby) jest cała masa i to jakie one będą, tak jak przy konsekwencjach prawnych, zależy od tego, kim byliśmy w życiu codziennym, lub też kim była osoba, z którą w ten czy inny sposób prawnie byliśmy związani – mówi Bartłomiej Giruć.
Czym zatem jest sukcesja? Jest to nic innego jak analiza konsekwencji prawno – finansowych, jakie zaistnieją dla rodziny, partnerów biznesowych w przypadku odejścia właściciela firmy. Życie pokazuje, że te tematy pozostawione samym sobie mogą spowodować duże turbulencje w momencie, gdy najmniej się tego spodziewamy i nie jesteśmy na nie przygotowani. Korzystając ze wzorców zachodnich, dzięki idei sukcesji, coraz częściej zagłębiamy się w istotę własnej sytuacji rodzinno – biznesowej. Pozwala to na określenie własnej sytuacji i umożliwia zapobiec negatywnym scenariuszom prawno – finansowym