Kiedy temperatura spada, a skóra traci letni blask, warto zafundować jej coś więcej niż tylko dobry krem nawilżający. Jesień i zima to najlepszy moment na zabiegi, które działają głębiej – regenerują, odmładzają i przygotowują cerę na kolejne sezony. Eksperci medycyny estetycznej są zgodni: to właśnie teraz można bezpiecznie sięgnąć po technologie, których latem lepiej unikać.
Sezon jesienno-zimowy sprzyja zabiegom, które wymagają chwili odpoczynku od słońca i pozwalają skórze na spokojną regenerację. To czas, kiedy klienci coraz chętniej sięgają po nowoczesne technologie, oferujące szybkie, ale i długotrwałe efekty. Wśród nich szczególną popularnością cieszą się metody liftingujące, pozwalające osiągnąć widoczne rezultaty bez skalpela.
Lifting bez skalpela: jak technologia zastępuje chirurga?
W chłodniejszych miesiącach, kiedy skóra staje się bardziej podatna na uszkodzenia spowodowane suchym powietrzem i mniejszą ilością słońca, coraz większą popularnością cieszą się zabiegi liftingujące. Co ważne, w tym sezonie liczy się nie tylko efekt, ale także minimalizacja ryzyka oraz czas rekonwalescencji.
– Zabiegi laserowe, szczególnie te zaawansowane technologicznie, dają pacjentom szansę na poprawę kondycji skóry w sposób bezinwazyjny. Dzięki tym nowoczesnym rozwiązaniom skóra może odzyskać jędrność, blask oraz świeży wygląd, a efekty są naturalne i utrzymują się przez dłuższy czas. Laserowy lifting twarzy staje się absolutnym must-have, szczególnie w okresie jesienno-zimowym – podkreśla Marek Muraszko-Kuźma, dr n. med., specjalista chirurgii plastycznej w Gabinet Medissima.
Podobnie działa coraz popularniejsza terapia hybrydowa, łącząca różne techniki w jednym zabiegu.
– Jesień i zima to idealny czas na hybrydowe terapie łączone iniekcyjne, indywidualnie dopasowane do pacjenta. Wykorzystują one kombinacje kwasu L-polimlekowego, hydroksyapatytu wapnia, delikatnego modelowania twarzy małymi ilościami kwasu hialuronowego oraz opcjonalną stymulację laserową. Skóra w tym okresie jest bardziej odwodniona i mniej elastyczna, dlatego kompleksowe, wielopoziomowe zabiegi przynoszą najlepsze i najbezpieczniejsze efekty – wyjaśnia Julia Harenda, ekspertka medycyny estetycznej z Royal Med Clinic.
Endolifting od środka i termolifting w głąb – duet, który odmładza
Coraz większą popularność zyskują zabiegi działające wielopoziomowo. Doskonałym przykładem jest endolifting, czyli lifting wykonywany wewnątrz jamy ustnej. W naturalny sposób stymuluje on produkcję kolagenu i elastyny, dzięki czemu poprawia elastyczność skóry i wygładza zmarszczki.
– Endolifting to unikalna metoda, która angażuje różne warstwy skóry – zarówno te na powierzchni, jak i głębsze struktury. Dzięki zastosowaniu lasera w sposób naturalny stymulujemy produkcję kolagenu i elastyny, co skutkuje poprawą elastyczności skóry oraz wygładzeniem zmarszczek. Połączenie tego zabiegu z termoliftingiem daje spektakularne efekty w postaci wzmocnienia owalu twarzy i redukcji oznak starzenia – wyjaśnia dr Marek Muraszko-Kuźma.
Także w terapii hybrydowej coraz częściej łączy się kilka metod, by uzyskać wielowymiarowy efekt.
– Kwas L-polimlekowy stymuluje produkcję kolagenu i elastyny, hydroksypatyt daje efekt delikatnego wypełnienia i dodatkowej regeneracji, a minimalne ilości kwasu hialuronowego pozwalają subtelnie wymodelować kontury twarzy. Laseroterapia uzupełnia efekt, wspomagając przebudowę skóry i poprawiając mikrokrążenie. Takie kombinacje pozwalają osiągnąć efekty zarówno natychmiastowe, jak i długofalowe – dodaje Julia Harenda.
