Morze Egejskie nie może się zdecydować, czy woli turkus, granat, czy zieleń. Na ogół jest
spokojne, rzadko niepokojąc przyjezdnych wzburzonymi falami. Z brzegu widać fasady domów o ciepłych barwach
ziemi. Wyglądają niczym z bajki o odległych krainach, w których wieki temu zatrzymał się czas.
Ślady przeszłości, nawet te najdrobniejsze, są dumą mieszkańców Krety. Można się tu poczuć niczym Kolumb odkrywający nieznane ziemie, świeżym okiem wyławiać różne osobliwości. Pod stopami znaleźć skrawki wypalonej gliny będącej kawałkiem historii sprzed kilku tysięcy lat albo skryć się w cieniu drzewa oliwnego, świadka historii wyspy na przestrzeni setek lat. W jednym rzędzie z wielką tajemnicą kroczy gościnność tutejszych gospodarzy i jakiś bliżej nieopisany czar. Zagubieni za zakrętem


