Volkswagen Tayron
Nowy gracz na europejskim rynku
SUV-ów
Volkswagen Tayron
Nowy gracz na europejskim rynku SUV-ów

Volkswagen długo trzymał Tayrona z dala od europejskiego rynku, choć model ten zdążył już zdobyć uznanie w Chinach. Teraz Niemcy zdecydowali się podjąć grę w segmencie, w którym konkurencja nie śpi – a my mieliśmy okazję przetestować auto dzięki uprzejmości CityMotors Gdańsk – autoryzowanego dealera Volkswagena, który jako jeden z pierwszych w Polsce udostępnił nowego Tayrona do jazd testowych. Nowy Tayron wpasowuje się między Tiguana a Touarega, ale to nie tylko kolejny SUV „na przeczekanie”. Auto oparte na platformie MQB evo prezentuje się nowocześnie, solidnie i co najważniejsze – bardzo europejsko. Nie ma tu tanich plastików, jest za to spójny design i kilka technologicznych niespodzianek.
Mniej znaczy więcej
Stylistycznie Tayron to klasyka gatunku. Nie epatuje fajerwerkami, ale trudno mu odmówić elegancji. Z przodu uwagę przyciąga podświetlane logo VW i listwa LED biegnąca przez cały pas przedni. Tylna część nadwozia jest stonowana, z przyciemnianymi światłami, delikatnym dyfuzorem i również świetlną listwą LED i podświetlanym logo, co powoli staje się znakiem rozpoznawalnym marki Volkswagen. Całość sprawia wrażenie auta pewnego siebie, ale nie krzykliwego.
Niemiecki porządek i komfort
Kabina Tayrona to przede wszystkim solidność, minimalizm i… cyfryzacja. Mam wrażenie, że ostatnio producenci zaczęli prześcigać się w tym, kto wkomponuje większy ekran w kokpit samochodu. I nie inaczej jest w Volkswagenie. Centralny ekran o przekątnej 15 cali (!), który obsługuje nowy system Infotainment wygląda nieco nienaturalnie, jednak trzeba przyznać, że jest czytelny, działa szybko i intuicyjnie. Zegary są cyfrowe (10,25 cala), wyświetlają najważniejsze dane dla kierowcy, są czytelne i można wybrać w nich kilka trybów wyświetlania, a pod ręką znajdziemy również fizyczne przyciski do najważniejszych funkcji, np. zmiany temperatury, regulacji głośności multimediów, czy też zmiany trybów jazdy. I to jest dobra wiadomość dla tych, którzy nie lubią za każdym razem przekopywać się przez menu.
Wrażenie robi również sama ergonomia wnętrza. Już po zajęciu miejsca za kierownicą kierowca od razu czuje się w nim dobrze – wszystko jest tam, gdzie powinno być, a obsługa funkcji samochodu jest intuicyjna. System Infotainment obsługuje zarówno multimedia jak i większość funkcji auta, i działa on płynnie i logicznie – wystarczy chwila, by się w nim odnaleźć.
Na uznanie zasługuje także jakość wykonania. Volkswagen zadbał o detale – znajdziemy tu miękkie, przyjemne w dotyku materiały, eleganckie przeszycia na fotelach i panelach drzwi, a także wykończenia z materiałów przypominających zamsz oraz oczywiście ostatnio bardzo modnego Piano Black. Wrażenie robi też ambientowe podświetlenie – delikatne, ale stylowe, z możliwością personalizacji kolorystyki.
Testowany egzemplarz to wersja siedmioosobowa, z imponującą ilością miejsca dla pasażerów, regulowaną w dwóch płaszczyznach - kanapą tylną i dużym bagażnikiem. W sam raz na rodzinny wypad z psem, natomiast w dłuższej trasie doceniliśmy wyjątkowo komfortowe przednie fotele Ergo Active z funkcją masażu, które skutecznie niwelują możliwy dyskomfort przebywania w jednej pozycji po wielogodzinnej jeździe.
Prowadzenie: duży, ale zwinny
Na papierze Tayron może wydawać się masywny (długość 4792 mm, szerokość 1853 mm wysokość 1668 mm), ale za kierownicą prowadzi się zaskakująco lekko. Mimo dużych gabarytów manewrowanie w mieście nie sprawia trudności – to zasługa świetnie działających kamer (przedniej, tylnej i 360 stopni), które bardzo ułatwiają parkowanie. Dzięki adaptacyjnemu zawieszenie DCC Pro, auto pomimo swoich dużych gabarytów, zachowuje się na zakrętach przewidywalnie i stabilnie, dając kierowcy poczucie pełnej kontroli. To samochód, który od pierwszych minut daje pełne poczucie bezpieczeństwa – zarówno dzięki swojej wielkości, jak i dopracowanemu układowi jezdnemu.
Silnik i napęd to klasyka gatunku
Na start Tayron dostępny jest z silnikami 1.5 eTSI (150 KM), 2.0 TSI (204 KM lub 265 KM), a także w wersji hybrydowej plug-in o mocy 150 i 177 KM oraz 2.0 TDI (150 KM i 193KM) i to mnie bardzo cieszy, że Volkswagen nie rezygnuje z solidnych i oszczędnych silników diesla. My testowaliśmy wariant 2.0 TDI 4Motion o mocy 193 KM. 7 stopniowa skrzynia biegów DSG działa płynnie i precyzyjnie, odpowiednio dobierając przełożenia do warunków na drodze, a napęd na cztery koła zapewnia świetną trakcję nawet na mokrej nawierzchni. Przyspieszenie do setki w 8 sekund to więcej niż wystarczająco, jak na auto o takich gabarytach.
Systemy i bezpieczeństwo na wysokim poziomie
Volkswagen już nas przyzwyczaił, że w standardzie dostajemy bogate wyposażenie odpowiadające za bezpieczeństwo. I tak w Tayronie otrzymujemy m.in. aktywny tempomat, asystenta pasa ruchu, czy system rozpoznawania znaków i kamerę cofania. Za dopłatą w wyższych wersjach wyposażenia dostępny jest m.in. Travel Assist, który pozwala na półautonomiczną jazdę w korku czy na autostradzie. Wspomniane wcześniej kamery 360 stopni również dostępne są w wyższym wyposażeniu. Ciekawostką jest system Park Assist Pro, który potrafi zaparkować auto zdalnie – przy pomocy aplikacji na smartfona. Brzmi jak gadżet, ale w ciasnych garażach to prawdziwe zbawienie.
Volkswagen Tayron nie próbuje na siłę się wyróżniać, ale oferuje wszystko, czego może oczekiwać się od nowoczesnego SUV-a: przestronność, komfort, nowoczesne technologie i solidne osiągi. To auto, do którego wsiadasz i od razu czujesz się „jak u siebie”. Biorąc pod uwagę jego bogate wyposażenie i szeroką gamę silników, a także wyposażenia, może on poważnie zamieszać w swoim segmencie.
Ceny kształtują się od 183 690 PLN w wersji Life z silnikiem 1.5 eTSI (150 KM), po topową wersję z silnikiem 2.0 TSI (265 KM) w wersji R-Line Plus w cenie 250 290. Testowany egzemplarz został udostępniony przez CityMotors Gdańsk – autoryzowanego dealera Volkswagena z siedzibą przy ul. Uczniowskiej 36. To właśnie dzięki ich uprzejmości mogliśmy przyjrzeć się nowemu Tayronowi z bliska – zarówno w warunkach miejskich, jak i w trasie. Jeśli rozważacie zakup nowego SUV-a, warto odwiedzić ten salon – profesjonalizm obsługi i indywidualne podejście to ich znak rozpoznawczy.




