„Słowa, słowa, słowa”

Czyli 29. Festiwal Szekspirowski

Karolina Sołtys

Ponad 5500 widzów, 17 w większości wyprzedanych spektakli, w tym produkcje z Japonii, Ukrainy, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii oraz Polski, 9 krajowych premier i urozmaicony program wydarzeń towarzyszących. Tak  w skrócie można podsumować 29. Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski. To, czego dane te nie oddają to emocje, których doświadczali uczestnicy, a które przyciągają jak magnez i sprawiają, że co roku teatralne sale pękają w szwach. 

Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski co roku zaskakuje trafnym hasłem przewodnim zaczerpniętym od nie od kogóż innego jak od swego patrona imiennego. Tym razem to „Słowa, słowa, słowa” wypowiadane przez Hamleta wyrażające frustrację z powodu bezsensownych rozmów i pustych obietnic na dworze królewskim, a także ograniczeń samego języka.

Dla współczesnych z kolei może to być przestroga przed pustosłowiem, hipokryzją i nadmiarem bezwartościowych informacji - wypisz, wymaluj nasze dzisiejsze otoczenie. Media społecznościowe, cyfrowa komunikacja, zdawkowość przekazu, poszukiwanie tanich sensacji, ale i mowa nienawiści w polityce i nie tylko, przemoc słowna internetowy hejt to smutny obraz naszej współczesności. Na tym tle jeszcze wyraźniej jawi się waga głębokiej, przemyślanej komunikacji i poszukiwania słów, które naprawdę mają znaczenie, wnoszą jakość. Taki przekaz ma moc wpływania na ludzi i kształtowania rzeczywistości.

Szekspirowskie „Słowa, słowa, słowa” to także zaproszenie do refleksji nad aktualnością dzieł mistrza pisanych prawie 500 lat temu. Tegoroczne spektakle pokazują, że poruszona w nich tematyka nie uległa przedawnieniu, a wręcz przeciwnie z czasem zyskała na nowym znaczeniu.

Poza tradycyjnymi ramami

Tegoroczna propozycja organizatorów Festiwalu Szekspirowskiego to bogaty, interdyscyplinarny i angażujący program artystyczny, wykraczający poza tradycyjne ramy teatralne, łączący sztukę z doświadczeniami sensorycznymi, przeplatający spektakle wydarzeniami towarzyszącymi.

- W tym roku oddajemy Państwu program bogaty nie tylko w słowa – ale i w działania. Spacery szlakiem roślin Szekspira, elżbietańskie kolacje w restauracji z wyróżnieniem Michelin, nocne zwiedzanie zakamarków teatru, spektakle w nieteatralnych miejscach. I jak zawsze konkursy, którymi – co udowodniliśmy za mojej dyrekcji – otwieramy artystom drogę do dalszych festiwali, nagród i rozwoju – mówiła podczas Gali Otwarcia Agata Grenda, dyrektorka Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego.

Dużą atrakcją okazał się także nocny spacer z Pukiem – figlarnym duchem ze „Snu nocy letniej” – który zabierał uczestników w podróż po teatrze po zmroku, pozwalając zajrzeć tam, gdzie zwykle wzrok widza nie sięga. Widząc żywe zainteresowanie tą formułą, organizatorzy już zapowiadają kolejne oprowadzanie już w sierpniu.

Teatr i festiwal z misją

Przemyślany program, wyjście naprzeciw widzom i ich doświadczeniom, a także mierzenie się z współczesnością to przepis na teatr z misją - zaangażowany, poszukujący sensu, skłaniający do refleksji, budujący wspólnotowość.

- Chcę robić teatr i festiwal, który nie boi się dotykać rzeczywistości. Który nie udaje, że wszystko jest w porządku – ale który tworzy przestrzeń, byśmy razem szukali sensu – dodaje Agata Grenda. - W tym roku Festiwal mówi do nas troską o relacje, o pamięć, o przeszłość, która nie znika – ale która może być opowiedziana na nowo. Bo teatr to nie tylko sztuka. To wspólnota. To miejsce, gdzie spotykają się pokolenia, poglądy, emocje. To przestrzeń, w której możemy być razem – prawdziwie.

Złoty Yorick rozchwytywany

Do konkursu na najlepszą polską inscenizację dzieł dramatycznych Szekspira oraz utworów inspirowanych jego twórczością zakwalifikowały się 3 spektakle: „Sen nocy letniej”, reż. Michał Zadara, Teatru Komedia w Warszawie, „Opowieść zimowa”, reż. Pamela Leończyk, Teatru Powszechnego im. Zygmunta Hübnera w Warszawie oraz „Juliusz Cezar”, reż. Błażej Biegasiewicz, Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Odbywający się nieprzerwanie od 1994 roku Złoty Yorick, bo o nim mowa, jak zwykle szczelnie zapełnił widownię.

Selekcjoner konkursu, krytyk teatralny i teatrolog, Łukasz Drewniak uzasadnił ten wybór chęcią pokazania trzech współczesnych metod czytania Szekspira przez polski teatr. I tak „Opowieść zimowa” Pameli Leończyk wykorzystuje jedynie jeden wątek utworu – konflikt małżeński Poliksenesa i Hermiony, który znajduje swe ujście nie gdzie indziej jak w gabinecie psychoterapeutki. Trudno o bardziej współczesny kontekst. Brakujące wątki terapii, a także cały akt drugi zostały dopisane przez dramaturżkę i reżyserkę.

- Cieszymy się, że selekcjoner konkursu o Złotego Yoricka wybrał spektakl, który dwa lata temu zdobył nagrodę Nowego Yoricka na naszym festiwalu. Dzięki temu mamy poczucie, że skutecznie zachęcamy młodych twórców i twórczynie do reinterpretacji dzieł Szekspira i szukania w nich odpowiedzi na współczesne problemy – mówi o „Opowieści zimowej” Paulina Popiół, PR Managerka Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego.

Z kolei „Sen Nocy Letniej” Michała Zadary to zwrot do oryginału, zmianie uległ natomiast świat akcji – zamiast tyrańskich Aten i otaczającego je fantastycznego lasu bohaterowie znajdują się we współczesnym apartamencie, może gabinecie lekarskim, a może poczekalni. To tam rozgrywa się dynamiczny korowód snów, pragnień i zwielokrotnionych aktorskich ról niczym seans terapii dla par.

Natomiast „Juliusz Cezar” Błażeja Biegasiewicza to już dekonstrukcja i okrojenie oryginału utworu i redukcji języka. Rzym jawi się tu jako imperium w rozkładzie, gdzie tyrania i autorytaryzm przejawiają się w minimalizmie języka i jego kalectwie. Dopiero rewolucja i wojna domowa go uwalniają, by znowu go zapętlić po dojściu do władzy kolejnego władcy. Co ciekawe spektakl rozgrywał się na Stoczni Gdańskiej w przestrzeni 100cznia Inside, doskonale wykorzystując to charakterystyczne otoczenie. Widzowie tego performance’u początkowo krążą między splątanymi bohaterami – obywatelami totalitarnego państwa, by potem podążać za nimi do sali i z widowni już obserwować świat spisków i chaosu.

Nowy Yorick w formie

Do konkursu Nowy Yorick, adresowanego do młodych twórców debiutujących w polskim teatrze, także trafiły 3 spektakle: „Koriolan”, reż. Jadwiga Klata (Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie), „Poskromienie złośnicy”, reż. Ewa Platt (Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu) i „Ryszard III: Tron we krwi”, reż. Patrycja Wysokińska (Teatr Polski im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy). Wyróżnienie nagradza najciekawsze adaptacje i ujęcia klasycznych tematów Szekspira, w tym roku wpłynęły aż 22 zgłoszenia. 

Na tym tle „Poskromienie złośnicy” w reżyserii Ewy Platt zwraca uwagę oryginalnym i dojrzałym artystycznie podejściem sięgającym do narzędzi teatru psychologicznego. Spektakl opowiada o doświadczeniu przemocy domowej i jej mechanizmach – odbieraniu autonomii, odcinaniu od świata, manipulacji, ekonomicznym podporządkowaniu i szantażu emocjonalnym. Nie doświadczymy tu szekspirowskiej komedii, a tragiczny obraz strachu, życia w opresji i ograniczaniu jednej osoby przez drugą. I choć bezpośredniej przemocy w fizycznym wymiarze  brak, inne jej przejawy sączące się między poszczególnymi scenami mają nie mniej bolesny wymiar. 

SzekspirOFF oblegany

Jeszcze więcej, bo 54 zgłoszenia, tj. niemal dwukrotnie więcej niż w 2024 r., wpłynęły na konkurs SzekspirOFF, który zaprasza do współpracy artystów i zespoły pozainstytucjonalne, dla których punktem wyjścia w projektach jest twórczość Szekspira. Wśród aplikacji znalazły się . Wśród propozycji znalazły się m.in. spektakle lalkowe oraz projekt z elementami operowymi. Kuratorka SzekspirOFF Katarzyna Knychalska wyłoniła 5 niezależnych produkcji, które zostały dofinansowane i przygotowane specjalnie na festiwal. Zostały one poddane ocenie międzynarodowego jury.

Tymczasem publiczność wydała swój werdykt, wykupując komplet biletów na dwa przedstawienia „Wszyscy jesteśmy Ryszardami. Ekshumacja 2000” grupy AZBEST, w reż. Aleksandry Bielewicz. Tyle osób chciało obejrzeć zmagania Filipy  i jej sprzymierzeńców w poszukiwaniu grobu zapomnianego na 500 lat króla Ryszarda III i odkrywaniu jego historii. 

Pozakonkursowe gwiazdy

Jak mówią organizatorzy, spektaklem, który sprzedał się najszybciej, był „Ryszard II”, reż. Kochi Yamato  grany przez G. Garage Shakespeare-dô Company z Japonii.  W języku japońskim „dô” to droga lub ścieżka w filozoficznym i duchowym wymiarze. Artyści tej trupy teatralnej dążą do tego, by świat Szekspira został głębiej i piękniej oddany właśnie dzięki duchowi „dô”. Ten oryginalny spektakl poprzedził wprowadzający wykład „Jak japoński jest teatr japoński?” dr Igi Rutkowska – japonistki i antropolożki widowisk. 

Tegoroczna edycja festiwalu przyniosła także premierę spektaklu własnego Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego.

- Jednym z kluczowych wydarzeń tegorocznej edycji była gdańska premiera spektaklu „Wchodzi Duch” – koprodukcji Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego oraz Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Zaproszona do współpracy reżyserka Weronika Szczawińska zaproponowała opowieść o sprawach niezałatwionych – o „duchach”, które nie opuszczają ani bohaterów, ani nas samych. W tym przypadku – to duchy naszych ojców – opowiada Paulina Popiół. 

Nagrody rozdane

Jury dwudziestego dziewiątego Festiwalu Szekspirowskiego w składzie: prof. dr hab. Marta Gibińska, dr Agata Romaniuk i Zishan Ugurlu, zdecydowało, jednogłośnie, przyznać nagrodę Złotego Yoricka Teatrowi Powszechnemu im. Zygmunta Hübnera w Warszawie za spektakl „Opowieść zimowa” w reż. Pameli Leończyk.

„Połączenie szekspirowskiego oryginału z odniesieniami do kultury terapii ze współczesnym tekstem skomponowanym przez Darię Sobik pobudzają do refleksji i pozwalają widzom wejść w głąb problematyki sztuki. Efekt jest uzupełniony i pogłębiony przez muzykę i efekty video, które stanowią integralną, a nie ornamentalną, część przekazu. Sztuka aktorska wspaniale wpisuje się w całość zamysłu. Wszystkie powyższe elementy tworzą harmonijną całość. «Opowieść zimowa» Pameli Leończyk jest wybitnym wydarzeniem teatralnym” – napisało w uzasadnieniu Jury festiwalu.

Statuetkę Nowego Joricka otrzymała Ewa Platt z Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu za spektakl „Poskromienie złośnicy”. Jury doceniło reżyserię, sztukę aktorską, scenografię oraz spójną konstrukcję przedstawienia. To obiecujące podstawy pod przyszły pełnowymiarowy spektakl. Przedstawienie doczekało się także Nagrody Dziennikarzy. 

Z kolei reżyserka Aleksandra Bielewicz i grupa AZBEST w składzie: Krysia Bednarek, Marysia Bijak, Stanisław Bulder, Michał Modlinger, Tomasz Nosinski, Kasia Obidzińska, Szymon Sutor otrzymali nagrodę SzekspirOFF za spektakl „Wszyscy jesteśmy Ryszardami. Ekshumacja 2000”.
Powód wyróżnienia to „inspirujący sposób spojrzenia na historię we współczesnym kontekście i z wykorzystaniem oryginalnego tekstu Szekspira. Realizacja przedstawienia ma atrakcyjną formę i świetnie wykorzystuje elementy tańca w połączeniu z bardzo dobrym aktorstwem”.