Chyba mało kto cieszy się na myśl o remoncie. Skąd taki właśnie pomysł na biznes?
Przypadek i odpowiedni ludzie. Właśnie szukałem nowego pomysłu na biznes, gdy znajoma projektantka wnętrz podzieliła się swoim problemem: brak ekip, chaos na budowie. A ja pomyślałem: „to też da się zorganizować”. Jednak szybko przekonałem się, że praktyka remontowa ma inne oblicze. Ekipa ekipie nierówna, a hasła: „będzie gotowe w piątek”, znaczyły „kiedyś, może”. Wprowadziłem to, co działało u mnie od lat w pracy z ludźmi: system, komunikację, zaufanie i konkrety. Po wielu próbach i błędach – zbudowałem sprawdzony model pracy i zespół ludzi, na których mogę liczyć. Tam, gdzie inni widzą problem, ja szukam rozwiązania. I to działa. Od ponad 10 lat, w ponad 300 realizacjach.



