MG Cyberster

Czerwona błyskawica z przyszłości

Są samochody, które mają przyciągać wzrok, ale MG Cyberster w kolorze czerwonym robi coś więcej – zatrzymuje czas. Gdy pojawia się na ulicy, rozmowy cichną, smartfony wędrują do ręki żeby zrobić zdjęcie, a przechodnie zapominają, po co wyszli z domu. Trudno się dziwić – ten roadster to esencja nowoczesnego designu, doprawiona szczyptą pikanterii i odważną stylistyką,  jakiej nie widzieliśmy od lat. MG wraca na scenę w wielkim stylu – dosłownie i w przenośni, i robi to z rozmachem, który potrafi zawstydzić wielu producentów z dłuższą historią w świecie dwumiejscowych roadsterów.

Dla miłośników motoryzacji nazwa MG jest dobrze znana. W latach 50. i 60. XX wieku była synonimem przystępnych, sportowych roadsterów, takich jak MG A czy MG B – lekkich, zwinnych, z otwartym dachem i niepowtarzalnym klimatem brytyjskiej motoryzacji. To były samochody, które dawały czystą radość z jazdy. Dziś po zmianach właścicielskich i wypuszczeniu kilku nowości, które podbiły rynek MG wraca do tej idei – tyle że w wersji z XXI wieku.

Cyberster nie jest przypadkowym produktem – to model, który ma wskrzesić legendę. Stylistycznie i koncepcyjnie nawiązuje do ducha dawnych MG, łącząc otwartą karoserię roadstera z nowoczesną technologią i bezkompromisową stylistyką. I choć dziś pod maską nie pracuje już rzędowa „czwórka” - a elektryczny układ napędowy, to filozofia pozostała ta sama: dawać przyjemność z jazdy i wyróżniać się na tle przeciętności.

Skrzydła przyszłości

Najpierw forma. Cyberster wygląda jakby ktoś postanowił połączyć Ferrari z grą komputerową z przyszłości – a potem dać temu realną formę. Długie, muskularne nadwozie, niskie zawieszenie i charakterystyczne reflektory LED, które doskonale współgrają z dynamiczną linią nadwozia, sprawiają, że Cyberster nie potrzebuje głośnego wydechu, by przyciągnąć uwagę. W czerwieni wygląda jak gotowy do startu statek kosmiczny, a wisienką na torcie są drzwi otwierane do góry – tzw. scissor doors – które zamieniają każde wsiadanie w rytuał godny gwiazd filmowych.

Styl to nie wszystko

Na szczęście pod tym odważnym nadwoziem kryje się coś więcej niż tylko designerski majstersztyk. MG Cyberster został stworzony z myślą o najbardziej wymagających kierowcach. Standardowe wyposażenie obejmuje system AGS (Active Grille System), który automatycznie reguluje przepływ powietrza dla optymalnej wydajności układu napędowego. Na pokładzie samochodu znajdziemy zaawansowane systemy wspomagające kierowcę MG Pilot, takie jak aktywny tempomat, automatyczne hamowanie awaryjne oraz inteligentne sterowanie światłami drogowymi. Dodatkowo asystent prędkości, asystent jazdy w korkach i system ostrzegający o opuszczeniu pasa ruchu znacznie poprawiają bezpieczeństwo podróżowania. Pojazd zapewnia także monitorowanie martwego pola oraz ostrzeganie o ruchu poprzecznym i potencjalnych kolizjach tylnych. Kamera 360° z widokiem nadwozia ułatwia parkowanie, a funkcja One Pedal Drive poprawia komfort i dynamikę jazdy szczególnie w warunkach miejskich, gdzie możemy dzięki tej funkcji właściwie nie używać pedału hamulca.

Cyberster nie jest tylko samochodem „na pokaz” – to pełnoprawny sportowiec z elektrycznym sercem i napędem AWD. Dwa silniki generują łącznie 510 KM, co pozwala na sprint do setki w zaledwie 3,2 sekundy. To osiągi godne supersamochodów, które kosztują trzykrotnie więcej.

Dzięki napędowi na wszystkie koła, MG prowadzi się pewnie zarówno na suchym asfalcie, jak i w deszczu. Układ kierowniczy jest precyzyjny, zawieszenie odpowiednio twarde i sprężyste, dobrze tłumi nierówności, a całość jest zaskakująco dobrze zbalansowana, głównie dzięki doskonałemu rozkładowi  masy 50/50 i niskiemu środkowi ciężkości. Mimo sporej wagi samochodu (1950 kg – to efekt dużej baterii 77 kWh umieszczonej pod podwoziem), samochód nie boi się ostrych zakrętów i potrafi dać ogrom frajdy z jazdy, szczególnie przy otwartym, dachu w piękny słoneczny dzień. Tryby jazdy pozwalają dopasować reakcję auta do nastroju kierowcy i warunków panujących na drodze. Od komfortowego „Normal”, poprzez delikatny w prowadzeniu „Light”, (szczególnie dla kobiecej klienteli), po ostry jak brzytwa „Super Sport”.

Elektryk z duszą

Cyberster to także kawał nowoczesnej technologii. Na pokładzie znajdziemy zakrzywiony, trójsegmentowy ekran, który wygląda jak żywcem wyjęty z kokpitu bolidu F1. Interfejs działa płynnie, obsługuje Android Auto i Apple CarPlay, a grafika przypomina raczej grę wideo niż klasyczne menu samochodu. Choć nie każdemu przypadnie do gustu dotykowy panel klimatyzacji, to całość robi dobre wrażenie i daje poczucie obcowania z czymś wyjątkowym i wyprzedzającym swoją epokę.

Zasięg to około 443 km wg normy WLTP. To nie rekord, ale więcej niż wystarczająco, by wykorzystać Cyberstera zarówno w mieście, jak i na dłuższej trasie. Szybkie ładowanie prądem stałym pozwalają odzyskać 80% baterii w nieco ponad pół godziny.

Więcej niż zabawka

Choć Cyberster wygląda jak zabawka dla dużych chłopców i dziewczynek właściwie też, gdyż Paniom bardzo przypadł do gustu ten model, to jego kabina zaskakuje funkcjonalnością. Fotele są wygodne i dobrze trzymają w zakrętach, a przestrzeń wewnątrz – choć to roadster – jest wystarczająca dla dwóch dorosłych osób. Bagażnik? Jest, choć nie szalejmy z walizkami – to auto raczej dla tych, którzy podróżują z bagażem podręcznym.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że MG – mimo chińskiego właściciela (SAIC) – stara się pielęgnować europejskie korzenie. Design powstał w Londynie, a samochód ma więcej charakteru niż niejeden droższy konkurent.

MG Cyberster w czerwieni to nie jest samochód dla każdego. To auto dla tych, którzy lubią być widziani, cenią odważne projekty i nie boją się jeździć czymś, co budzi emocje. Z napędem AWD, świetnymi osiągami, futurystycznym wnętrzem i drzwiami, które otwierają się w górę jak w Lamborghini, Cyberster nie prosi o uwagę. On ją po prostu bierze.

I choć pod spodem to zupełnie nowa maszyna, Cyberster niesie w sobie ducha starych modeli MG – tych lekkich, stylowych roadsterów, które kiedyś podbiły serca kierowców na całym świecie. Teraz robi to znów – tylko szybciej, mocniej i bardziej efektownie.

Ceny prezentowanego modelu kształtują się od 277 900 za wersję podstawową z układem napędowym o mocy 340 KM, po 299 900 za wersję mocniejszą 510 KM. Testowana przez nas topowa wersja to wydatek blisko 303 000 zł. Warto wspomnieć, że w cenie mamy 7 lat gwarancji lub 150 000 km.

 

Samochód do testów został nam udostępniony przez MG Goworowski z siedzibą w Gdyni przy ul. Łużyckiej 9.