Sztuka nad Zatoką

Projekt: Pracownia Magma

Kroniki studio
Z jednej strony – bezkresny widok na Zatokę Pucką, z drugiej – wysmakowane wnętrze, w którym sztuka spotyka się z architekturą, a każdy detal opowiada inną historię. W tym wakacyjnym apartamencie, zaprojektowanym dla rodziny mieszkającej na co dzień poza Polską, nic nie jest przypadkowe – od obrazów po marmurowy stół, od koloru ścian po grę świateł.

Wnętrza tego apartamentu wymykają się sztywnym ramom. Rozciągający się z okien widok na spokojną taflę Zatoki Puckiej hipnotyzuje, ale równie silnie przyciąga wzrok kolekcja sztuki i odważne rozwiązania projektowe. To przestrzeń stworzona z myślą o rodzinie, która szuka czegoś więcej niż tylko estetyki – potrzebuje emocji, harmonii i nieszablonowych doświadczeń.

Już przy wejściu uwagę przykuwa obraz Eugeniusza Minciela – intensywny, pełen barw, które niczym motyw przewodni powracają w dalszej części wnętrza. Jego abstrakcyjna kompozycja nadaje rytm – kolorystycznie i energetycznie. Dalej – drzwi sięgające od podłogi po sufit, rozsuwane jak teatralne kulisy. Trochę Mondrian, trochę art déco – z ich geometrycznymi podziałami i szklanymi wstawkami o nieoczywistych wzorach.

Centralny punkt to stół – nieprzypadkowy, bo zaprojektowany na miarę i wykonany z marmuru Rosso Lepanto. W jego towarzystwie pojawiają się krzesła vintage projektu Eugena Schmidta – stylowe, z charakterem. Kropkę nad „i” stanowi oświetlenie: kuliste formy w całym apartamencie wprowadzają miękkie światło i nutę retro, które ponownie przywodzą na myśl artdecowskie wzornictwo. W holu natomiast zawisły wzory polskiego producenta Totem Light, a nad stołem żyrandol Bolia Orb.

Za przesuwanymi drzwiami kryją się dwie sypialnie. Obie zanurzone w ciemnych, nastrojowych kolorach, które wyciszają i odcinają od świata zewnętrznego. W jednej z nich ściana gra duetem: grafika Kasi Kmity w towarzystwie soczystej czerwieni, oranżu i ultramaryny. Druga została pomalowana na intensywny odcień inspirowany skorupą homara, a szklana ściana wpuszcza do niej naturalne światło z łazienki. Tam z kolei sufit rozświetla membrana Barrisol, a ściany zdobią ryflowane kafle z włoskiej manufaktury 41zero42. Marmurowa posadzka powtarza motyw geometryczny, który pojawia się też w salonie.

Strefa dzienna to miks komfortu i charakteru. Błękitna sofa od &Tradition, dębowy stół od polskiej manufaktury Tamo Design i efektowny biokominek z Corianu, który bardziej przypomina rzeźbę niż urządzenie grzewcze. Jego „plisowany” motyw powraca na suficie w formie promienistej rozety wykonanej na zamówienie.

Kuchnia? Niewielka, ale dopracowana. Jej styl to ukłon w kierunku wzornictwa mid-century – ciekawe, lekkie ażurowe przepierzenia kryją aneks, wyposażony we wszystko, aby przygotować posiłki. Fronty kuchni to znowu zabawa z geometrią – dekoracyjne aplikacje z forniru powtarzają wcześniej zastosowane w mieszkaniu obłości. To wnętrze jest jak dobrze zmontowany film – nieprzegadany, z wyczuciem, emocją i świetną scenografią.