Od wielu lat zawsze w niedzielny poranek oglądałem w Polsacie Śniadanie Rymanowskiego i następnie w TVN 24 Kawę na ławę oraz Lożę Prasową. Od jakiegoś czasu zainteresowanie moje przyciąga jednie ta ostatnia audycja. Merytoryczna, spokojna, analityczna i często bogata w refleksje i wnioski dyskusja dziennikarzy, wyprzedzająca często myślenie wielu polityków. Z kolei podczas większości publicystycznych programów telewizyjnych i radiowych prowadzone są jałowe dyskusje polityków ograniczone do prezentacji i obrony interesów własnego ugrupowania. Odnoszę wrażenie, że większość z nich nie wsłuchuje się w racje przedstawiane przez ekspertów i komentatorów patrzących na wiele spraw z dystansu i bez emocji. To oni alarmowali, że po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA może radykalnie ulec zmianie polityka wobec Europy, która przyzwyczaiła się do rozwiązywania przez Stany Zjednoczone Ameryki Północnej konfliktów zbrojnych, nawet pomiędzy europejskimi krajami. Obserwatorzy naszego życia politycznego i społecznego wskazują również na wiele istotnych problemów krajowych. Praktycznie od początku rządzenia obecnej koalicji mają oni krytyczny stosunek chociażby do polityki informacyjnej i zasad komunikowania się ze społeczeństwem, co obecnie jest już powszechnie krytykowane. Niestety wielu przedstawicieli władzy niechętnie przyjmujących krytykę często stosuje szereg wybiegów, aby nie podjąć dyskusji z osobami wątpiącymi w ich argumentację przy rozstrzyganiu danej sprawy. Chyba nie chcą słuchać informacji zakłócających ich tok myślenia lub po prostu uważają taką rozmowę za stratę czasu. Brak zainteresowania władzy stanowiskiem lub oceną sytuacji przez osoby wskazujące na możliwość innego sposobu rozwiązania problemu powoduje przyjęcie rozstrzygnięć nie w pełni optymalnych. Niestety w takiej sytuacji osoby szczególnie zainteresowane w wyborze najlepszego wariantu decydują się, w pewnym momencie, poprzeć jakiekolwiek rozwiązanie, aby w ogóle zrealizować dane zadanie, inwestycję czy umożliwić działalność instytucji lub podmiotu gospodarczego. Szczególnie fatalne skutki w dłuższej perspektywie przynosi lekceważenie informacji organizacji branżowych i pozarządowych oraz ustaleń ekspertów i nie uwzględnianie ich rekomendacji w procesie uchwalania ustaw. W wielu przypadkach społeczeństwo męczy się później przez lata z bublami prawnymi i setkami złych lub zbędnych regulacji w formie ustaw czy też rozlicznych rozporządzeń ministerialnych. Co kilka lat jest więc hasło do deregulacji, która oczywiście w formule akcyjnej przeważnie nie daje pożądanego efektu. Niektórzy politycy dla chwilowego sukcesu, poklasku i zadowolenia swoich zwolenników lub regionalnych wyborców idzie na skróty forsując rozwiązania nie zawsze przemyślane i nie poparte konsensusem wszystkich środowisk zainteresowanych danym problemem. Postawa polityków, często upierających się przy swoim stanowisku, wynika również z błędnego pojmowania zasady odnoszącej się do stałości poglądów, a dotyczącej tylko kwestii fundamentalnych czy ideowych. Niestety wiele osób uważa, że zmiana zdania przez polityka, nawet pod wpływem argumentów lub zmieniających się uwarunkowań, jest cechą obniżającą jego wiarygodność. Stawianie takiego zarzutu jest jednak całkowicie nieuprawnione i wręcz szkodliwe.
Powyższa ocena byłaby jednak niepełna lub nawet niesprawiedliwa jeżeli nie dodamy, że większość samorządowców i ludzi władzy jest otwartych i chętnych do współpracy. Dobrą pomorską tradycją są debaty w tak zwanym złotym trójkącie, czyli pomiędzy przedstawicielami władzy, nauki i gospodarki. Dzięki temu formatowi wypracowano między innymi Kluczowe Wyzwania Rozwojowe Województwa Pomorskiego. Podobna współpraca jest w ramach Konwentu Gospodarczego przy Związku Uczelni w Gdańsku imienia Daniela Fahrenheita. Z kolei Pracodawcy Pomorza organizują debaty na najważniejsze problemy społeczne, gospodarcze lub polityczne w ramach cyklu „Rozmowy na szczycie” z udziałem przedstawicieli wszystkich środowisk i władz państwowych. W ostatniej niezwykle ciekawej dyskusji na temat naszego bezpieczeństwa wziął udział między innymi były Prezydent RP Pan Bronisław Komorowski i Wojewoda Pomorska Pani Beata Rutkiewicz. Dobrym przykładem jest również współdziałanie zainteresowanych stron przy wypracowaniu modelu działania Local Content, czyli udziału pomorskich przedsiębiorstw w budowie elektrowni jądrowej w gminie Choczewo. Najwięcej bezpośrednich kontaktów różnych środowisk i organizacji jest na poziomie podstawowej jednostki w podziale administracyjnym kraju, czyli gminie. Podobnie można wskazać w naszym województwie wiele przykładów efektywnej współpracy organizacji pozarządowych z władzami państwowymi i samorządowymi.
Klasa polityczna naszego kraju winna korzystać z każdej możliwości kontaktów i dyskusji z osobami reprezentującymi środowiska zainteresowane daną problematyką. Fatalnym rozwiązaniem jest bowiem poleganie jedynie na własnym przekonaniu o słuszności wybranego rozwiązania popartego przez wskazanego przez siebie eksperta.