Pisząc swój felieton 20 stycznia analizuję kolejny spadek notowań Koalicji Obywatelskiej i jej kandydata na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego. Swoje żniwo sondażowe zbiera, wielokrotnie podnoszony przeze mnie, brak polityki informacyjnej rządu i koalicji 15 października, brak rzecznika rządu, codziennych informacji, bieżących i jednoznacznych komentarzy z jednego wiarygodnego rządowego źródła. Dlatego w przestrzeni publicznej zagnieżdża się każdy zły przekaz, a o nowych przedsięwzięciach gospodarczych, sukcesach i inwestycjach informacji brak, albo ich prezentacja jest słaba merytorycznie lub amatorska co do formy, najczęściej w wydaniu któregoś z ministrów lub koalicjantów. Autorytet premiera i jego gołym okiem widoczna determinacja oraz aktywność na X-sie już nie wystarcza.
I co z tego, że pracowity i kompetentny minister prof. Adam Bodnar przedstawi kolejny raport o szalbierstwach, tuszowaniu przekrętów i mataczeniu w sprawach prokuratorskich przez poprzednio rządzących, kiedy pada proste pytanie: ile aktów oskarżenia znalazło się w sądach? Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że proces wymierzania sprawiedliwości musi trwać, ale nie chce się wierzyć, że nikogo dotychczas nie można było postawić przed sądem. Wydawało się nam, że przewiny rządzących były tak oczywiste, że wielu z nich powinno już odsiadywać wieloletnie wyroki. Rośnie przekonanie, że w przyszłości staną przed sądem jedynie wykonawcy poleceń głównych sprawców zdemolowania systemu państwa prawa i wielu instytucji gwarantujących nam przestrzeganie zasad praworządności i demokracji.
W okresie rządów PiS wszyscy widzieliśmy i komentowaliśmy bezceremonialne korzystanie przez kandydatów Zjednoczonej Prawicy z pieniędzy państwowych i spółek Skarbu Państwa w trakcie kampanii wyborczych, które odbywały się przy nachalnej jednostronnej propagandzie mediów publicznych. Odebranie PiS-owi dotacji na najbliższe lata wydawało się naturalną konsekwencją. Nic jednak takiego dotychczas się nie stało. Nawet przedstawiciele obecnej koalicji w PKW dziwnie się zachowują i asekurują ponieważ PiS straszy, że jak wróci do władzy to pociągnie ich do odpowiedzialności karnej.
Wytrychem do tłumaczenia niemocy i różnych niespełnionych obietnic stał się Prezydent RP. Oczywistością jest, że nieprzychylny obecnej koalicji Andrzej Duda proponowane ustawy będzie wetował, ale to nie powinno zniechęcać do ich przedstawiania przez rząd i uchwalania przez Sejm RP. Inaczej rodzi się podejrzenie, że rządzący nie mają nawet pomysłu jak rozwiązać problemy o których mówili podczas kampanii wyborczej. Obowiązkiem polityków jest więc przygotowywanie i prezentowanie społeczeństwu ustaw wprowadzających ich obietnice i zapowiedzi w życie, bez względu na postawę i decyzje prezydenta. Wystarczy popatrzeć na długą listę ustaw zawetowanych przez Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na początku swojej drugiej kadencji i to ustaw kluczowych dla wówczas rządzących, w tym ustawy uwłaszczeniowej, reprywatyzacyjnej czy tak zwanych ustaw prorodzinnych.
Obecna sytuacja wpływa nie tylko na wizerunek rządu, ale również zmniejsza szanse kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. Dzisiaj zadajemy rządzącym pytanie: czy obecna koalicja chce utrzymać władzę i konsekwentnie nadal naprawiać Polskę? Jeżeli tak, to musi wyrwać społeczeństwo, w tym swoich zwolenników z postępującego zniechęcenia i wygrać wybory prezydenckie. Są to bowiem wybory o wszystko, o naszą przyszłość, bezpieczeństwo i pozycję w Europie. I jak twierdzi red. Jerzy Baczyński z tygodnika „Polityka” w przypadku przegrania wyborów prezydenckich przez przedstawiciela koalicji demokratycznej może nastąpić przekreślenie wyborów z 2023 roku i zmarnowanie cudu 15 października, cudu frekwencyjnego związanego z wielką falą społecznego oburzenia, która wyrwała PiS-owi władzę. Mamy bowiem świadomość, że bez poparcia Prezydenta RP, którego wybierzemy w maju 2025 roku, nie będzie można przeprowadzić żadnych istotnych zmian w funkcjonowaniu naszego kraju. A na dalsze pogłębianie chaosu prawnego i zapaści polskiego sądownictwa nie ma społecznego przyzwolenia. Skrajny i kompromitujący nasz kraj jest przykład dotyczący wątpliwości, która Izba Sądu Najwyższego i jaki skład sędziowski ma uznać wybory prezydenckie za ważne.
Polki i Polacy są zawsze gotowi do publicznego zademonstrowania jak ważne jest dla nich wspólne działanie i konsolidacja społeczeństwa wokół wartości. Swoją hojnością podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zawsze dajemy sygnał złym ludziom, że nasze pieniądze wolimy przeznaczać na ratowanie i leczenie chorych dzieci niż finansowanie ludzi specjalizujących się w sianiu nienawiści. I nadal powtarzajmy za K.I. Gałczyńskim: „Gdy wieje wiatr historii, ludziom jak pięknym ptakom rosną skrzydła, natomiast trzęsą się portki pętakom”.